 |
" - i nie damy nikomu tego popsuć. - bynajmniej nie powinniśmy'' . taa.. nie odzywamy się od stycznia.
|
|
 |
To teatr. Więc graj, udawaj, kłam. [ net ]
|
|
 |
Łapałeś za rękę i trzymałeś jak szczęście.//kokaiina
|
|
 |
|
Dziwnie się czuli, wracając do codzienności.
|
|
 |
to jakieś żarty? znów zaczynasz? nie no proszę Cię, dlaczego akurat teraz jak ja zaczynam sobie powoli odpuszczać? gdy przyjęłam sobie do wiadomości, że jesteś tylko dupkiem i gdy chyba zaczynałam się odkochiwać. napisałeś raz, drugi, trzeci, potem ognisko, zaczepki. co Ty odpierdalasz ja się pytam?! /no.lovee♥
|
|
 |
|
Siedziałam smutna na schodach. To były wakacje . Byłam wtedy na obozie w górach. Ahh.. było cudownie . Pokłóciłam się z w ten wieczór z przyjaciółką, byłam załamana . Trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z pokoju. Usiadłam na schodkach i zaczęłam płakać. Wtedy podszedł on. Odgarnął moje czarne, mokre od łez włosy i kazał patrzeć mu prosto w oczy . Zrobiłam tak . Powiedział, że ona nie jest mnie warta i żebym pamiętała, że zawsze mogę na niego liczyć . Zdziwiłam się . Jego delikatne dłonie powędrowały na moje policzka . Przybliżył swoje słodkie usta i delikatnie ale namiętnie pocałował .
|
|
 |
|
Goniłam go po plaży . Jego długie, błyszczące w słońcu włosy opadały z góry na dół . Śmiał się. Co chwilę patrzył się za sobie jak daleko od niego jestem . Biegłam za nim, nie zatrzymywałam się ani na chwilkę, przecież goniłam swoje szczęście, tak ?. Tak bardzo chciałam go już przytulić , brakował mi tchu . Aż nagle ... zatrzymał się. Dobiegłam do niego, resztkami sił. Wreszcie mogłam go pocałować. Wziął mnie na ręce , położył na brzegu plaży i mocno przytulił .
|
|
 |
letni wieczór, czekała na niego tam, gdzie zazwyczaj się spotykali, miał zjawić się lada chwila. spojrzała na zegarek, było już 10 minut po czasie. zaczęła myśleć o najgorszym, może coś się stało, a może po prostu celowo nie przyszedł na umówione spotkanie.. po kilku minutach poczuła ciepły oddech na szyi. odwróciła się, ale nie zdążyła nic powiedzieć. on czule ją pocałował, przytulił i wręczył do ręki jej ulubione żółte tulipany i powiedział 'cześć maleńka, przepraszam, że musiałeś tak długo czekać, ale trochę czasu minęło zanim je znalazłem.' 'nie musiałeś, misiek' - powiedziała z uśmiechem. - wiem, ale chciałem. dziś mijają 3 miesiące odkąd jesteśmy razem, pamiętasz? - odpowiedział i patrząc w oczy kolejny raz ją pocałował. / xmx
|
|
 |
jesteś mi potrzebny do przetrwania, jak tlen. ♥
|
|
 |
Widząc Cię, uśmiech na twarzy automatycznie się pojawia.
|
|
 |
Chcę być jedyną, która sprawia , że jesteś szczęśliwy.
|
|
|
|