 |
Schowani za słowami,
z pokrytymi patyną sercami,
...
wykuwaliśmy Szeptem
stęsknione dusze,
...
śląc je na wietrze,
na skrawkach papieru,
...
nie słysząc swego wołania z oddali,
...
a przecież,
jednym językiem
mówimy od lat,
...
choć nie znając się wcześniej,
tak bliscy,
z jednego serca,
z jednej myśli zrodzeni
...
bo od dawna czekaliśmy
właśnie na Siebie,
błądząc po korytarzach życia,
...
jak to dobrze, że czekałaś,
jak dobrze, że jesteś,
...
nigdy już, nie zgubię
do Ciebie drogi...
...
Jesteś Moim Szeptem ciszy,
pośród krzyku milionów,
...
azylem dla duszy,
domem serca,
spokojem myśli,
...
jesteś moim wszystkim..
|
|
 |
miedzy nami
ściany, które tak wiele
by powiedziały
słów
są
jak przestarzała fotografia
z własnym kawałkiem dramatu
płaskim oddechem
jestem szczeliną
wróć
ukołysz mnie
do snu
|
|
 |
Jesteś
Moim światłem,
Co w ciemną noc
prowadzi Mnie
wprost do domu,
...
Jesteś
Moim światłem,
Co odgania mrok
z moich myśli,
...
Jesteś
Moim światłem,
Co grzeje mi
dusze w chłodne dni..
|
|
 |
karm mnie
obrazem,
ciepłych barw,
spojrzeń troskliwych,
pełnych dotyków,
oczu
po brzeg wypełnionych
każdym odcieniem
tęsknienia...
|
|
 |
Jestem niszczycielem światów,
co pali mosty i burzy mury,
...
Jestem skałą,
bezimiennym kształtem,
choć przetrwam wszystko,
kruszeję targany wiatrem i wodą
...
i czasem ktoś przypadkiem
potknie się,
zapominając potem...
...że jestem
|
|
 |
Jesteśmy miarą swych lęków,
odbiciem wszelkich obaw...
...
tak często
krzyczymy,
ze strachu przed ciszą,
...
milczymy,
gdy tak głośno
pragniemy krzyczeć
|
|
 |
mów do mnie szeptem,
oczami czule dotykaj,
...
kochaj mnie
każdym gestem,
i nigdy nie znikaj,
...
nawet za zasłoną powiek,
w ostatnim dniu życia,
...
sercem zabije
w rytmie twoich oddechów
|
|
 |
światło
mrok przepędziło
przysiadło na sercu
karmiąc się suchymi łzami,
Duszy,
co w cisze zapadła
już nie krzyczy o tęsknocie za domem
…
bo dom swój znalazła przy Tobie…
…
świat swój wokół,
Twego serca zbuduję…
Nie odejdę już donikąd,
…
mam Swoje miejsce w Tobie
|
|
 |
Umierać bym chciał,
za tę miłość,
żyć wiecznie dla Niej
...
co dzień płomień jej,
rozpalać nowym blaskiem,
...
w oczy zaglądać,
pierwszy raz,
za każdym kolejnym razem
...
usta jej czuć na moich,
na nowo,
...
bez końca być w niej,
i miec Ją w sobie...
.
|
|
 |
Bez tchu,
zbyt mocnym serca biciem,
gasnę witając dzień,
...
Nie zapłacze nikt....
...
Nie uroni łzy,
...
zbyt cennej na kogoś,
kim stałem się w Twoich oczach...
...
rozdałem swe szczęścia,
wybacz Haronie,
...
Przewieź mnie za Styks,
za pół obola..
...
więcej nie mam,
drożej duszy nie sprzedam.
|
|
 |
Na polikach,
słońce głaszcze nagie lica,
...
dzień dobry dla mnie,
...
do widzenia,
z ostatnim Twoim blaskiem...
|
|
 |
karmię Tobą myśli, każdym Twoim smakiem..
|
|
|
|