 |
Nie ma już bohaterów, Teraz królem jest błazen. Teraz jest cool, luźno, super, bomba, Zniszczono powagę.
|
|
 |
Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem.
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż origami.
|
|
 |
Pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach.
|
|
 |
Dobity jak karton ukraińskich szlugów, kiedy tu umierasz to na pewno nie z nudów, taki właśnie jestem i zmieniać mnie nie próbuj, dziki, dziki, wschód ziom kaukaskie woodu.
|
|
 |
Ej, nie wiem czemu się dziwisz prawda jest jak Ibisz, z reguły wkurwia i jest przykra.
|
|
 |
Chciałbym móc wejść do twoich myśli, potem wyjść i spytać co naprawdę myślisz.
|
|
 |
Tak od dawna się wkręcam, w rękach w końcu mam cię.
|
|
 |
”Łzy nie przestają kapać, chlapać kałuże będą, Boże czasami myślę, że to dla ciebie przyjemność, latami ciśnie betonu wielkość, dla ludzkich istnień, już samo życie to czyste piekło.
|
|
 |
Nam pozostaje to pierdolić bracie, jebaną kulą w sercu mnie nie zatrzymacie.
|
|
 |
Czasem gdy czegoś bardzo chcemy, wieje w oczy wiatr!
|
|
 |
Może być ciężko, pamiętaj, inni mieli gorzej.
|
|
|
|