głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pariisowa

dzięki bardzo :  miło  że ktoś docenia moją 'twórczość'    zapraszam do czytania kolejnych wpisów :  teksty ylime dodał komentarz: dzięki bardzo :) miło, że ktoś docenia moją 'twórczość' ;) zapraszam do czytania kolejnych wpisów :* do wpisu 13 marca 2011
Zwykłam mawiać: nie jest mi potrzebny facet do szczęścia. Jak na złość sobie  zakochałam się. Moje poglądy wyrzuciłam w kąt. Kilka cudownych miesięcy. Mężczyzna odrzucił mnie jak starą zabawkę  która zaczęła się nudzić. Teraz chodzę po kątach i próbuję odnaleźć moje dawne poglądy. I już wcale nie mam ochoty ich porzucać..

ylime dodano: 13 marca 2011

Zwykłam mawiać: nie jest mi potrzebny facet do szczęścia. Jak na złość sobie, zakochałam się. Moje poglądy wyrzuciłam w kąt. Kilka cudownych miesięcy. Mężczyzna odrzucił mnie jak starą zabawkę, która zaczęła się nudzić. Teraz chodzę po kątach i próbuję odnaleźć moje dawne poglądy. I już wcale nie mam ochoty ich porzucać..

cz. 2.  Czy muszę od razu kogoś szukać?  w Twoim głosie wyczuwam ironię. Nie patrzysz na mnie. Ani w ogóle  ani jak kiedyś  ani tak  jakbym teraz chciała. W moich oczach zaczynają gromadzić się łzy. Udajesz  że ich nie widzisz.   Czy Ty mnie jeszcze kochasz?  pytam łamiącym się głosem.  Durne pytanie. Wstajesz. Patrzysz na mnie z pogardą  kulę się pod Twoim spojrzeniem.  Idę  nim zaczniesz histeryzować. Odwracasz się do mnie plecami i odchodzisz sprężystym krokiem  ani razu się na mnie nie oglądając. Łzy mogą już swobodnie płynąć. Szczypię się w rękę. Czemu nie mogę się wybudzić z tego cholernego koszmaru...?!

ylime dodano: 13 marca 2011

cz. 2. -Czy muszę od razu kogoś szukać?- w Twoim głosie wyczuwam ironię. Nie patrzysz na mnie. Ani w ogóle, ani jak kiedyś, ani tak, jakbym teraz chciała. W moich oczach zaczynają gromadzić się łzy. Udajesz, że ich nie widzisz. - Czy Ty mnie jeszcze kochasz?- pytam łamiącym się głosem. -Durne pytanie. Wstajesz. Patrzysz na mnie z pogardą, kulę się pod Twoim spojrzeniem. -Idę, nim zaczniesz histeryzować. Odwracasz się do mnie plecami i odchodzisz sprężystym krokiem, ani razu się na mnie nie oglądając. Łzy mogą już swobodnie płynąć. Szczypię się w rękę. Czemu nie mogę się wybudzić z tego cholernego koszmaru...?!

cz. 1 Trzymamy się za ręce  idziemy przez park. Nie odzywamy się. Znamy się aż za dobrze  więc wiemy  że nie należy przerywać 'TEJ ciszy'. Lubimy zatapiać się w swoich myślach. Siadamy na tej samej ławce co zawsze. Nie siadasz blisko mnie  ale na brzegu ławki. Puszczasz moją dłoń i rozglądasz się dookoła. Nie wiem czemu sprawia mi to taki nagły ból. Dziś czuję  iż się coś wydarzy. Bynajmniej nie będzie to przyjemne.  Kogo szukasz?   to ja. Zdziwiony przewracasz oczami  że przerwałam tę monotonną  'NASZĄ ciszę'.

ylime dodano: 13 marca 2011

cz. 1 Trzymamy się za ręce, idziemy przez park. Nie odzywamy się. Znamy się aż za dobrze, więc wiemy, że nie należy przerywać 'TEJ ciszy'. Lubimy zatapiać się w swoich myślach. Siadamy na tej samej ławce co zawsze. Nie siadasz blisko mnie, ale na brzegu ławki. Puszczasz moją dłoń i rozglądasz się dookoła. Nie wiem czemu sprawia mi to taki nagły ból. Dziś czuję, iż się coś wydarzy. Bynajmniej nie będzie to przyjemne. -Kogo szukasz? - to ja. Zdziwiony przewracasz oczami, że przerwałam tę monotonną, 'NASZĄ ciszę'.

wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno  że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy  że jest w niej trochę wolnego miejsca  nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję  że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się  że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.

abstracion dodano: 11 marca 2011

wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.

wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię  że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.

abstracion dodano: 11 marca 2011

wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię, że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.

irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.

abstracion dodano: 11 marca 2011

irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.

nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę  zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód  pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie  przeskoczę przez barierki  rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać  żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz  że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki  każdego cholernego ranka  kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem  że śpię tylko po to  abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.

abstracion dodano: 11 marca 2011

nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.

nadchodzi dzień  kiedy robisz makijaż tylko dlatego  że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to  aby powstrzymać się przed płaczem.

abstracion dodano: 8 marca 2011

nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.

