 |
Wyobrażała sobie przyszłość, siebie i swojego męża. Pracują w prestiżowych firmach. Synek i córeczka chodzą do przedszkola. Po pracy spędzają czas w swoim fajnym domu, bawią się z dziećmi, jeżdżą razem na przejażdżki rowerowe. Wieczorami gdy dzieci śpią, siedzą przy kominku z lampką wina i opowiadają o tym co się wydarzyło.W wakacje jeżdżą nad morze, uczą swoje dzieci pływać, robią razem zamki z piasku. Wyobrażała sobie swój idealny obraz szczęścia, z ogromną nadzieją, że to przytrafi się kiedyś jej. / mystrength
|
|
 |
'Obiecaj ,że będzięsz ostatnim, który pocaluje moje usta.'
|
|
 |
Mam dość bycia cholernym dodatkiem, do wszystkiego.. / mystrength
|
|
 |
|
Wiesz, nie lubię stać po tej stronie życia, gdzie wszystko tak bardzo się komplikuje. Chciałabym mieć możliwość, aby wyłączyć na chwilę siebie z życia. Uciec od tego, zaczerpnąć innego tlenu, który pozwoliłby swobodnie mi oddychać. Potrzebuję takiego rozwiązania częściej niż możesz myśleć. Czuję się zagubiona pomiędzy tym światem, w którym żyję, a prawdziwą rzeczywistością, której jeszcze nie zaznałam. Chcę poznać coś czego tak bardzo pragnę od dawna. Inny świat, miejsce, w którym mogę się poczuć naprawdę szczęśliwą osoba… Na dodatek przy boku ukochanego mężczyzny może odmienić cały dotychczasowy los, którego tak bardzo nienawidzę. ~remember_~
|
|
 |
Każdego wieczora wymyślała sobie niesamowite plany swojego życia, marzyła o wielkich rzeczach. Każdego ranka stwierdzała, że nie są realne i czas wrócić do rzeczywistości tej szarej, przezroczystej. / mystrength
|
|
 |
Wieczorem leżała i płakała w poduszkę, rano wstawała i uśmiechała się. Wiedziała, że tak trzeba, że musi być silna. Nikt nie widział potoku jej łez tylko ona i cztery ukochane ściany w których się zaszywała. Tam czuła się bezpiecznie. / mystrength
|
|
 |
1.Było ciężko.Ale nawet nie spodziewałam się,że będzie łatwe przyzwyczajanie się do życia takiego zupełnie bez niego.Uzależniłam się od jego pocałunków,od jego uśmiechu,od trzymania go za rękę i gładzenia jego policzka,wyrażania swojej wielkiej miłości.Odtąd nie mogłam powiedzieć co leży mi na sercu.Zakneblowałam więc je,skułam w kajdany i spętałam łańcuchami..Tak było bowiem lepiej.Nie mogło wyrywać się w jego stronę kiedy z jego twarzy już biła taka obojętność.Kazałam udawać sercu,zdobyć się na jak najlepszy akt radości kiedy on koło mnie przechodził.Wyobrażałam sobie wtedy siebie na ogromnej scenie.Siebie jako aktorkę grającą przedstawienie.Ta imitacja szczęścia nie wychodziła mi wcale najgorzej.Kiedy byłam mała aktorstwo było moim marzeniem,mówili o mnie "urodzona aktoreczka".No bo co mogło dać mi pokazywanie swojego załamania? Nie chciałam litości tylko jego miłości.A skoro odszedł straciłam jego miłość/hoyden
|
|
 |
2.Może myślał,że nic dla mnie nie znaczy gdy niecały miesiąc po naszym rozstaniu w szkole paradowałam przy boku kogoś innego.Jak bardzo się mylił.Nadal był moim całym światem i za jeszcze jeden pocałunek dałabym uciąć sobie rękę. Nie mógł wiedzieć,że śnił mi się każdej nocy.I budząc się długo płakałam.Wtedy mama głaskała mnie po głowie jak małe dziecko.Bo tak bardzo zniszczyło mnie nasze rozstanie. Chciałam zachować chociaż godność.Bo nie mogłam powstrzymać łez kiedy dotarło do mnie,że to już koniec.Że straciłam coś co napędzało cały sens mojego życia. Musiałam zbierać codziennie rano siłę,nakładać uśmiech jak makijaż.Nieuniknione było widywanie go.Cholernie bolało patrzenie jak dobrze mu bezemnie. Jak ta niegdyś ukochana twarz stała się dla mnie obca. Bolało mnie tak,że chciałam wykluć sobie oczy.Poważnie...By już nie przyglądać się jak nasza miłość kona na środku szkolnego korytarza gdy bajerował nową dziewczynę/hoyden
|
|
 |
3.Oczy były mi tylko po to potrzebne by przyglądać się jego zabawnym piegom.By oglądać codziennie jego uśmiech,który kierował zawsze do mnie gdy wspinałam się na palce by móc go bez problemu pocałować.A teraz widząc go dotykałam tylko bólu.Myślałam więc o zniszczeniu jego źródła.Pozbywając się oczu musiałabym też pozbyć się serca.Bo to przecież od niego wszystko się zaczęło.Z oczami,czy bez i tak bym go kochała.A to ta miłość uczyniła mnie nieszczęsliwą/hoyden
|
|
 |
I katuje się psychicznie tą złudną nadzieją, że może kiedyś będziesz mnie chciał. Żałosne co ? / mystrength
|
|
|
|