Po prostu ja nie zasługuję na miłość.
Mam świadomość, że mnie się nie da kochać, a jeśli komuś się wydaje, że mnie kocha to, w chwili gdy mnie lepiej pozna i zobaczy, że jestem o wiele kruchsza i smutna niż na co dzień, to to złudzenie pęknie niczym bańka mydlana.
Nawet nie zasługuję na czyjś promienny, szczery uśmiech, na zwykłą, koleżeńską rozmowę, więc nie mogę nawet śmieć marzyć o tak wielkim uczuciu.
|