 |
"Wszystkie zmiany, nawet najbardziej upragnione, odznaczają się melancholią, bo to, co porzucamy, jest cząstką nas samych; trzeba dla jednego życia umrzeć, aby do innego wstąpić."
|
|
 |
Nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce
|
|
 |
Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
|
|
 |
Jestem wdzięczny za to okazane serce,
lecz bólu gdy odchodzi nie zniosę już kurwa więcej...
|
|
 |
Spała ze mną, kochaliśmy się bez przerwy.
Dawała szczęście, przy tym koiła nerwy
|
|
 |
Była piękna, pamiętam, miała spokój na rękach
i serce mi pęka, gdy myślę że jej nie ma
siadała w oknie, uczyła być silnym
i jeśli się zjawi znów, to będę zimny
|
|
 |
Uśmiechała się tak fajnie, pamiętam
niosła mi ukojenie jak ulubiona piosenka
|
|
 |
Kochanie! Siła bierze się z doświadczeń, z tego co przeżywamy. Nie zdobędziesz tego w inny sposób. Jesteś silniejszym człowiekiem niż myślisz. Przeszłość dała w dupę i nie raz jeszcze da, ale wszystko ma swoje dobre i złe strony. Dobrą jest to, że bez tego nie nauczysz się jak żyć. Zastanów się nad sensem tego, bo to ma sens.
|
|
 |
Jutro bez nas? to żadne jutro
|
|
 |
Nie będę, bo to nie ma sensu.
Jedyne co mogę powiedzieć, to głupie „na razie”.
|
|
 |
Obiecałam sobie, że to koniec.
Każdego dnia, jest Ciebie coraz mniej w moich myślach.
Na Twój widok już moje serce nie skacze akrobacji niczym skoczek na trampolinie.
Moja dusza na dźwięk Twego głosu nie śpiewa preludium.
Z sekundy na sekundę giniesz gdzieś w pędzie szarej rzeczywistości.
Może nie jest już tak kolorowa, ale co jakiś czas pojawiają się nowe barwy, na nowo maluje mój świat, mój i tylko mój.
Nadaje mu kontury niczym najlepszy malarz.
„Jestem wolna!” â powtarzałam sobie to do skutku i udało się, uwierzyłam w to.
Może długo jeszcze nie będzie idealnie, ale nauczyłam się, że polegać mogę tylko na sobie samej, bo każdy wokół w końcu Cię zawiedzie.
To jest moje pożegnanie. Pożegnanie dla CIEBIE.
Nie będę wspominać jak to mi zależało, jak to chciałam Cię uszczęśliwić za wszelką cenę.
Nie będę wspominać jak to z dnia na dzień łamałeś mi serce, bo nie miałam nawet pewności czy żyjesz.
Nie będę wspominać jak to tylko przy Tobie czułam się wyjątkowa, śliczna, wspaniała.
|
|
 |
Może moglibyśmy tam pobyć, albo zostać tu i poleżeć na podłodze...Wyjść razem lub nie robić nic razem...Może mogłoby być trochę inaczej...Może mogłoby być trochę jak dawniej...Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem...I mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie...Ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie...I chyba znów przez to rozmijamy sie całkiem..
|
|
|
|