głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika paolaax3

  dzień dobry. zauważyłam  że jedna dziewczyna prowokacyjnie się dzisiaj ubrała   powiedziała nauczycielka  kładąc dziennik na stół i przyglądając się klasie. wszyscy zwrócili wzrok na dziewczynę  o której mówiła.   ubieracie się tak  a później płaczecie  bo zachodzicie w ciąże przez gwałt. jesteście molestowane tylko i wyłącznie ze swojej winy    ciągnęła dalej pani. dziewczyna spuściła głowę w dół. nie mogła znieść tego  że wszyscy jej się przyglądają. w klasie nastała cisza.   dość tego !   krzyknęła jedna z dziewczyn  która do tej pory była jej największym wrogiem  wstając z miejsca   myli się pani. każda z nas ma prawo ubierać się tak jak nam się podoba. możemy pokazywać swoją figurę i swoje ciało w taki lub inny sposób  ale to nie oznacza  że jesteśmy dziwkami  co przed chwilą pani próbowała stwierdzić   z pewnością mówiła nastolatka.   ale ja nie powiedziałam  że jesteście dziwkami. powiedziałam  że wasza koleżanka właśnie tak wygląda.  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

- dzień dobry. zauważyłam, że jedna dziewczyna prowokacyjnie się dzisiaj ubrała - powiedziała nauczycielka, kładąc dziennik na stół i przyglądając się klasie. wszyscy zwrócili wzrok na dziewczynę, o której mówiła. - ubieracie się tak, a później płaczecie, bo zachodzicie w ciąże przez gwałt. jesteście molestowane tylko i wyłącznie ze swojej winy - ciągnęła dalej pani. dziewczyna spuściła głowę w dół. nie mogła znieść tego, że wszyscy jej się przyglądają. w klasie nastała cisza. - dość tego ! - krzyknęła jedna z dziewczyn, która do tej pory była jej największym wrogiem, wstając z miejsca - myli się pani. każda z nas ma prawo ubierać się tak jak nam się podoba. możemy pokazywać swoją figurę i swoje ciało w taki lub inny sposób, ale to nie oznacza, że jesteśmy dziwkami, co przed chwilą pani próbowała stwierdzić - z pewnością mówiła nastolatka. - ale ja nie powiedziałam, że jesteście dziwkami. powiedziałam, że wasza koleżanka właśnie tak wygląda. [cz.1] / mojekuurwazycie

na początku nie zdawałem sobie sprawy  jaki błąd popełniłem i jak bardzo cię zraniłem  aleoddałbym wszystko  żeby z tobą być i wychować nasze dziecko. kocham cię   powiedział. ona jednak nie mogła wydobyć z siebie głosu. nie widziała go ponad rok  a teraz on nagle chce wrócić i zajmować się ich dzieckiem.   nie. zapomnij o tym. nie było cię przy mnie w najtrudniejszych momentach. nie było cię  kiedy miałam depresję poporodową  nie było cię przy porodzie  nie było cię na pierwszym USG. nie było cię nigdy. nie pojawiaj się w moim życiu. zostałeś z niego wykreślony. zastanawiałeś się co powiem w przyszłości dziecku  jak wrócisz ?   zapytała pewna siebie.   przecież ono nic nie będzie pamiętać z okresu kiedy miało kilka miesięcy   stwierdził.   i dlatego mam je w przyszłości okłamywać ? mówić mu jakim zawsze byłeś świetnym ojcem ? nie. nie zasługujesz na takie miano. z nami koniec  po prostu   powiedziała  odchodząc ze łzami w oczach. nie potrafiła mu wybaczyć...  cz.6    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

