 |
Nadal nie mogę uwierzyć w to jaką bajkę przeżywam od prawie trzech lat. Ciągle zastanawiam się czy to wszystko nie jest tylko pięknym snem, z którego zbudzę się z krzykiem a moje oczy nie będą wypełnione po brzegi łzami. Nadal nie mogę uwierzyć, że zjawił się ktoś kto chce przeżyć ze mną resztę życia. Założyć rodzinę, kupić psa i mieć swój kąt na ziemi. Cięgle nie dowieżam w lśniący na palcu diamencik i w to, że za kilkanaście dni będę tą kobietą, która wstanie rano z uśmiechem na ustach i będzie wiedziała w co się ubierze! Każdego ranka sprawdzam czy symbol Naszej miłości nie zniknął czy... nadal tam jest.. Jestem szczęściarą. Mając Jego - mam dozgonną miłość, poczucie bezpieczeństwa, uśmiech na twarzy i łzy radości. Nie siedzę już wieczorami wtulona w poduszkę z paczką chusteczek. Teraz każdego wieczora i każdej nocy słyszę to cudowne bicie serca, rytm który potrafi mnie uspokoić w ułamku sekundy. Czuję MIŁOŚĆ. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
" Byłam wściekła na siebie za własną głupotę i zastanawiałam się,
jakim cudem, na litość boską, wyhodowałam w sobie przywiązanie do mężczyzny,który odpychał mnie z taką determinacją."
|
|
 |
" Człowiek jest do wszystkiego w stanie przywyknąć.
Wytrzymuje ból,zrywa kontakt, zaczyna,zapomina,zdarza mu się zaprzepaścić największe namiętności.
Ale czasami wystarczy bele głupstwo by się przekonać,ze te drzwi tak naprawdę nigdy nie zostały zamknięte na klucz."
Federico Moccia
|
|
 |
Woda była przyjemnie ciepła. Siedzieliśmy w wannie, w kąpieli miłości i pożądania. Pozazdrościłem pianie, że może być bliżej jej ciała niż ja. Przyciagnąłem ją do siebie. Uśmiechnęła się. Wyraźnie odczuła tę samą potrzebę. Wtuliła się we mnie, jak w ulubiony, ciepły sweter. Przyjemnie było poczuć jej ciepło. Spojrzałem na jej kark. Miała mały zabawny pieprzyk na szyi. Pocałowałem go. Wzdrygnęła się. Zaczęła cicho pomrukiwać. Nie przestawałem. Obsypałem ją pocałunkami po szyi, karku i plecach. Masując ramiona, wsunąłem dłonie do przodu. Poczułem jędrność jej krągłości uwieńczonych małymi rodzynkami. Piersi miała idealnie dopasowane do moich dłoni. Dotyk, pieszczoty i jej pomrukiwanie wywołały we mnie potrzebę. Potrzebę degustacji i upojenia pożądaniem z miłości.
|
|
 |
Żeby niemożliwe stało się możliwe, trzeba założyć buty, ruszyć tyłek z kanapy i w końcu to zrobić!
|
|
 |
„Kobieta nie pragnie pięknego, nagiego męskiego ciała. Chce męskiej duszy. Potrzebuje podziwiać tego, kto zdejmuje z niej koronkową bieliznę i dotyka jej ciała. Ale przede wszystkim chce zachwytu w oczach mężczyzny. Lubi się w nich przeglądać. Bo tym, co żywi kobiecą namiętność, jest jego pożądanie. Świadomość, a najlepiej pewność, że on chce jej, i tylko jej. Tego wymaga jej psychika, by w sypialni kobieta zamieniała się w boginię zmysłów. By brała i dawała rozkosz.”
|
|
 |
„Kiedy byłem mały, zastanawiałem się, jak to jest, że dzień wieczorem gaśnie i potem codziennie zaczyna się od nowa, a dzisiaj już wiem, że to po prostu ty stajesz o poranku w rozpiętej bluzce i rozpalasz słońce.”
~ Piotr Adamczyk Powiem ci coś
|
|
 |
" Za dużo Ciebie we mnie. Za dużo Ciebie wokół mnie.
Gdzie się podziała moja pojedynczość,moja swoboda, wszędzie tylko Ty, we włosach,pod skórą, w gazecie,na ekranie, na plakatach,ulotkach.
Twój głos sączy się z głośników, Twój zapach wypełnia perfumerie. Chcę się od Ciebie odczarować wreszcie. Chcę od Ciebie odejść.
Jerzy Sosnowski
|
|
 |
" Ale czy może być większa tortura niż nagłę uświadomienie sobie,że ta nadzieja była tylko złudzeniem podnieconych zmysłów?"
- Gustaw Herling-Grudzinski
|
|
 |
" Najbardziej bolesne szanse, to te niewykorzystane szanse na wszystkie nieprzeżyte miłości, po które baliśmy się sięgnąć,gdy był na to czas. "
- Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
To po prostu śmieszne i żałosne. Nie można wzruszyć ramionami i tak sobie odejść. Trzeba znalezć jakieś rozwiązanie. Nie można poddać się i porzucić wszystko,tak jakby to nic nie znaczyło.
|
|
 |
" Rozbawieni i pijani jechaliśmy wprost przed siebie
zatraceni marzyciele potajemni kochankowie
ostatni żywi romantycy jakby zrodził nas sam Paryż
sam sobie ponad światem
wszystko przerwał nam telefon
głaszcząc moje włosy że dziś dłużej w pracy
żeby nie czekała z córką
potem znów mi kwiaty sypał
pieszczotliwie trzymał dłonie
ale wtedy już wiedziałam kiedyś ja zadzwonię."
- Mateusz Sidorek, Romans
|
|
|
|