 |
Zamykam oczy, widzę jagody, a koło ucha mi bzyczy. Beti ? / rzaba
|
|
 |
Nie niszczy mnie brak jego obecności, niszczy mnie to co pozostało mi po jego odejściu. / rzaba
|
|
 |
A człowiek, z którym kiedyś wymyślałam przez godzinę przed wejściem do domu bajkę dla rodziców, do czego były nam potrzebne nogawki od nowych spodni, dziś zaczepiony na ulicy wyciąga mi notes i szuka wolnego terminu, by ze mną pogadać. / rzaba
|
|
 |
Wczoraj znaleziono u nas pod mostem dziecko, ledwie żywe.., z kartką 'półtora miesiąca'. Ludzie na rynku najeżdżają na każdego po kolei, choć mieszkają w jednej kamienicy. Sześciolatki jarają na osiedlach. Dziewczyny się kurwią. Chłopaki wpadają w dilerkę. Nauczyciele piją z uczniami. Dyrektor szkoły przesiaduje w barze z menelami. Nie mam pytań - jak najszybciej stąd wyjechać . / rzaba
|
|
 |
Kumpela ma raka. Druga jest w ciąży. Trzecia się kurwi. Kumpel to diler, który wpadł. Drugi wrócił za kraty, bo wdał się w bójkę na zwolnieniu. Trzeci leży w szpitalu, bo przebili go nożem na ustawce. Wszyscy nielegalnie zarabiają grubą kasę, by wydać wszystko na dragi, trawę, alko - w tym ja. W domu kłótnie, w chuj krzyku. Przyjaciele ? heh.. Płuca siadają, układ nerwowy obok. A ja sobie siedzę i wmawiam, że z tego wyjdę. Koks. / rzaba
|
|
 |
Ja wiem, że kiedyś dotrze do mnie, że Nas już nie ma. / rzaba
|
|
 |
'Jeżeli dzisiaj upadnę przez niego, jutro znowu wstanę, dla niego, wiem to na pewno'.
|
|
 |
może po prostu nie potrafię przeprosić, za miłość, za te drobne uczucia, to, że kocham, i za to co było kiedyś, a co dziś wprawdzie dla nas powinno być tak nieważne i nieistotne. może nie potrafię przyznać, że nadal odczuwam to ciepło, kiedy w błahy sposób jest obok, że gdzieś we mnie to wszystko wciąż żyje, że wciąż żyjemy tam my, że marzenia w dalszym ciągu gryzą się z realiami, bo zwyczajnie nie potrafię ich rozdzielić. może po prostu chciałabym żeby wiedział, że nie daję rady, że nie radzę sobie, z sercem jak i z sobą samą, że nie radzę sobie w życiu, które tak naprawdę bez Niego dla mnie jest już niczym. / Endoftime.
|
|
 |
bo teraz czas gra na naszą niekorzyść.
|
|
 |
Mogłabym w milczeniu siedzieć i patrzeć na Ciebie, ważne, że byłabyś obok. Niekiedy słowami można się zadławić.
|
|
 |
Już nic nas nie łączy, ty żyjesz swoim cudownym życiem, będąc gwiazdą, a ja żyję swoim życiem będąc sobą.
|
|
 |
I splotą się nasze dłonie, tak jak splotły się nasze dusze i serca.
|
|
|
|