na początku nie zdawałem sobie sprawy, jaki błąd popełniłem i jak bardzo cię zraniłem, aleoddałbym wszystko, żeby z tobą być i wychować nasze dziecko. kocham cię - powiedział. ona jednak nie mogła wydobyć z siebie głosu. nie widziała go ponad rok ,a teraz on nagle chce wrócić i zajmować się ich dzieckiem. - nie. zapomnij o tym. nie było cię przy mnie w najtrudniejszych momentach. nie było cię, kiedy miałam depresję poporodową, nie było cię przy porodzie, nie było cię na pierwszym USG. nie było cię nigdy. nie pojawiaj się w moim życiu. zostałeś z niego wykreślony. zastanawiałeś się co powiem w przyszłości dziecku, jak wrócisz ? - zapytała pewna siebie. - przecież ono nic nie będzie pamiętać z okresu kiedy miało kilka miesięcy - stwierdził. - i dlatego mam je w przyszłości okłamywać ? mówić mu jakim zawsze byłeś świetnym ojcem ? nie. nie zasługujesz na takie miano. z nami koniec, po prostu - powiedziała, odchodząc ze łzami w oczach. nie potrafiła mu wybaczyć... [cz.6] / mojekuurwazycie

9 miesięcy czekała  aby ten mały brzdąc  który właśnie leży koło niej  wyszedł na świat. kochała go całym swoim sercem i nie pozwoliłaby na to  aby ktokolwiek go skrzywdził. mijały kolejne miesiące. pierwsze tygodnie były okropnie ciężkie. nie mogła przyzwyczaić się do wstawania w nocy  do zmieniania pieluszek  do karmienia piersią. wszystko było dla niej nowe. codziennie dowiadywała się czegoś nowego. codziennie coś innego ją zachwycało. dziecko  nauczyło ją wiele. dzięki niemu zrobiło się bardziej dojrzała. wiedziała  jak postępować w różnych sytuacjach  z którymi przed porodem by sobie nie poradziła. pewnego dnia  idąc z dzieckiem na spacer  usłyszała  jak ktoś ją woła. obróciła się i zobaczyła jego  biegnącego w jej stronę. była tak zdziwiona  że nie wiedziała co robić. stanęła jak wryta.   cześć   powiedział. nie odpowiedziała mu. nie była wstanie.   chciałem cię przeprosić. tak  wiem  że przeprosiny to za mało. zostawiłem się ze wszystkim samą.  cz.5    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

9 miesięcy czekała, aby ten mały brzdąc, który właśnie leży koło niej, wyszedł na świat. kochała go całym swoim sercem i nie pozwoliłaby na to, aby ktokolwiek go skrzywdził. mijały kolejne miesiące. pierwsze tygodnie były okropnie ciężkie. nie mogła przyzwyczaić się do wstawania w nocy, do zmieniania pieluszek, do karmienia piersią. wszystko było dla niej nowe. codziennie dowiadywała się czegoś nowego. codziennie coś innego ją zachwycało. dziecko, nauczyło ją wiele. dzięki niemu zrobiło się bardziej dojrzała. wiedziała, jak postępować w różnych sytuacjach, z którymi przed porodem by sobie nie poradziła. pewnego dnia, idąc z dzieckiem na spacer, usłyszała, jak ktoś ją woła. obróciła się i zobaczyła jego, biegnącego w jej stronę. była tak zdziwiona, że nie wiedziała co robić. stanęła jak wryta. - cześć - powiedział. nie odpowiedziała mu. nie była wstanie. - chciałem cię przeprosić. tak, wiem, że przeprosiny to za mało. zostawiłem się ze wszystkim samą. [cz.5] / mojekuurwazycie

