 |
zdenerwowana nadgryzasz dolną wargę i patrząc w jeden,daleki punkt cicho ronisz łzy.między dwoma palcami trzymając papierosa,który z wymykającą się łzą spod powieki upada ci na ulubione rajstopy wypalając dużą dziurę.nie zwracając na to uwagi myślisz o swoim udawanym szczęściu, które bazuje w twojej psychice na obliczu własnej śmiertelności. | imagine.me.and.you
|
|
 |
'' Dlaczego wspomnień nie można się pozbyć tak szybko jak brudu.? Powinni wymyślić vanish - różową siłę do plam na psychice. ''
|
|
 |
dałabym wszystko by moje oczy zaszkliły się tak jak kiedyś , byś mógł zobaczyć w nich swoje odbicie . |imagine.me.and.you
|
|
 |
zadzwoniłam wieczorem roztrzęsiona do przyjaciółki. -co się stało?zapytała ze zdziwieniem,słysząc jak cicho płaczę. -właśnie stoję i patrzę jak sens mojego życia znika mi z oczu... i nawet się nie obraca. -ale jak to...? jak to wygląda...? -ma metr siedemdziesiąt i czekoladowe oczy .
|
|
 |
wpadasz na strych, zabierasz pudło pełne starych, czarno-białych gazet . siadasz w rajstopach i za dużym wełnianym swetrze na środku pokoju z papierosem w ręku , wycinasz nożyczkami z każdej strony czasopisma koślawe, o różnej wielkości serca, które potem naklejasz,wokół ulubionej ,waszej fotografii nad twoim łóżkiem. sama siebie nie rozumiesz i nie wiesz po co to robisz. dopiero później uświadamiasz sobie fakt , że właśnie takie rzeczy są naprawdę piękne . | imagine.me.and.you
|
|
 |
-mam już tak wyrzeźbioną psychikę , że trzymam już telefon , zanim zdąży napisać. -masz tak zagiętą psychikę , że trzymasz go cały czas. | imagine.me.and.you
|
|
 |
o kurwa! pomyślałam widząc jego opis na gadu: 'A do Ciebie skarbie jedno, gdybym mógł Cię przekonać, może gdybym cofną czas, zechciałabyś mnie pokochać.' sama nie wiedziałam co o tym myśleć,ale dziwny dreszcz przeszywał moje serce,którego bicie było wyraźnie słychać.choć miałam włączony głos w telefonie sprawdzałam co sekundę czy przypadkiem nie napisał.nagle odezwał się dzwonek do drzwi.zbiegłam na dół,spojrzałam przez okno drzwi i jak małe dziecko zaczęłam się cieszyć a moją twarz odwiedził uśmiech.stałeś ze spuszczoną głową,w dresie i z małym,różowym tulipanem,przewiązanym jakąś tęczową wstążeczką w dłoni.podniosłeś wzrok,a ja topiąc się w Twoich oczach z uśmiechem wciągnęłam cię do środka. | imagine.me.and.you
|
|
 |
siedzisz roztrzęsiona ze łzami wspomnień w oczach, które spływając po policzku zostawiają czarny ślad. prawą rękę trzymasz na policzku, wbijając sobie miętowo zielone paznokcie i nadgryzając do krwi czerwoną, dolną wargę. myśl o nim nie pozwala ci spać i tak zatracasz kolejną noc , by jutrzejszy , kolejny dzień przywitać z podpuchniętymi oczami i zmiętą, mokrą od płaczu wspólną fotografią w dłoni . | imagine.me.and.you
|
|
 |
lubiła kiedy leżeli w rdzawych, jesiennych liściach , a on bawił się jej długimi włosami , oplatając nimi swoje palce. czuła wtedy jak krew zapierdala jej przez żyły jak szalona a serce mocniej bije. ubóstwiała ten błogi a zarazem dziwny stan w którym była cholernie szczęśliwa. | imagine.me.and.you
|
|
 |
siedzę na łóżku z laptopem na kolanach i słuchawkami na uszach. z puszką piwa w ręce słucham ulubionego kawałka .wydaje mi się że już nie zajmujesz 99,9% mojego życia, ale chyba tylko tak mi się wydaje. lekarstwo na dzisiejszą i kolejną monotonną noc ; piwo , ciepły koc i rap . | imagine.me.and.you
|
|
 |
stałam rozkojarzona przed przejściem dla pieszych.ze słuchawkami w uszach,palcami wystukiwałam bit.nie wiem co mnie tknęło, żeby ruszyć na drugą stronę.ledwie tylko zdążyłam postawić swoją nogę na jezdni,ktoś mocno złapał mnie za ramię i pociągną do siebie.nadjeżdżający samochód rozjechał moją mp3,która wypadła mi z zesztywniałych palców.-co robisz,zwariowałaś!?-krzyknąłeś.a ja stałam bez ruchu,nawet nie mając pojęcia o tym że przez cały dzień chodziłeś za mną.-życie ci nie miłe?!gadałeś coś bez przerwy,a ja milczałam ze łzami w oczach.-nie,odpowiedziałam.przytuliłeś mnie mocno, oddychając z ulgą.słyszałam tylko jak serce z przerażenia niemal rozdzierało twoje ciało.-nie rób mi tego więcej, mała. powiedziałeś całując mnie w czoło. | imagine.me.and.you
|
|
 |
a jutro specjalnie moja kumpela mnie na ciebie popchnie. i nie powiem ci 'sorry' i nie zarumienię się jak kiedyś. odpowiem ci po prostu chamsko 'i jak łazisz?!' i odejdę z dumnie podniesioną głową. tym razem to ja będę górą. / natczu
|
|
|
|