 |
|
Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałam Ci, że mam ochotę na truskawkowego lizaka? Ot tak , po prostu taka błahostka. Na drugi dzień przyniosłeś mi ich siedem, na każdy dzień tygodnia.
|
|
 |
|
Coraz bardziej zakochuje się w Tobie.
|
|
 |
|
nie chcę Cię widzieć, ale szukam w tłumie Twoich oczu, to chore.
|
|
 |
|
proszę, podejdź i powiedz o co Ci chodzi. ile mogę żyć w nieświadomości? jeśli coś czujesz wyjeb mi to prosto w twarz. nie skrzywdzę Cię. możemy się zaprzyjaźnić, chodzić razem na piwo i fajkę, mówić sobie cześć. nie musimy egzystować w ten sposób. nie patrz tylko podaj mi dłoń. jesteśmy prawie dorośli, prawda, zachowujmy się więc tak. błagam. nienawidzę tego uczucia, kiedy Cię najzwyczajniej w świecie nie ogarniam. nie należy mi się to. porozmawiajmy.
|
|
 |
|
kiedy podchodzisz do mojej ekipy, mimo tego, iż nie zamieniamy ani jednego słowa, czerwienię się. codziennie rano modlę się by Cię nie spotkać. odpycham od siebie każdy, pozostały w pikawie ślad po wielkiej miłości. dostrzegam jak patrzysz na mnie ukradkiem. wolałabym byś zapomniał, wiesz.
|
|
 |
|
promienie wiosennego słońca poprawiają mi humor, rozkoszuję się ich blaskiem. dym papierosowy łaskocze ścianki moich płuc, swobodnie wypadając nich chwilę później. sielankę przerywa dziwne wrażenie. czuję wzrok ogarniający moją twarz, badający każdy ruch. leniwie podnoszę powieki. nie muszę się rozglądać, wpadam na niebieskie tęczówki. moje ciało przestaje się mnie słuchać, drżę. już zbiera się na to by coś powiedzieć, gdy wstaję, uciekam. nie biegnie za mną, przyzwyczaił się, zawsze tak robię.
|
|
 |
|
' Nikt mi tego nie dał , nikt mi tego nie zabierze . '
|
|
 |
|
' Eliminować własne wady i pielęgnować zalety tak, by w lustrzanym odbiciu nadal widzieć siebie, a nie pajaca zadowalającego innych '
|
|
 |
|
mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje.
|
|
 |
|
' Czasami podaje się komuś pomocną dłóń, żeby mieć go w garści '
|
|
 |
|
' Oglądając stare zdjęcia, uświadamiamy sobie ilu ludzi się od nas odwróciło..'
|
|
|
|