jej mama wbiegła do pokoju  krzycząc do męża  aby szedł odpalać samochód.   już  spokojnie  wstań  ale powoli  jedziemy do szpitala  oddychaj   uspokajała córkę. za 15 min byli w szpitalu.   będzie dobrze  urodzisz śliczne  zdrowe dziecko   zapewniała ją mama  trzymając ją za rękę.   musimy państwo przeprosić   powiedziała pielęgniarka   zabieramy waszą córkę na porodówkę. za 2 godziny było po wszystkim. pielęgniarka wyszła z pomieszczenia  w którym rodziła dziewczyna. rodzice  widząc panią  od razu wstali z miejsca.   wasza córka urodziła ślicznego  zdrowego chłopczyka  proszę wejść  możecie ją zobaczyć   powiedziała z uśmiechem pielęgniarka. małżeństwo wymieniło się spojrzeniami i weszło do środka.   on jest piękny   z oczu rodziców uroniły się łzy.   niech ci się zdrowo chowa   powiedział ojciec.   dziękuję tato  kocham was   wyznała ich córka  wyciągając rękę  aby się do nich przytulić  po czym pocałowała swojego maluszka w główkę. była wniebowzięta. cz.4    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

jej mama wbiegła do pokoju, krzycząc do męża, aby szedł odpalać samochód. - już, spokojnie, wstań, ale powoli, jedziemy do szpitala, oddychaj - uspokajała córkę. za 15 min byli w szpitalu. - będzie dobrze, urodzisz śliczne, zdrowe dziecko - zapewniała ją mama, trzymając ją za rękę. - musimy państwo przeprosić - powiedziała pielęgniarka - zabieramy waszą córkę na porodówkę. za 2 godziny było po wszystkim. pielęgniarka wyszła z pomieszczenia, w którym rodziła dziewczyna. rodzice, widząc panią, od razu wstali z miejsca. - wasza córka urodziła ślicznego, zdrowego chłopczyka, proszę wejść, możecie ją zobaczyć - powiedziała z uśmiechem pielęgniarka. małżeństwo wymieniło się spojrzeniami i weszło do środka. - on jest piękny - z oczu rodziców uroniły się łzy. - niech ci się zdrowo chowa - powiedział ojciec. - dziękuję tato, kocham was - wyznała ich córka, wyciągając rękę, aby się do nich przytulić, po czym pocałowała swojego maluszka w główkę. była wniebowzięta.[cz.4] / mojekuurwazycie

obiecujemy  że porozmawiamy z nim i udowodnimy mu  że uciekanie od nienarodzonego dziecka nie jest dobrym rozwiązaniem.   nie  proszę pani. dziękuję za wsparcie  ale ja nie chcę. nie chcę  żeby ktokolwiek przekonywał go do tego  żeby do mnie wrócił. to jest jego decyzja  której nikt nie ma prawa zmienić. między mną  a nim koniec.   ale przecież ty sobie nie poradzisz  potrzebujesz kogoś do pomocy.   mam rodziców  przyjaciół  znajomych... dam radę   zapewniłam małżeństwo   a teraz muszę się z państwem pożegnać  bo powiedziałam rodzicom  że wychodzę tylko na chwilę   skłamała i wyszła z mieszkania. łzy napłynęły jej do oczu.   oni mieli rację. nie poradzę sobie nawet z pomocą rodziców czy kumpli. ja potrzebuję jego.   mówiła sama do siebie. kolejne miesiące spędziła w domu. lekarz zabronił chodzić jej do szkoły. codziennie odwiedzali ją znajomi. mama wzięła urlop  aby być przy niej 24h na dobę. i tak zleciało całe 9 miesięcy.   maaaaaaamo! ja rodzę! zaczyna się!  cz.3    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

