|
To, co różni kulkudziesięcioletnich od kilkunastoletnich chłopców, to głównie cena ich zabawek.
|
|
|
Nie może być dla kobiet większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń.
|
|
|
Na spędzenie ze sobą "całego życia" mają tak naprawdę szansę ci, którzy spotykają się odpowiednio późno.
|
|
|
Świat cierpi na brak mężczyzn, szczególnie tych, którzy są cokolwiek warci.
|
|
|
Tak wielka jest ta bliskość, że miejsca brak na jeden obcy oddech.
|
|
|
Kto w kochaniu spodziewa się wzajemności, traci tylko czas.
|
|
|
Potem pyta, czy może mnie pocałować.
Zazwyczaj nie lubię tego pytania. Po prostu całuj - zawsze myślę.
|
|
|
Jestem tym kim (czym) jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź. Oboje będziemy szczęśliwi.
|
|
|
- Jesteś fałszywa i dwulicowa.
- To czemu chcesz się z taką osobą jak ja przyjaźnić?
- Bo Cię kocham...
|
|
|
Badź realistą i nie oszukuj świata, że jesteś gentelmenem wysokiej rangi.
Najwidoczniej na ustach masz napisane: 'pospolita męska dziwka'.
|
|
|
2Tylko że ja już powoli staję się niewiernym Tomaszem w wersji damskiej, która uwierzy jak zobaczy. A jeszcze takiego nie zobaczyłam, choć naprawdę sporo razy mi się zdawało. O co najmniej jeden raz za dużo. Niedługo stanę się współczesną Diogeneską i będę chodzić z latarką i szukać mężczyzny. Chociaż powinnam to ująć jakoś inaczej jakby kto zapytał, bo jak powiem że szukam prawdziwego mężczyzny, to się kolejka ustawi z portfelami na wierzchu lub bez, a ja problemów z niedoborem orgazmu nie mam. Mam problem z brakiem mężczyzny - przyjaciela, kochanka, który kocha, a przynajmniej żebym była dla niego ważna, szanuje, szanuje i jeszcze raz szanuje i rozumie dostatecznie żeby nie krzywdzić.
|
|
|
1Faceci są do dupy. Tak czy inaczej. Ci, którzy zdobywają kobietę, na ogół po krótkim czasie okazują się kolekcjonerami naiwnych dup. Ci fajni, w porządku, wymagają zbyt wiele zachodu, bo to ich trzeba zdobyć, trzeba starać się być chodzącą doskonałością w czym się tylko da i przede wszystkim aniołem, żeby sobie na ich miłość zasłużyć. A tacy są dla kobiet, które nie boją się zagadać, w jakiś sposób zwrócić na siebie ich uwagę, czyli nie dla mnie. Jestem pod tym względem starej daty, wolę kiedy facet "zaczyna". Choć niekoniecznie musi dominować w ogóle. No, wierzę, że jest jakiś odsetek prawdziwych mężczyzn, który z każdą dekadą bardziej zanika.
|
|
|
|