|
- Nie obchodzi Cię co teraz robi, z kim jest i czy też właśnie o Tobie myśli? - Obchodzi. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym wiedzieć jak mu się żyje beze mnie. Ale wolę się o to nie pytać, bo boję się, że odpowiedź zaboli mnie jeszcze bardziej niż nasze rozstanie.
|
|
|
Zgadzam się . Mężczyźni nas ranią, okłamują, zdradzają, robią z Nas pośmiewisko, gdy tak się o nich staramy. Ale do cholery dlaczego nie możemy zrobić tego samego?! Dlaczego nie umiemy być takimi skurwysynami jak Oni ? Taaak, bo za bardzo kochamy.
|
|
|
przekrwawione białka? smugi tuszy na policzkach? blizny na nadgarstkach? - oh tak, to dzięki tobie kolego, owacje na stojaka dla Ciebie frajerze
|
|
|
każdy indywidualnie zamienia zwykły dzień w zupełnie niepowtarzalny.
|
|
|
chcę iść nad jakiś kanał, udając że to morze i zjarać się fajką, mówiąc że to zielone.
|
|
|
gdy przebywam z Tobą nie potrafię skontrolować uśmiechu.
|
|
|
miłość : uczucie które nie trwa wiecznie.
|
|
|
kto mnie szuka ten mnie znajdzie gdzie czuć zjaraną gandzie.
|
|
|
szczęście to tylko chwila,która skrapla się i spływa po policzku.
|
|
|
twój uśmiech niewarty mojego spojrzenia.
|
|
|
Stała oparta o szkolny parapet, wpatrzona w swoją pierwszą i tak naprawdę największą miłość, gdy podszedł do niej jej obecny chłopak. Spojrzała w jego oczy, a gdy chciał coś powiedzieć, przyłożyła mu palec do ust. Jej oczy stały się szkliste. Zamknęła je na chwile a po chwili po policzku popłynęły jej łzy. – Nic nie mów. Teraz moja kolej. Odkładałam to już zbyt wiele razy, by teraz ponownie się wycofać. Nie zrozum mnie źle. Naprawdę cię lubię, jesteś zajebistym chłopakiem, lecz pomyliłam się. Kolejny raz popełniłam błąd, za który teraz muszę zapłacić, raniąc Ciebie. Uwierz nie chciałam by do tego doszło. To koniec. Przepraszam. Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Widzisz tego chłopaka? Nigdy nie przestał być dla mnie ważny. nie mogę nas oszukiwać.To nigdy nie powinno zaistnieć. - Spojrzała na niego ostatni raz i odeszła. Nie czekała na to, co powie. Zostawiła go samego z myślami. Wiedziała, że tak będzie lepiej. Jej łzy nie miały teraz znaczenia.
|
|
|
A On? On był tylko jednym z milionów mężczyzn na świecie. Dziwne, że akurat spotkałam właśnie Go. Dziwne, że nasze spojrzenia codziennie się spotykały. Dziwne, ze zawsze zastanawiam się co On myśli patrząc w moje oczy. Dziwne, że z każdym dniem coraz bardziej Go kochałam. Wcale nie dziwne, ze mnie nie pokochał. On już wybrał dawno. Wybrał i chyba jest szczęśliwy...
|
|
|
|