obiecujemy, że porozmawiamy z nim i udowodnimy mu, że uciekanie od nienarodzonego dziecka nie jest dobrym rozwiązaniem. - nie, proszę pani. dziękuję za wsparcie, ale ja nie chcę. nie chcę, żeby ktokolwiek przekonywał go do tego, żeby do mnie wrócił. to jest jego decyzja, której nikt nie ma prawa zmienić. między mną, a nim koniec. - ale przecież ty sobie nie poradzisz, potrzebujesz kogoś do pomocy. - mam rodziców, przyjaciół, znajomych... dam radę - zapewniłam małżeństwo - a teraz muszę się z państwem pożegnać, bo powiedziałam rodzicom, że wychodzę tylko na chwilę - skłamała i wyszła z mieszkania. łzy napłynęły jej do oczu. - oni mieli rację. nie poradzę sobie nawet z pomocą rodziców czy kumpli. ja potrzebuję jego. - mówiła sama do siebie. kolejne miesiące spędziła w domu. lekarz zabronił chodzić jej do szkoły. codziennie odwiedzali ją znajomi. mama wzięła urlop, aby być przy niej 24h na dobę. i tak zleciało całe 9 miesięcy. - maaaaaaamo! ja rodzę! zaczyna się! [cz.3] / mojekuurwazycie

nie myliła się. tak też się stało. przez kolejne dni nie pojawił się u niej w domu  nie pojawił się w ich miejscu. nie odbierał telefonów  nie odpisywał na sms. postanowiła  że pójdzie do niego i wszystko wyjaśni.   dzień dobry   przywitała się z jego mamą.   dzień dobry  wejdź   odpowiedziała jej promiennym uśmiechem.   twojego chłopaka nie ma  wyjechał kilka dni temu do babci. nie chciał powiedzieć o co chodzi  nie chciał z nikim rozmawiać. mówił tylko  że chce się tam wyprowadzić i że nie chce już tu mieszkać. czy wiesz może dlaczego ? nam nic nie chciał powiedzieć   mówiła ze smutkiem w oczach  patrząc się na męża.   tak  wiem co się stało. jestem w ciąży. z nim. od momentu   kiedy mu o tym powiedziałam  nie miałam z nim żadnego kontaktu   powiedziała  opierając się o stół.   nie płacz  już dobrze   pocieszała ją jego mama  przytulając się do dziewczyny   jak się domyślasz  jesteśmy w ogromnym szoku. nie sądziliśmy że nasz syn jest zdolny do czegoś takiego.  cz.2    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

nie myliła się. tak też się stało. przez kolejne dni nie pojawił się u niej w domu, nie pojawił się w ich miejscu. nie odbierał telefonów, nie odpisywał na sms. postanowiła, że pójdzie do niego i wszystko wyjaśni. - dzień dobry - przywitała się z jego mamą. - dzień dobry, wejdź - odpowiedziała jej promiennym uśmiechem. - twojego chłopaka nie ma, wyjechał kilka dni temu do babci. nie chciał powiedzieć o co chodzi, nie chciał z nikim rozmawiać. mówił tylko, że chce się tam wyprowadzić i że nie chce już tu mieszkać. czy wiesz może dlaczego ? nam nic nie chciał powiedzieć - mówiła ze smutkiem w oczach, patrząc się na męża. - tak, wiem co się stało. jestem w ciąży. z nim. od momentu , kiedy mu o tym powiedziałam, nie miałam z nim żadnego kontaktu - powiedziała, opierając się o stół. - nie płacz, już dobrze - pocieszała ją jego mama, przytulając się do dziewczyny - jak się domyślasz, jesteśmy w ogromnym szoku. nie sądziliśmy,że nasz syn jest zdolny do czegoś takiego. [cz.2] / mojekuurwazycie

  musimy porozmawiać   powiedziała  siadając na fotelu i biorąc kubek z kakao.   o czym  skarbie ?   odpowiedział  klękając przed nią i łapiąc ją za rękę. spuściła głowę na dół i odłożyła kubek na stół.   jestem w ciąży   powiedziała. puścił jej rękę  wstał  podszedł do okna i złapał się za głowę.   ty ? w ciąży ?   zapytał zdziwiony.   tak. będziemy mieli dziecko   poinformowała go.   ale.. to na pewno moje dziecko? na pewno jesteś w ciąży? byłaś u lekarza?   pytał bardzo oszołomiony.  tak  to jest pewne   powiedziała  chowając głowę w kolanach. nastała cisza. nikt nie odezwał się przez jakieś pół godziny.   wychodzę   powiedział w końcu jej chłopak   muszę sobie wszystko przemyśleć. jutro do ciebie wpadnę  cześć   stwierdził i wszedł z jej pokoju bez pożegnania. położyła się na łóżku i zaczęła płakać. kochała go i kochała ich dziecko. bała się  że zostanie z tym sama. że zostawi ją ze wszystkim i odejdzie. daleko od niej  daleko od maluszka.  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

