 |
to właśnie On jako jedyny, z ruchu moich warg, potrafił wyczytać każde z tych uczuć, nawet ten minimalny ból, perfekcyjnie osłaniany fałszywym uśmiechem, był mu znany. to On, doskonale wiedział, że jedynie swoją obecnością nadaje sens chwilom, że dla mnie jest kimś więcej, kimś kogo darzę coś ponad marne uczucia. / endoftime.
|
|
 |
|
Chciałbym móc wiedzieć jak to jest żyć w bezdechu i tęsknić za kimś, chciałbym poczuć to ciepło w Twoich ramionach i to przyjemnie kojące bicie zakochanego serca. Chciałbym liczyć z Tobą gwiazdy, czytać Tobie wiersze. Chciałbym ogrzewać Twoje dłonie i mówić jaka jesteś piękna. Chciałbym wiedzieć chociaż, że istniejesz. Źle mi bez Ciebie, czuję się taki samotny i szary. Chciałbym wypełnić pustkę w sercu naszą miłością i doświadczać jej każdego dnia na nowo
|
|
 |
dawałam mu tysiące szans , żadnej nie wykorzystał . / chill.out .
|
|
 |
żeby czas zatrzymał się, choć na krótką chwilę, a My cofając każde z tamtych słów, za sobą zostawiając ten nieznany rozdział życia, zaczniemy na nowo. tym razem siebie znając już na pamięć, ze świadomością wad i każdej z zalet. skończymy wspominać, rozdrapywać blizny przeszłości, a liczyć będą się jedynie kolejne sekundy bycia obok siebie, teraz tylko ta teraźniejszość, gdzie słowo 'My' znów jest wspólne, i już nigdy, w żaden sposób nie podzieli się na dwa, osobne fragmenty. / endoftime.
|
|
 |
To koniec? Nigdy Cię już nie usłyszę, nie zobaczę. Nie poznam nowych marzeń, tajemnic.. Nie poradziliśmy sobie. Nasze uczucie zdominował świat, jego przeszkody i utrudnienia. Czy naprawdę, więc Cię kochałam, czy Ty kochałeś mnie? Skoro nie daliśmy rady, może nie było to nam pisane. A może nasze uczucie wygasało, aż do dnia, w którym rozproszyło się już ostatecznie, a my zwyczajnie o tym nie wiedząc, żyliśmy w złudzeniu, że będziemy ze sobą razem już do końca?
|
|
 |
Odejdziesz prawda ? Zostawisz mnie tu samą. Samą z tą całą niesprawiedliwością w tym ogromnym świecie. Nie pytając o moje zdanie. Pomimo mojego ogromnego przywiązania do Twojej prostoty. Tak zwyczajnie, jakby to było normalne. prawda ? Przecież ludzie mają w zwyczaju odchodzić, zostawiać i ranić. Zadwać ból, którego można uniknąć. Ale lepiej uciec od problemu, niż go rozwiązać, czyż nie ? Nawet bez odpowiadania znam. Szkoda tylko, że poznałam Cię takim jakim jesteś naprawdę.
|
|
 |
Przecież człowiek uczy się na własnych błędach. Robi coś źle i następnym razem nie dopuszcza do obrócenia się tej powinności w ten sam, zły sposób. Dąży do ulepszenia swojego życia uczuć. W tym chyba jednak nie ma żadnego sensu ? Za każdym razem, gdy skazywałeś mnie na samotność, nie odpuszczałam, wiedząc, że tak byłoby najodpowiedniej. Schodziłam, w ten sposób, schodami do samego piekła. Obdarzałam się lękiem przed każdym pięknem. Tylko dlatego, że żyłam cierpieniem. Ufając osobie, która na to nie zasługiwała. Ufając Tobie.
|
|
 |
na początku był ból . ogromny , niewyobrażalny ból . łzy , popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek , królujących na mojej liście najczęśniej odtwarzanych . później złość . złość na niego , na to jak się zachował i że wszystko zniszczył . odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego . teraz ? akceptacja . poddanie się . i tylko walczę z szybkością bicia mojego serca , gdy staje się dotępny . i tylko walczę ze wspomnieniami , których jest za dużo .
|
|
 |
nic nie sprawia człowiekowi większego bólu, niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe .
|
|
 |
czasem, gdy dowiaduję się jak ogromne pojęcie o moim życiu mają kompletnie nieznane mi osoby - wybałuszam oczy ze zdziwienia .
|
|
|
|