 |
cz.1 Pojechałam do Warszawy, na jakiejs uczelni spotkałam Cię. Zbieg okoliczności? przytuliłeś mnie i pocałowałeś w policzek. - Co słychac słoneczko? - dobrze, coraz lepiej się układa. -aha. może pójdziemy na kawę i coś słodkiego. - Możemy isc. - fajnie, to pogadamy. wziąłęś mnie za rękę i poszliśmy. chociaż nie lubie kawy i nie jem od dawna słodyczy to wcisnęłam w siebie szarlotkę i espresso. Dla niego moge zrobic wszystko. Minęła godzine, dwie, trzy.. my smiejemy się, zaprosiłeś mnie na wieczór na drinka i dałeś swój nowy nr, żebym się odezwała. znów czułam tą chemię między nami. szykowałam sie całe popołudnie, perfekcyjny makijaż, delikatne loki, skąpa sukienka. Zadzwoniłam, że za pół godziny będę w klubie. Im taksówka była bliżej miejsca tym moje serce szybciej biło. Wysiadłam, zaczęłam Cie szukac. - Ooo Adaś! -krzyknęłam.
|
|
 |
Czy nie jestem zazdrosna? Oczywiście, że jestem. Aż mnie skręca, gdy widzę jak ją całujesz ale udaje, że wszystko jest ok. Patrzysz czy patrzę. a ja się wtedy smieję do koleżanki -patrz całuje ją, idiota i wybuchamy śmiechem. Mijamy ich a ja mam łzy w oczach. -Nie przejmuj się, on nie jest tego wart, znajdziesz sobie lepszego- mówi kumpela - ale ja nie chce innego, bo tylko jego kocham.
|
|
 |
smutek rozstań istnieje tylko po to,by cieszyć się powrotami.♥
|
|
 |
naprawdę się cieszę z twojego szczęścia. a teraz pójdę zwymiotować.
|
|
 |
lubię to się bawię, zapamiętaj.
|
|
 |
kiedy coś uparcie gaśnie- zaufaj iskierce nadziei ;)
|
|
 |
jeszcze nie raz spieprzymy to, na czym naprawdę nam zależy.
|
|
 |
znowu przy wejściu na cmentarz będe miała wrażenie , że większośc lasek pomyliła go z pokazem mody. / veriolla
|
|
 |
nie pierdol mi tu o pięknych oczach gdy patrzysz na dupę.
|
|
 |
byłeś pierwszym facetem, który sam powiedział, że faceci to świnie. - podziwiam Cię - stwierdziłam, wpatrując się w kufel piwa, który solidnie trzymałeś w dłoniach - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego, większość to błędne stereotypy. zaśmiałeś się. upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy. - jestem świnią. wyobraź sobie: mam dziewczynę a właśnie zakochuję się w tobie. /amante
|
|
 |
widziałeś szczęście? - no, jak spierdalało .
|
|
|
|