- musimy porozmawiać - powiedziała, siadając na fotelu i biorąc kubek z kakao. - o czym, skarbie ? - odpowiedział, klękając przed nią i łapiąc ją za rękę. spuściła głowę na dół i odłożyła kubek na stół. - jestem w ciąży - powiedziała. puścił jej rękę, wstał, podszedł do okna i złapał się za głowę. - ty ? w ciąży ? - zapytał zdziwiony. - tak. będziemy mieli dziecko - poinformowała go. - ale.. to na pewno moje dziecko? na pewno jesteś w ciąży? byłaś u lekarza? - pytał bardzo oszołomiony. -tak, to jest pewne - powiedziała, chowając głowę w kolanach. nastała cisza. nikt nie odezwał się przez jakieś pół godziny. - wychodzę - powiedział w końcu jej chłopak - muszę sobie wszystko przemyśleć. jutro do ciebie wpadnę, cześć - stwierdził i wszedł z jej pokoju bez pożegnania. położyła się na łóżku i zaczęła płakać. kochała go i kochała ich dziecko. bała się, że zostanie z tym sama. że zostawi ją ze wszystkim i odejdzie. daleko od niej, daleko od maluszka. [cz.1] / mojekuurwazycie

i zaczęły szarpać się za włosy  kopiąc siebie nawzajem. wszystko jednak przerwał chłopak  o którego poszła cała kłótnia.   ej ! przestańcie ! co tu się dzieje ?! co wy w ogóle robicie ?!   pytał  rozdzielając je.   twoja dziewczyna nazwała mnie suką  po czym zaczęła się rzucać  twierdząc  że pierdole wszystko co między wami jest. jesteście siebie warci  po prostu..   uspokój się !   krzyknął.   nie  nie uspokoję się. boisz się prawdy  tak samo  jak twoja blondi  nie ? boisz się  że narobię ci wstydu przed kolegami  którzy właśnie patrzą na to wszystko ? nie kochany  nie zniżę się do twojego poziomu. jesteś po prostu zwykłym dziwkarzem  a ona zwykłą dziwką. to tyle na wasz temat. dobraliście się idealnie  więc wypierdalajcie z mojego życia raz na zawsze.   ale ...   powiedział  łapiąc ją za rękę.   nie dotykaj mnie !   krzyknęła  uderzając go w twarz   należało ci się. za wszystko.   odrzekła  przepychając się przez tłum ludzi.  cz.3    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

i zaczęły szarpać się za włosy, kopiąc siebie nawzajem. wszystko jednak przerwał chłopak, o którego poszła cała kłótnia. - ej ! przestańcie ! co tu się dzieje ?! co wy w ogóle robicie ?! - pytał, rozdzielając je. - twoja dziewczyna nazwała mnie suką, po czym zaczęła się rzucać, twierdząc, że pierdole wszystko co między wami jest. jesteście siebie warci, po prostu.. - uspokój się ! - krzyknął. - nie, nie uspokoję się. boisz się prawdy, tak samo, jak twoja blondi, nie ? boisz się, że narobię ci wstydu przed kolegami, którzy właśnie patrzą na to wszystko ? nie kochany, nie zniżę się do twojego poziomu. jesteś po prostu zwykłym dziwkarzem, a ona zwykłą dziwką. to tyle na wasz temat. dobraliście się idealnie, więc wypierdalajcie z mojego życia raz na zawsze. - ale ... - powiedział, łapiąc ją za rękę. - nie dotykaj mnie ! - krzyknęła, uderzając go w twarz - należało ci się. za wszystko. - odrzekła, przepychając się przez tłum ludzi. [cz.3] / mojekuurwazycie

