 |
Ten, kto nie potrafi przyjąć cierpienia, nie umie też być szczęśliwy.
|
|
 |
Siedzimy naprzeciw siebie, wpatrzeni w bezkresną otchłań naszych niepewności. Nie mamy pojęcia co robić, a z bólu nie czujemy już nic. Poziom adrenaliny wzrasta, jesteśmy ryzykantami. I wzajemnie w siebie patrzymy, jak w obrazek, bez słowa wyjaśnień. Kilka kroków w przód, lecz kilkanaście w tył. I po co mijamy się wciąż? Czy to ma jakiś sens? Burzymy sobie wzajemnie ten porządek, który wydawał być się najlepszym. Kąsamy wszelakie nadzieje znajdujące się ponad głowami. Ponad chmurami kryjemy wszystko, co powinno być wypisane na naszych twarzach. Zgadujemy siebie wzajemnie, układamy kolejne kompilacje własnych nie-ustaleń.
|
|
 |
Jeśli podstępnie drażnisz słabości innych, jawnie odkrywasz swoje.
|
|
 |
Człowiek całe życie uczy się być tylko, albo, aż... człowiekiem.
|
|
 |
Pamiętasz przecież, przyjacielu, te wszystkie dni, nadzieję tak wielką, że aż bolała, i zwątpienie, które korzystało z najmniejszego wyczerpania, żeby przyjść i zabić nadzieję.
|
|
 |
Mamy paletę wyborów i tylko jedna próbę
i nazbierało się wrogów przez to że prawdę mówię.
|
|
 |
Moja ręka z Twoją ręką – już rozplecione palce,
Choć czasu sporo zeszło to nadal dla mnie ważne.
|
|
 |
Mijam młode krągłości, pełne uczuć,
co dowód miłości prześlą Ci przez Bluetooth.
|
|
 |
Możesz być pewna, że dziś jestem tu dla ciebie, ale
nie możesz pewną być, że zawsze tutaj będę.
|
|
 |
Moje plany, cały świat pojebany, kurwa
znów goje rany przez te moje plany.
|
|
 |
Kolejny raz zacząłem widzieć coś przed snem,
łącznie z kolorem jej oczu, jakie to słodkie, wiem.
|
|
 |
Pozwól naprawić mi to co we mnie zepsute,
a będę Twój, kiedy tylko pokonam smutek.
|
|
|
|