 |
To nie ma nic wspólnego z miłością
|
|
 |
Niczego sobie nie wyobrażaj. Bo kurwa zawsze się rozczarujesz. Zawsze.
|
|
 |
Zmęczenie, niepokój i zrezygnowanie
|
|
 |
Nienawidzę tęsknić za kimś, kogo nawet nie obchodzę.
|
|
 |
Czuję się taka pusta w środku. Jakbym nic w sobie nie miała , żadnej radości , nadziej . A przecież kiedyś tak dużo tego we mnie było. Dzisiaj siedzę i cały czas myślę , analizuję , interpretuje . Po co , czemu , dlaczego do cholery jasnej ?! Było tak wspaniale jak w bajce . Jak spowodowaliśmy , że nic nie zostało z naszych dni ?
|
|
 |
miałam się nie angażować lecz za często to robię...
|
|
 |
Czuję się jak gówno. Jedno wielkie gówno. Nie nie umiem zrobić dobrze. Wszystko niszcze, wszystkich zawodze. Nic nie potrafie. Nawet zadbać o własne życie. Wybaczcie mi, wy, których zraniłam. Jestem zła, jestem beznadziejna...
|
|
 |
Tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata.
Odejść, nie pozostawiając po sobie żalu.
Z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi.
W takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.
|
|
 |
Po prostu ja nie zasługuję na miłość.
Mam świadomość, że mnie się nie da kochać, a jeśli komuś się wydaje, że mnie kocha to, w chwili gdy mnie lepiej pozna i zobaczy, że jestem o wiele kruchsza i smutna niż na co dzień, to to złudzenie pęknie niczym bańka mydlana.
Nawet nie zasługuję na czyjś promienny, szczery uśmiech, na zwykłą, koleżeńską rozmowę, więc nie mogę nawet śmieć marzyć o tak wielkim uczuciu.
|
|
 |
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę.
Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić.
Nienawidzę tego, że nie mam nikogo kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie, że wszystko będzie w porządku.
Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia.
Nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia.
Nie znoszę, tego, że nie mam nikogo kto powiedziałby żebym się trzymał, że się odnajdę.
Nienawidzę tego, że gdy krzyczę jak opętany, to krzyczę w pustkę.
Nienawidzę, że nie mam nikogo kto by usłyszał mój krzyk i nie ma nikogo, kto pomógłby mi nauczyć się przestać krzyczeć.
Nienawidzę tego, że to do czego zwróciłem się w swej samotności mieszka w joincie albo w butelce wódki.
|
|
 |
"Tu nie ma czego zostawiać, bo wszystko już zostawiło mnie."
|
|
 |
moze znowu sie upije i ulegne gorzkim zalom ..
|
|
|
|