 |
Zatrzymać się. W środku tygodnia ogłosić sobie niedzielę. Wyjść na chwilę ze stanu napięcia, udręczenia, że czegoś znowu nie zrobiłam - lęku, w który sama się wpędzam. Powiedzieć sobie, że mam dużo czasu i dziś nie muszę.
|
|
 |
Jednego dnia opowieści o tym, jak wiele dla niego znaczysz, a za chwilę cisza i milczenie. Chwile uśmiechów przeplatane durnymi pretensjami o nic. Czułe słowa zmieniające się w brednie i kłamstwa. Uciekanie od prawdy, wymijające odpowiedzi i złudne nadzieje. Raz kocha, raz nie kocha. Raz chce Cię, a chwilę później nie. Już lepiej byłoby dowiedzieć się, że ktoś ma Cię w dupie zamiast tego ciągłego zwodzenia.
|
|
 |
Zasypiam, myśląc o tym, jak się ze mną kochałaś. Głupia rzecz - czasami otwieram lodówkę i widzę Cię kątem oka, jak stoisz za mną i się uśmiechasz. Nie jestem w stanie wytrzymać tego, że nie ma Cię obok..
M.
|
|
 |
Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej.
Wszystko się kiedyś kończy.
|
|
 |
Znów.. nawet niebo zmęczyło się błękitem jak Ty mną..
I znów płacze..
|
|
 |
Chcesz mnie dotykać..
Chces mnie całować..
Chcesz mnie kochać..
Zapominając ze przed chwila
Twoje ręce dotykały innej..
Twoje usta całowały inne..
A Twoje serce wyrywało się do kogoś innego..
M.
|
|
 |
Przyjaciółka Basia... jak dla mnie to nie przyjaźń a cós znacznie więcej...
|
|
 |
Oboje jesteśmy dobrzy,
Ale może nie dla siebie..
|
|
 |
Zasypiam, myśląc o tym, jak się ze mną kochałaś. Głupia rzecz - czasami otwieram lodówkę i widzę Cię kątem oka, jak stoisz za mną i się uśmiechasz. Nie jestem w stanie wytrzymać tego, że nie ma Cię obok.
|
|
 |
Myślenie prowadzi do wniosków, a działanie do efektów.
|
|
 |
(…) jestem zmęczony, nie wiem nic i chciałbym tylko złożyć mą twarz na Twoich kolanach, czuć Twoją rękę na mojej głowie i trwać tak przez całą wieczność.
|
|
|
|