Idziemy  ja nawijam jak zawsze  gdy się denerwuję. Plotę coś trzy po trzy  a Ty milczysz. Uśmiechasz się  wtrącasz coś od czasu do czasu  głównie słuchasz. Idziemy tak blisko  że zewnętrzne części naszych dłoni się dotykają. Prąd przechodzi po moim ciele i urywam w połowie zdania. Przymykam oczy delektując się tym delikatnym zetknięciem naszych rąk. Szybko jednak podnoszę powieki i widzę Twój błogi uśmiech i ciepłe spojrzenie. Przyglądasz się mi ciekawie  a ja zaczynam się peszyć.  Oj powiedz coś w końcu  a nie tylko ja jak zwykle muszę mówić jakieś..  Cii. Wplatasz palce w moje włosy.  Czy Ty zawsze tyle musisz gadać?  pytasz szeptem. Przysuwasz swoją twarz do mojej  niczym płatek róży na swoich ustach czuję Twoje. Trwa to może ułamek sekundy.  Jeśli masz przerywać mi w taki sposób  to chyba mnie nie zniechęcisz. ylime

ylime dodano: 8 marca 2011

Idziemy, ja nawijam jak zawsze, gdy się denerwuję. Plotę coś trzy po trzy, a Ty milczysz. Uśmiechasz się, wtrącasz coś od czasu do czasu, głównie słuchasz. Idziemy tak blisko, że zewnętrzne części naszych dłoni się dotykają. Prąd przechodzi po moim ciele i urywam w połowie zdania. Przymykam oczy delektując się tym delikatnym zetknięciem naszych rąk. Szybko jednak podnoszę powieki i widzę Twój błogi uśmiech i ciepłe spojrzenie. Przyglądasz się mi ciekawie, a ja zaczynam się peszyć. -Oj powiedz coś w końcu, a nie tylko ja jak zwykle muszę mówić jakieś.. -Cii. Wplatasz palce w moje włosy. -Czy Ty zawsze tyle musisz gadać?- pytasz szeptem. Przysuwasz swoją twarz do mojej, niczym płatek róży na swoich ustach czuję Twoje. Trwa to może ułamek sekundy. -Jeśli masz przerywać mi w taki sposób, to chyba mnie nie zniechęcisz.|ylime

Wezmę karty z moimi wspomnieniami do rąk. Zamiast jak zwykle je czytać  przeglądać  czasem z uśmiechem  czasem z poważną miną  wrzucę je. Ale nie do kosza  bo wtedy mogą mi jeszcze kiedyś o sobie przypomnieć. Wrzucę je do ognia. Ognia serca. Będę patrzyć jak powoli zapala się jedna po drugiej  jak ogień trawi je i pożera. Poczuję odrobinkę żalu  choć wiem  że i tak musiałam to zrobić. Bo w końcu ile czasu można żyć przeszłością? Otrzepię ręce i wyjdę z uniesioną głową. W głowie będę miała pustkę  ale mam nadzieję  że szybko zapełnię je nowymi  cudownymi wspomnieniami. Taak. Dopiero gdy zaczęłabym żyć chwilą obecną mogłabym to nazwać 'nowym rozdziałem'. ylime

ylime dodano: 8 marca 2011

Wezmę karty z moimi wspomnieniami do rąk. Zamiast jak zwykle je czytać, przeglądać, czasem z uśmiechem, czasem z poważną miną, wrzucę je. Ale nie do kosza, bo wtedy mogą mi jeszcze kiedyś o sobie przypomnieć. Wrzucę je do ognia. Ognia serca. Będę patrzyć jak powoli zapala się jedna po drugiej, jak ogień trawi je i pożera. Poczuję odrobinkę żalu, choć wiem, że i tak musiałam to zrobić. Bo w końcu ile czasu można żyć przeszłością? Otrzepię ręce i wyjdę z uniesioną głową. W głowie będę miała pustkę, ale mam nadzieję, że szybko zapełnię je nowymi, cudownymi wspomnieniami. Taak. Dopiero gdy zaczęłabym żyć chwilą obecną mogłabym to nazwać 'nowym rozdziałem'.|ylime

Przez Ciebie naprawdę będę miała zmarszczki. Ale wiesz co? Chcę  żebyś powodował ten szczery uśmiech na mojej twarzy. Mam nadzieję  że te wgłębienia na policzkach nie będą Ci przeszkadzać  chm? ylime

ylime dodano: 8 marca 2011

Przez Ciebie naprawdę będę miała zmarszczki. Ale wiesz co? Chcę, żebyś powodował ten szczery uśmiech na mojej twarzy. Mam nadzieję, że te wgłębienia na policzkach nie będą Ci przeszkadzać, chm?|ylime

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć