 |
Nie wiem czy będę w stanie sobie na nowo poradzić, kiedy kolejna cząstka mnie zostanie wystawiona na próbę, której nie będę w stanie przetrwać. Przecież to tak bardzo boli i niszczy całą duszę od środka. Chcę, a wręcz pragnę z tym walczyć, ale nie wiem czy jestem w stanie przechodzić przez kolejną serię upadków i porażek. Cholera, znów wpadłam w ten stan obojętności połączonego z tęsknotą.
|
|
 |
Twoja obecność doprowadza mnie do szału, ale kiedy nie ma ciebie i tak doprowadzasz mnie do szału.
|
|
 |
- przepraszam ze sprawiłem ci ból.
- sama o niego prosiłam. Jednak nie sądzę abym potrafiła być taka jak byś chciał bym była.
- jesteś taka jakbym chciał.
- nie rozumiem, przecież nie spełniam twoich wymagań.
- masz racje. Powinienem pozwolić ci odejść. Nie jestem kimś odpowiednim dla ciebie.
- nie chce odchodzić.
- ja też tego nie chce. Odkąd cie poznałem moje życie się zmieniło.
- ja też. Zakochałam się z tobie.
- nie. Nie możesz mnie kochać.
- dlaczego?
- ponieważ nie potrafię dać ci szczęścia.
- ale dajesz mi je.
- nie w tej chwili, nie gdy jestem sobą.
- a wiec to naprawdę koniec. Nigdy tego nie przezwyciężymy? W takim razie lepiej już pójdę.
- nie, nie odchodź.
- nie ma sensu, abym zostawała.
|
|
 |
to cisza zabija nas i wszystko wokół.
|
|
 |
Jeśli kiedykolwiek za mną zatęsknisz, to pamiętaj, że nie uciekłam. To TY pozwoliłeś mi odejść!
|
|
 |
Ale jak ja mam się pogodzić z tym, że odszedłeś? Jak mam pogodzić się z tym, że moje serce Ci nie wystarczyło chociaż pokochało Cię bardziej niż jakiekolwiek inne? Ja już naprawdę nie mam siły. Kolejny raz rozpadam się na drobne kawałki, nie śpię po nocach i tak przeraźliwie tęsknię. Nie potrafię oswoić się z myślą, że już pewnie nigdy Cię nie zobaczę. Jesteś jedyną osobą, której tak bardzo potrzebuję, którą kocham ponad życie, a ja dla Ciebie chyba jestem nikim. Czuję się jakby moje serce po raz drugi zostało wyrzucone kilka kilometrów stąd, znów też nie potrafię swobodnie oddychać. Wróć do mnie, spraw żeby wreszcie wszystko wróciło do normalności. Nie mogę tak dłużej, jestem wykończona czekaniem i cierpieniem. Nie poradziłam sobie, próbowałam, ale nie dałam rady. To wszystko to za dużo jak dla mnie, ta miłość mnie zabija. / napisana
|
|
 |
Jesteś mój. Tylko mój. Rozumiesz.?
|
|
 |
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje. Za nieprzespane noce i te wszystkie łzy. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy, a przede wszystkim za to że jesteś taki wspaniały. Ja wciąż Cię kocham!
|
|
 |
Obiecaj mi, że nigdy mnie nie okłamiesz, że nie zdradzisz, że będziesz mnie chronił, że zatroszczysz się o mnie, że sprawisz, że poczuję się bezpieczna, że zawsze będę się czuła przy Tobie tą jedyną, że będziesz wyczekiwać do następnego spotkania, że się mną nie znudzisz, że będę mogła przy Tobie śmiać się i płakać, że słowo Miłość nie będzie tylko pustym słowem , że będę przy Tobie szczęśliwa, że powiesz mi szczerze Kocham Cię. Obiecaj.
|
|
 |
I pokochaj mnie rozmazaną, potarganą i rozwrzeszczaną. Wybaczaj mi mój zły humor, migrenę, złe samopoczucie. Rób wszystko bym ci uwierzyła, że mnie kochasz.
|
|
 |
Im mocniej mnie przytulasz, tym bardziej wiem, że właśnie znalazłam swoje własne miejsce na świecie. Całujesz czule w policzek i uświadamiam sobie, że tylko Ty jesteś w stanie tak ogrzać moje serce. Splatasz palce z moimi i zamykasz nasze dłonie tak, jakby były jednością. Ja zamykam oczy. Uśmiecham się, bo te sekundy są bezcenne, bo to one usypiają mnie na dobranoc, bo właśnie dla takich chwil pragnę je otwierać ranem.
|
|
 |
Ja jestem jedną z tych, która przywiązuje się do każdego miłego słowa. Tą, która zawsze wszystko wyolbrzymia. Zależy mi na innych o wiele bardziej, niż ja kiedykolwiek znaczyłam coś dla nich. Robię sobie nadzieje, a potem płaczę. Staram się tylko, żeby nikt nie zauważył tego, że jestem smutna. Często się śmieję, bo kocham to. Taka już jestem. Cholernie wrażliwa i wesoła.
|
|
|
|