 |
Najbardziej lubiła, gdy po wszystkim zostawał na niej jego zapach..Jego nie było już dawno.. Wyłapywała wtedy woń jego ciała na swojejskórze i przypominała sobie ścieżki jego dłoni, zawiłe szlaki jego ust.Tęsknota nie była bolesna, raczej słodka. Wiedziała, że wróci, że znówoplecie sobą jej drżące ciało, zostawiając na niej część siebie.Wspomnienie gestu, dreszcz spojrzenia.. To wszystko, co składa się na mężczyznę.
|
|
 |
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam.
|
|
 |
Bawię się proszę Pana , bawię w dorosłą kobietę . Nauczyłam się już malować oczy i usta ciągnąć czerwoną pomadką . Ciągle się bawię w dorosłą kobietę , to tak jak mała dziewczynka zakłada za duże obcasy swojej mamy , na których nie może przejść metra , ale bardzo się stara . I ja się staram być dorosła , odpowiedzialna i silna . Cokolwiek by się nie stało poradzę sobie sama . Umiem już wykorzystywać swoje atrybuty , umiem malować paznokcie na czerwono . Mogę udawać , że jestem dorosła , chyba nikt się nie zorientuje .
|
|
 |
Zewnętrznie też się kompletnie zmieniłam. Niesamowicie schudłam bo mało co jem. Wszystkie moje spodnie były na mnie za szerokie. Policzki mi się zapadły. Dużo stałam przed lustrem. Podobało mi się, że tak się zmieniłam. Robiłam się coraz bardziej podobna do ludzi z mojej paczki. Nareszcie pozbyłam się tej dziecinnej twarzyczki. Byłam kompletnie zwariowana na punkcie swojego wyglądu. Mama musiała mi kupić buty na wysokim obcasie i obcisłe spodnie. Zrobiłam sobie przedziałek na środku głowy i sczesywałam włosy na oczy. Chciałam wyglądać tajemniczo. Nikt nie mógł mnie przejrzeć. Nikt nie mógł zauważyć, że wcale nie jestem taka cwaniara, jaką chciałam być.
|
|
 |
Kompletny idiotyzm. Tak, tak, takie jest życie.. Dajecie dowód cholernie silnej woli, po czym pewnego poranka, tak o poprostu wypalacie papierosa. Albo na przykład kochacie Go, dorabiacie się sporego bagażu wspomnień, a któregoś ranka On po prostu odchodzi, dodając przy tym,że jest mu przykro, że się pomylił, popełnił błąd. Zupełnie jak z telefonem:
- Przepraszam, to pomyłka.
- Ależ nic nie szkodzi..
|
|
 |
Jeśli ludzie niedojrzali mieliby się pobierać, to trzeba byłoby przygotować dla Nich specjalny tekst przysięgi małżeńskiej: " Ja - egoista, biorę Ciebie moja naiwna ofiaro za żonę. I ślubuję Ci, że w dobrej i złej doli będę się troszczył wyłącznie o siebie i że nie opuszczę Ciebie tak długo, jak długo będzie mi z Tobą wygodnie.
|
|
 |
Stanąć na dachu , wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat , nucąc pod nosem "Mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom plując na wszystkich na dole , Zadzwonić do niego i wyznać miłość , wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu , i na koniec przed skokiem w dół , życzyć szczęścia wszystkim bliskim i wstrzymać oddech , by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć !
|
|
 |
Otwórz, mój pamiętnik. Na pierwszych stronach zobaczysz, swoje imię pisane miliony razy, oraz tysiące serduszek. Na kolejnych stronach nie zobaczysz, nic. Są mokre od łez. Nie byłam w stanie nic napisać, płakałam rzewnymi łzami nad tymi stronami. Na kolejnych stronach zobaczysz krew. Samookaleczenie było dla mnie ukojeniem. Na kolejnych kartkach znów jest Twoje imię w milionach linijkach, ale nie ma już przy nich serduszek, są tylko wyzwiska. Kolejne strony są trochę upalone. Raz spadł mi papieros podczas rozmyślania, jakim jesteś sukinsynem. I ostatnia strona. Zobaczysz na niej mój list pożegnalny i słowo 'WSPONIENIA' pisane drukowanymi literami. Na końcu napisałam, jak bardzo Cię kocham. Wręczyłam Ci ten pamiętnik z nadzieją, że sumienie nie da Ci żyć. Że będziesz się dławić wyrzutami, aż do końca. Że docenisz to, jak wiele znaczyłam, zanim nacisnęłam spust.. pistoletu.
|
|
 |
brat wszedł do mojego pokoju trochę po północy. - a Ty, siostra, co nie śpisz? - zapytał z troskliwym uśmiechem, siadając na moim łóżku. - nie napisał mi 'dobranoc'. nie potrafię bez tego zasnąć. - odparłam ze łzami w oczach. - nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Ty napisz. - popatrzyłam na Niego zdezorientowana. - zaufaj mi. - i wyszedł. wzięłam do ręki komórkę i napisałam do Niego sms'a, 'kocham Cię. już tęsknię. dobranoc, skarbie.'. po minucie miałam odpowiedź. 'myślałem, że już nigdy nie napiszesz! też tęsknię, mała! kocham jak cholera. dobranoc, najpiękniejsza.' zasnęłam z uśmiechem na twarzy. śnił mi się..
|
|
 |
Moje serce niedługo jebnie. Już ma dość. Zresztą co się dziwić. Ja poddałam się już dawno. Sama nie wiem czy zabrakło mi sił, czy łez. Może zabrakło chęci. Tak. Zabrakło chęci, ot tak po prostu mam Cię gdzieś. Gdybyś teraz nawet na białym koniu.. Gdybyś - ale Ty NIE. Wolisz kolegów, piwko, fajki - Twój klimat. Moje Ciepło Ci nie wystarczyło, potrzebowałeś jej. Tej wytapetowanej, taniej kurwy, w lateksowej mini, ledwo co zasłaniającej celulit. Więc hot pozdro, krzyżyk na drogę. A i jeszcze jedno. Bądź szczęśliwy, serio - SERDECZNIE I CIEPŁO CIĘ PIERDOLĘ.
|
|
 |
popatrzyła w jego beznamiętne źrenice, a jej serce stanęło. nie mogła zrozumieć swoich uczuć w stronę kogoś takiego jak on. kogoś bez serca, kto traktował ją jak nikogo. poniżał. on był dla niej wszystkim. ona dla niego nikim. wyciągnęła delikatnie dłonie ku jego twarzy i delikatnie przejechała opuszkiem palca po jego wardze. gwałtownie się odsunął patrząc na nią, jak na jakąś desperatkę. - co ty sobie wyobrażasz? - wykrzyczał. - spuściła wzrok, biorąc do dłoni papierosa. - przecież wiesz, że mam inną. to ona jest dla mnie wszystkim. - wyszeptał. - zmierzyła go wzrokiem i wybuchła spazmatycznym płaczem z niemocy. chwycił ją za rękę i delikatnie mierzwiąc jej splątane loki dłonią, pochylił się nad nią i wyszeptał ciche - 'wybacz'. wyszedł poirytowany całą sytuacją, pozostawiając ją samej sobie. nalała kieliszek czerwonego wina i usiadła na tarasie. popijając duszkiem napój zaczęła się szyderczo śmiać z niedowierzaniem o własnej naiwności i złudnej nadziei.
|
|
 |
miała zaledwie osiem lat, a już wiedziała , że gdy tata daje stówe - nie ma co liczyć na wspólny spacer, czy niedzielne popołudnie. automatycznie brała pieniądze, chowała do skarbonki pełnej banknotów i zamykając się w pokoju szeptała 'dziękuję za miło spędzony czas, tato'
|
|
|
|