naprawdę sprawia ci to taką satysfakcję ?! nie pozwolę  żebyś zburzyła to  co jest teraz między nami!   darła się na cały korytarz. kilka chłopców otoczyło je i obserwowało sytuację.   już ? ulżyło ? to teraz posłuchaj   powiedziała  łapiąc ją za bluzę   między wami nie ma nic  rozumiesz? NIC. nie mam zamiaru ci go odbierać  bo jest dla mnie nikim. kochałam go  a on tak cholernie mnie zranił. jest to zwykły dupek bez uczuć  który chce wykorzystać laskę  a później polecieć do następnej. tym razem tą następną jesteś ty. więc bierz go sobie i napchaj się tym szczęściem  ale ode mnie się odpierdol  bo porozmawiamy inaczej   zagroziła jej  po czym poczuła uderzenie na drugim policzku. tym razem nie przyjęła tego tak łagodnie. zdjęcia torbę z ramienia i rzuciła ją w kąt. wokoło nich zebrało się więcej ludzi. jej to nie przeszkadzało. oddała jej  kopiąc ją w brzuch i przewracając na podłogę. tamta jednak nie poddała się. szybko się podniosła  cz.2    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

naprawdę sprawia ci to taką satysfakcję ?! nie pozwolę, żebyś zburzyła to, co jest teraz między nami! - darła się na cały korytarz. kilka chłopców otoczyło je i obserwowało sytuację. - już ? ulżyło ? to teraz posłuchaj - powiedziała, łapiąc ją za bluzę - między wami nie ma nic, rozumiesz? NIC. nie mam zamiaru ci go odbierać, bo jest dla mnie nikim. kochałam go, a on tak cholernie mnie zranił. jest to zwykły dupek bez uczuć, który chce wykorzystać laskę, a później polecieć do następnej. tym razem tą następną jesteś ty. więc bierz go sobie i napchaj się tym szczęściem, ale ode mnie się odpierdol, bo porozmawiamy inaczej - zagroziła jej, po czym poczuła uderzenie na drugim policzku. tym razem nie przyjęła tego tak łagodnie. zdjęcia torbę z ramienia i rzuciła ją w kąt. wokoło nich zebrało się więcej ludzi. jej to nie przeszkadzało. oddała jej, kopiąc ją w brzuch i przewracając na podłogę. tamta jednak nie poddała się. szybko się podniosła [cz.2] / mojekuurwazycie

szła przez korytarz. w torbie szukała zeszytu od chemii  aby przypomnieć sobie kilka rzeczy na kartkówkę  która zaraz miała się odbyć.   cześć  suko   usłyszała głos dziewczyny  zwracający się do niej. przerwała swoją czynność  stanęła i obróciła się.   to było do mnie ?   zapytała.   a czy widzisz tu jakąkolwiek inną dziewczynę ?   odpowiedziała pytaniem rywalka. dziewczyna rozglądnęła się po korytarzu. faktycznie żadnej innej kobiety tu nie było.   masz jakiś problem ?   spytała  kończąc się rozglądać.    w tej chwili ciebie   usłyszała w odpowiedzi.   no to słucham  co leży ci na sercu   powiedziała  chętna do rozmowy. przeciwniczka zbliżyła się do niej. stali twarzą w twarz  aż nagle poczuła chwilowo na swoim policzku czyjąś dłoń  która ją uderzyła.   pojebało cię  o chuj ci chodzi ?!   krzyknęła.   nie o chuj  tylko o niego. odpierdol się od nas  rozumiesz? zostaw nas w spokoju! jesteśmy szczęśliwi. dlaczego nam to psujesz?!  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 24 września 2011

