 |
Była sobie dziewczyna. Nieśmiała, na pozór bardzo silna i odważna. Wszystkim dookoła wmawiała że jest dobrze, że jej życie to bajka, w której spełniają się jej wszystkie marzenia. Ze nigdy nie jest smutna, nie przejmuje się niepowodzeniami. Sprawiała pozory obojętnej, a tak na prawdę była słaba, a nawet bardzo słaba. Czasem nie potrafiła ogarnąć tego co działo się w jej życiu, ale przede wszystkim tego że poznała osoby, które tak po prostu z dnia na dzień ją opuściły. Te osoby były dla niej bardzo ważne, wyjątkowe i wypełniały jej serce radością. Przerażało ją to że z niewiadomych przyczyn odkładały ją na dalszy plan, a później całkowicie olewały, tak jakby była już niepotrzebną zabawką, którą można rzucić w kąt i wymienić na nowszy model. Wszystkie życiowe doświadczenia nauczyły ją, tego że nie wszystkim warto zaufać i nie każdy jest wart jej miłości. Mimo to wierzy że wszystko się ułoży, że zjawi się ktoś kto nie będzie rzucał słów na wiatr, ktoś komu po prostu się nie znudzi.
|
|
 |
" Jeśli kogoś kochasz, to sama sobie wbijesz sztylet w serce,
bo wolisz codziennie palić się bólem, niż odejść i tlić się tęsknotą. "
|
|
 |
"Błagam wróć, albo lepiej nie wracaj, byś nie musiała już przeze mnie płakać i chyba taka droga będzie właściwa. Byś porzuciła żal i w końcu była szczęśliwa. Chciałem odpływać i z Tobą utopić smutek i usłyszałem głos, pytałaś kiedy wrócę i co tu robię, i że szukasz mnie wszędzie, a ja skłamałem, że wyszedłem tylko przejść się"
|
|
 |
Mam dosc tego wszystkiego. Tej całej nienawisci dookoła, tej dwulicowosci i fałszywej przyjaźni. Tego, że inni udają przed nami swoim przyjaciół, a za plecami obrabiają nam tyłek. Mam dosc tego, że w XXI nie możemy być pewni niczego. Musimy być czujni na każdym kroku. Musimy uważać co mówimy i do kogo, a niekiedy stoimy przed wyborem między dwiema osobami. MAM DOSC TEGO.
|
|
 |
zamykam oczy, bo nie chce na to patrzeć, gdy ktoś odchodzi...
|
|
 |
jestem zła. świat mnie do tego zmusił. / i.need.you
|
|
 |
Wieczność jest chwilą , gdy żyje się miłością . / i.need.you
|
|
 |
Przychodzą. Pojawiają się w sumie znikąd. Stają przed nami i nieproszeni wchodzą do naszego świata. Zaczynają mieszać nam w głowach, a później jeszcze i w sercach. Wywracają całe nasze życie do góry nogami, zmieniają nas, sprawiają, że wszystko staje się zupełnie inne. Przyzwyczajają nas do siebie, rozkochują. Sprawiają, że cały świat zawiera się w literach ich imion, a cały nasz światopogląd nastawiony jest tylko i wyłącznie na nich. Wkładają w nas szaleństwo, ekspresje, radość, miłość. Są przy nas chwilę, może dwie. A później odchodzą. Już wcale nie patrzą na to co poczujemy. Wypruwają nasze serca, a w ich miejsce wpychają sterty tęsknoty i żalu. Znikają. Z dnia na dzień. Tak po prostu i już nie ma ich. I jeszcze bezczelnie żądają aby o wszystkim zapomnieć. Tylko jak? Przecież swoją obecnością pozmieniali wszystko. My kochaliśmy ich i kochamy dalej, do szaleństwa. / napisana
|
|
 |
brak odwagi to brak przyszłości. / i.need.you
|
|
 |
Nigdy nie było NAS, a czuję jakbyś mieszkał we mnie do dziś. / i.need.you
|
|
 |
Czasem jeszcze czuję potrzebę Ciebie. Ale to już tylko przez parę chwil. / i.need.you
|
|
 |
twój łamiący się głos w słuchawce. nie chciałeś powiedzieć, że to koniec. / i.need.you
|
|
|
|