2Tylko że ja już powoli staję się niewiernym Tomaszem w wersji damskiej, która uwierzy jak zobaczy. A jeszcze takiego nie zobaczyłam, choć naprawdę sporo razy mi się zdawało. O co najmniej jeden raz za dużo. Niedługo stanę się współczesną Diogeneską i będę chodzić z latarką i szukać mężczyzny. Chociaż powinnam to ująć jakoś inaczej jakby kto zapytał, bo jak powiem że szukam prawdziwego mężczyzny, to się kolejka ustawi z portfelami na wierzchu lub bez, a ja problemów z niedoborem orgazmu nie mam. Mam problem z brakiem mężczyzny - przyjaciela, kochanka, który kocha, a przynajmniej żebym była dla niego ważna, szanuje, szanuje i jeszcze raz szanuje i rozumie dostatecznie żeby nie krzywdzić.
|