szła przez korytarz. w torbie szukała zeszytu od chemii, aby przypomnieć sobie kilka rzeczy na kartkówkę, która zaraz miała się odbyć. - cześć, suko - usłyszała głos dziewczyny, zwracający się do niej. przerwała swoją czynność, stanęła i obróciła się. - to było do mnie ? - zapytała. - a czy widzisz tu jakąkolwiek inną dziewczynę ? - odpowiedziała pytaniem rywalka. dziewczyna rozglądnęła się po korytarzu. faktycznie żadnej innej kobiety tu nie było. - masz jakiś problem ? - spytała, kończąc się rozglądać. - w tej chwili ciebie - usłyszała w odpowiedzi. - no to słucham, co leży ci na sercu - powiedziała, chętna do rozmowy. przeciwniczka zbliżyła się do niej. stali twarzą w twarz, aż nagle poczuła chwilowo na swoim policzku czyjąś dłoń, która ją uderzyła. - pojebało cię, o chuj ci chodzi ?! - krzyknęła. - nie o chuj, tylko o niego. odpierdol się od nas, rozumiesz? zostaw nas w spokoju! jesteśmy szczęśliwi. dlaczego nam to psujesz?! [cz.1] / mojekuurwazycie

kiedyś zapytano mnie kim jest dla mnie GrubSon. GrubSon jest dla mnie wielkim człowiekiem o wielkim talencie. nie jest to zwykły wykonawca  który śpiewa o niczym. który śpiewa  żeby śpiewać. który śpiewa  żeby być sławny. jest to człowiek o wielkim sercu. śpiewa z myślą o nas. z myślą o życiu codziennym. jego teksty mają sens i przekaz. doprowadzają nas do głębszych refleksji o życiu codziennym. nie ukrywam  że kilka razy słuchając jego piosenek  czy oglądając jego koncerty  płakałam. dlaczego? dlatego  że w XXI w. nie ma dużo wykonawców  którzy śpiewają z pasją. którzy śpiewają  bo to kochają. większość robi to dla pieniędzy  a nie z czystej przyjemności. on jest jednym z niewielu  który naprawdę kocha muzykę  wkłada w to całe swoje serce. dla niego muzyka jest czymś więcej niż muzyką. jest dla niego życiem  pasją  połączeniem dusz...jest wszystkim. uwielbiam go.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

kiedyś zapytano mnie kim jest dla mnie GrubSon. GrubSon jest dla mnie wielkim człowiekiem o wielkim talencie. nie jest to zwykły wykonawca, który śpiewa o niczym. który śpiewa, żeby śpiewać. który śpiewa, żeby być sławny. jest to człowiek o wielkim sercu. śpiewa z myślą o nas. z myślą o życiu codziennym. jego teksty mają sens i przekaz. doprowadzają nas do głębszych refleksji o życiu codziennym. nie ukrywam, że kilka razy słuchając jego piosenek, czy oglądając jego koncerty, płakałam. dlaczego? dlatego, że w XXI w. nie ma dużo wykonawców, którzy śpiewają z pasją. którzy śpiewają, bo to kochają. większość robi to dla pieniędzy, a nie z czystej przyjemności. on jest jednym z niewielu, który naprawdę kocha muzykę, wkłada w to całe swoje serce. dla niego muzyka jest czymś więcej niż muzyką. jest dla niego życiem, pasją, połączeniem dusz...jest wszystkim. uwielbiam go. / mojekuurwazycie

Hitler próbował podbić świat czołgami i wojskiem . GrubSonowi wystarczy tylko mikrofon !

mojekuurwazycie dodano: 23 września 2011

Hitler próbował podbić świat czołgami i wojskiem . GrubSonowi wystarczy tylko mikrofon !
Autor cytatu: martynaaa.em

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć