głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pariisowa

  już dobrze  śpij.    co będzie  gdy się obudzę?    znów dam ci buziaka i wezmę w ramiona.

baajkowa dodano: 7 lipca 2010

- już dobrze, śpij. - co będzie, gdy się obudzę? - znów dam ci buziaka i wezmę w ramiona.

jakie życie taki rap.

suuoneczko dodano: 7 lipca 2010

jakie życie taki rap.

a w górze widzę Twój uśmiech  oczy koloru nieba.

baajkowa dodano: 5 lipca 2010

a w górze widzę Twój uśmiech, oczy koloru nieba.

wspomnienia ocierając się o mnie  zostawiają na sercu ogromne rany. a ja nie potrafię temu zapobiec  jestem zbyt słaba  żeby się z nimi rozstać. choć wiem  że to nic nie daje  szukam gdzieś naszych starych zdjęć. przyklejam je w centrum pokoju  próbując oszukać serce  że wcale nie odszedłeś  że jesteś jeszcze.

baajkowa dodano: 5 lipca 2010

wspomnienia ocierając się o mnie, zostawiają na sercu ogromne rany. a ja nie potrafię temu zapobiec, jestem zbyt słaba, żeby się z nimi rozstać. choć wiem, że to nic nie daje, szukam gdzieś naszych starych zdjęć. przyklejam je w centrum pokoju, próbując oszukać serce, że wcale nie odszedłeś, że jesteś jeszcze.

' te wspomnienia  niedługo mnie wykończą '

baajkowa dodano: 4 lipca 2010

' te wspomnienia, niedługo mnie wykończą '

chciałabym potrafić latać  byłabym niezależna  na stąpających.

baajkowa dodano: 3 lipca 2010

chciałabym potrafić latać, byłabym niezależna, na stąpających.

  spotkamy się?    nie mam ochoty z Tobą gadać.    to pomilczymy razem.

baajkowa dodano: 2 lipca 2010

- spotkamy się? - nie mam ochoty z Tobą gadać. - to pomilczymy razem.

nerwowo starałam się złapać oddech  idąc środkiem ulicy. w myślach wyklinałam każdego mężczyznę na ziemi. rękawy mojej białej ramoneski  topiły się w rozmazanym tuszu. zaczęłam sama do siebie  wyzywać płeć brzydszą od najgorszych. zanosiłam się płaczem. przechodni patrzyli na mnie jak na skończoną frustratkę z objawami schizofrenii. przykucnęłam  próbując doprowadzić mój cykl oddychania do ładu. 'sukinsyny'  powtarzałam w kółko. właśnie wtedy  usłyszałam męski głos śpiewający donośnie 'nie płacz  kiedy odjadę ... sercem będę przy Tobie'. kretyn   pomyślałam. na moich ustach  mimowolnie pojawił się uśmiech. amant  kucnął koło mnie. w rękach trzymał bukiet róż. niezdarnie wyjął jedną z nich i wręczył mi do dłoni. nie przestawał się uśmiechać. odszedł. nigdy więcej go nie spotkałam. faceci  są nam zbędni do zepsucia humoru  wbicia gwoździa w ścianę  o złamanym sercu nie wspominając. ale pocałunku podczas którego czujemy  jak niebiańsko się uśmiechają nic nam nie zastąpi.

abstracion dodano: 2 lipca 2010

nerwowo starałam się złapać oddech, idąc środkiem ulicy. w myślach wyklinałam każdego mężczyznę na ziemi. rękawy mojej białej ramoneski, topiły się w rozmazanym tuszu. zaczęłam sama do siebie, wyzywać płeć brzydszą od najgorszych. zanosiłam się płaczem. przechodni patrzyli na mnie jak na skończoną frustratkę z objawami schizofrenii. przykucnęłam, próbując doprowadzić mój cykl oddychania do ładu. 'sukinsyny', powtarzałam w kółko. właśnie wtedy, usłyszałam męski głos śpiewający donośnie 'nie płacz, kiedy odjadę ... sercem będę przy Tobie'. kretyn - pomyślałam. na moich ustach, mimowolnie pojawił się uśmiech. amant, kucnął koło mnie. w rękach trzymał bukiet róż. niezdarnie wyjął jedną z nich i wręczył mi do dłoni. nie przestawał się uśmiechać. odszedł. nigdy więcej go nie spotkałam. faceci, są nam zbędni do zepsucia humoru, wbicia gwoździa w ścianę, o złamanym sercu nie wspominając. ale pocałunku podczas którego czujemy, jak niebiańsko się uśmiechają nic nam nie zastąpi.

nadchodzi moment  kiedy nawet poranna kawa jest zbyt monotonna  aby ją pić. masz dość codzienności  pragnąc żyć z wciąż przyspieszonym tętnem.

abstracion dodano: 2 lipca 2010

nadchodzi moment, kiedy nawet poranna kawa jest zbyt monotonna, aby ją pić. masz dość codzienności, pragnąc żyć z wciąż przyspieszonym tętnem.

zwykle  gdy było jej smutno  siadała na wygodnym fotelu  umieszczonym na balkonie. muzyka  pogłośniona na max  płynęła w jej sercu. papieros  dymiący się  pozwalał odprężyć umysł. każda chwila spędzona na świeżym powietrzu  zatrutym przez nikotynę  dawała do zrozumienia coraz to więcej.

baajkowa dodano: 1 lipca 2010

zwykle, gdy było jej smutno, siadała na wygodnym fotelu, umieszczonym na balkonie. muzyka, pogłośniona na max, płynęła w jej sercu. papieros, dymiący się, pozwalał odprężyć umysł. każda chwila spędzona na świeżym powietrzu, zatrutym przez nikotynę, dawała do zrozumienia coraz to więcej.

okropnie tak jest być pozbawionym marzeń.

baajkowa dodano: 1 lipca 2010

okropnie tak jest być pozbawionym marzeń.

Teraz już nigdy w pełni nie ułożę puzzli swego życia. Zawsze będzie brakowało jednego elementu   Ciebie.   dyszka94

baajkowa dodano: 1 lipca 2010

Teraz już nigdy w pełni nie ułożę puzzli swego życia. Zawsze będzie brakowało jednego elementu - Ciebie. / dyszka94

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć