 |
Drogi Boże dlaczego zawsze ja mam tak ciężko? Czy nie zasłużyłam na szczęście? Przecież nie jestem czołgiem ani nie mam serca z kamienia, nie zniosę wszystkiego. Dlaczego zawsze stawiasz mnie pod ścianą dając do ręki broń osobie którą najbardziej kocham. Dlaczego zawsze ona do mnie strzela, a ty kierujesz pociski tak by nie trafiły w miejsca, które nie spowodują moją śmierci, a ogrom cierpienia. Proszę Cię, nie pozwól mi więcej zakochać się tak żebym nie potrafiła zastąpić nim świata. Nie pozwól mi nie przesypiać kolejnych nocy z powodu braku jego . Nie każ mi wracać do wspomnień i wyobrażać sobie jak było dobrze Nie daj przytulać się do jego taktownie bijącego serca, zabierz mi wzrok bym nie mogła już spojrzeć mu w oczy i słuch żebym już więcej nie słuchała jego głosu który wywołuje ciarki na moim ciele. Wiem że już dawno spisałeś mnie na straty obiecuję Ci że od jutra już świat będzie lepszy, a dziś pozwól mi samej strzelać do siebie, w miejsce, które pozwoli zamknąć mi oczy/o.n
|
|
 |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja.maaaaagdaaa
|
|
 |
|
Byłeś pierwszą i ostatnią myślą. Każdej nocy wracałam do myśli że wszystko się ułoży. Codziennie tylko Ty, wszędzie my razem, wpatrzeni w siebie. Dziś czuję że Cię straciłam, dziś już nie myślę o Tobie. Dziś jesteś tylko wspomnieniem, niespełnionym marzeniem. Jesteś błędem, moim błędem.
|
|
 |
Nie rozumiem Cię zupełnie, mi mówisz jedno, Im mówisz drugie. A na moją wiadomość do Ciebie wysyłasz jeden, pusty uśmiech. Jestem z siebie dumna - nie odpisuje Ci. Walczę sama z sobą, ale nie odpisuje. Doszłam do wniosku, że muszę mieć swój honor, a raczej Ania mi to uświadomiła, że bez sensu jest wchodzenie Tobie w dupe, że mogę mieć każdego. Więc "kochanie" znikaj raz na zawsze z mojego życia. Mimo miłości jaką Cię darze. Poradzę sobie. Żegnaj.../ASs
|
|
 |
|
No dalej, dobij mnie. Powiedz, że to nic nie znaczyło.|k.f.y
|
|
 |
"Chciałaś rwać ze mną owoce z drzew, nic poza tym. Chyba mi się pojebało coś i przyniosłem granaty. Każdy z tych dni, w których chwaliliśmy miłość gdy mówiłem, że bez Ciebie to ja nie wiem co by było. Ścierałaś kurz z moich uczuć, by odżyły, a ja odkładałem nóż, którym miałem podciąć żyły. Każdy dzień spędzany osobno, łykając coraz trudniej tlen, wiedziałem co pomogłoby. Tak rzadko bywam romantykiem, wybacz - bliskość kojarzy mi się tu z zimnym chodnikiem, i marzeniami, które giną gdzieś za rogiem na osiedlu, gdzie od dawna nikt nie rozmawiał z Bogiem. Wyniosłem wiele z dzieciństwa, to nauka, ale nigdy nie wiedziałem, czego sam w tym życiu szukam. Miłość nas zmienia, to chyba spoko, ale nie będę oceniał jak możemy wejść wysoko."mocnoniezdecydowany
|
|
 |
“ Zrobiła więc najtrudniejszą rzecz w swoim życiu: odwróciła się, wyszła i zamknęła za sobą drzwi. ” Sądzisz że coś o mnie wiesz ale to tylko wspomnienia nic więcej.
sercewemgle
|
|
 |
Każdy mężczyzna, każda kobieta ma słabość do jednej osoby na całym świecie. Gdyby ona zadzwoniła i powiedziała "Przyjedź do mnie, chcę być z Tobą" zerwałbym się z końca świata, aby to zrobić. Aby z nią być
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. / [ yezoo ]
|
|
 |
Moja milosc ma tylko dwie kalorie jak tic - tak .
|
|
 |
cz.3 Nie wiem czy zrozumiałbyś o czym mówię, ale chyba po prostu chciałabym usłyszeć, odczuć, że moja obecność w Twoim życiu miałam znaczenie, chociaż na chwilę, na jeden pieprzony moment i że Tobie też czasami brakuje rozmowy ze mną. Mówiłeś, że jestem Twoją przyjaciółką. Nie dziw się więc że chciałabym odczuć sens tych słów. Cholera to wszystko jest takie trudne. Zacząłeś wszystko od nowa, spełniasz się, masz nowe plany i marzenia, kochasz i jesteś kochany, a ja wciąż nie potrafię zrobić tego samego. Jestem tak bezsilna i pogubiona, że patrząc na siebie czuję się beznadziejna. Bez Ciebie wszystko jest nie na miejscu. Tęsknię za Tobą i tak bardzo żałuję, że nie dane nam było spędzić ze sobą trochę więcej czasu, a najlepiej całego życia. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.2 Wiem, że to głupie, nielogiczne i sprzeczne, ale chyba chciałabym żebyś po prostu choć raz o mnie zawalczył. I nie chodzi tu o to żebyś robił mi bałagan w głowie, dwał nadzieję czy przestał być z dziewczyną, z którą jesteś. Nie, nie o to mi chodzi. Pragnę żebyś był szczęśliwy i jeśli teraz jesteś to okej, żyj tak dalej. Po prostu chciałabym żebyś dał mi odczuć, że miałam znaczenie, że pomimo tego, że inną teraz trzymasz za rękę wciąż pamiętasz, że istniałam, że byłam Twoją przyjaciółką. Tu wcale nie chodzi o to żebyś walczył o mnie jako o kobietę swojego życia, nie. Rozumiem to, że nie potrafiłeś znależć w swoim sercu miłości dla mnie, naprawdę. Tylko, że nie umiem zrozumieć jakim cudem można tak szybko odstawić kogoś na bok i nie obracać się za sobą w poczuciu, że gdzieś tam zostawiło się kogoś, kto przecież jeszcze niedawno był obecny w naszym życiu.
|
|
|
|