 |
To ciamciaa dziś idzie opić jakże cudowne i wyjątkowe ŚWIĘTO ! Wsze zdrowie dupeczki i wszystkiego najlepszego :) ♥
|
|
 |
Zamknęłam uczucia pod kluczem. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Czuję się niekompletną osobą. Obcym ciałem z opętaną duszą. Istotą z połamanymi nogami, której ktoś odebrał marzenia. Stoję tu.. Nieruchomo trwam, w każdym słowie. Setki razy analizuję wykonanie kolejnego ruchu. Moja droga? Nie potrafię przewidzieć tego co czeka mnie za zakrętem.. czy na rozstaju wybiorę dobrze. Jestem tylko istotą bojącą się własnego cienia. strach zawładnął moim umysłem już dawno. Zniszczył wszystko. Jestem namiastką człowieczeństwa, które kończy we mnie swój krótki żywot. Rozpadam się, gniję, blaknę.. nie będzie kolejnych ścieżek. kolejnych zakrętów i trudnych wyborów. Droga stanie się prosta a ja znów odzyskam utraconą wiarę w siebie, które będę pilnować jak najcenniejszego wspomnienia. Oczy znów zapłoną utraconym blaskiem a usta pokryją się uśmiechem. Będzie lepiej.. ale wszyscy kiedyś upadniemy nisko. Walczmy.. póki śmierć nie złapie nas za rękę.. Wtedy będzie za późno. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
I tylko głupiec powiedziałby, że nie tęskni. [ bez_uczuciowy ]
|
|
 |
I teraz stoję nad jej grobem. Z łzami w oczach i zaciśniętymi do krwi pięściami a jedyne co ciśnie się na usta to: "przepraszam.. nie byłam w stanie temu zapobiec." wykrzyczane z ogromnym bólem i żalem odbija się echem po ciemnym cmentarzu. Wraz z podmuchem wiatru dociera na drugi koniec gdzie ktoś podobnie jak ja cierpi z braku drugiego kawałka serca. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej. Jak się sypie to rusz dupę a nie czekaj aż ci ktoś pomoże. [ Yez Yez Yo ]
|
|
 |
|
(1)Przechodzę wstrzymując oddech obok dziewięcioletnich dziewczynek trzymających za rękę swoich ojców,zaciskam powieki i wyłączam umysł na dźwięk zmieszanego tonu dojrzałego głosu z dziewczęcym śmiejącymi się wniebogłosy,próbuję odnaleźć się w tłumie otaczającej mnie miłości gdy ojciec bierze na ręce swoje maleńkie oczko w głowie i z całych sił tuli ją,patrzy na nią jak na najważniejszą kobietę w życiu i powtarza 'Tylko bądź grzeczna w przedszkolu córeczko' po czym żegna ją czułym buziakiem i opiekuńczym objęciem, nie odchodzi póki nie przekroczy progu, odchodzi z pewnością, że jest bezpieczna. Mijam codziennie dziesiątki rodzin patrzących na siebie w sposób, którego ja nigdy nie odczułam,nie zaznałam, a jedynie z obserwacji wiem jak wygląda, przenikające do serca słowa wypowiadane w swoją stronę zadają ciosy w serce, bo nigdy nie czułam jak to jest mieć ich oboje i być kochaną ze zdwojoną siłą.
|
|
 |
|
(2) Chciałabym móc wrócić do domu i zastać go siedzącego z gazetą w rękach na fotelu,jak mała dziewczynka wsunąć się miedzy jego kolana i odwieść go od czytania,opleść dłońmi jego kark i przytulic się czując odwzajemniany uścisk ojcowskich rąk,przesunięcie palców między kosmykami włosów,troskliwe spojrzenie i najcudowniejsze powitanie na świecie'Dzień dobry córeczko,zmęczona?' po czym pokornym skinieniem głowy schować twarz w ramieniu i czuć gorące oddechy wydobywane z jego warg wprost na policzek,czułe odciśnięcie warg i objęcie drobnego ciała łamiącym żebra uściskiem.Chciałabym przychodzić do niego z każdym problemem,ufać mu bardziej niż mamie i mieć z nim tajemnice,skryte sekrety i snuć intrygi,chciałabym wieczorami oglądać z nim filmy,krzyczeć przy meczach,być pouczana czego mi wolno,a czego nie,uwierz,tego można chcieć jeśli nigdy nie padło to z ust ojca,chciałabym cofnąć czas o sześc lat i mieć go,obok.Tęsknie za ojcem,bo tak rzadko go przy sobie miałam.Za szybko Bóg go zabrał.
|
|
 |
czasami wchodzi tu i czyta moje niezdarnie składane zdania. w każdym doszukuje się jakiegoś sensu, uczucia, które mną kierowało. szuka tu drugiego dna. wie, że czasami ciężko mówić mi to co czuję. maskuję to.. w słowach, których często nie rozumie, które często sprawiają mu trudność z rozszyfrowaniem mojej psychiki. pyta.. dużo pyta bo uważa, że kto pyta nie błądzi. truje mi dupę jeśli szybko próbuję zmienić temat. nie poddaje się. uparcie dąży do postawionego sobie celu. do wywołania na mojej twarzy uśmiechu. do zabrania moich problemów gdzieś poza granicę strachu. robi to wszystko aby było mi lżej. i teraz pewnie też to przeczyta. lekko się uśmiechnie i zapewne dostanę wykład za to, że to u nim piszę i choć jest tylko mim kuzynem.. to muszę to powiedzieć. KOCHAM CIĘ BRAT! czasami bardziej niż Ci się wydaje. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|