 |
teraz, kiedy wszystko mi tak doskonale szło. kiedy niemal całkowicie uspokoiłam wszelkie uczucia do niego. on nagle zaczyna od nowa. dla niego to nic nie znaczy, a ja już nie daję rady. chciałabym móc zacząć od nowa, z kimś innym, z kimś kto na mnie zasługuje, ale nie mogę dopóki on wciąż jest gdzieś obok, przypominając wspólne chwile. nie potrafię tak dłużej. raz cieszyć się z jego ponownej obecności, a już po chwili powstrzymywać płacz widząc jak idzie z nią. dałabym mu jeszcze jedną szansę, gdyby tylko obiecał, że już nigdy nie odejdzie, że zakończy z nią tą szopkę. ale jeśli woli ją, niech mi da spokój. błagam. jeszcze chwila i oszaleję.
|
|
 |
wiem jak wyglądam. nie miałam dzisiaj siły, aby nałożyć makijaż, przez co mogła dostrzec wszystkie nieprzespane noce, godziny płaczu, cały ból jaki on po sobie zostawił. nie pomożesz mi porównując mnie do śmierci. daj mi dzisiaj spokój. mam w głowie miliony sprzecznych sobie myśli, przez które powoli umieram. dzisiaj muszę pobyć sama. ja to wszystko ułożę, pozbieram w całość. tylko proszę, nie utrudniaj mi tego.
|
|
 |
fascynacja jego osobą, która tak bardzo była wczoraj obecna, zamieniła się w strach. opowiadał mi jak dotkliwie został zraniony. jak osoba, która była dla niego całym światem nagle odeszła z kimś innym, zostawiając jego całkiem samego, z dnia na dzień coraz bardziej staczającego się przez alkohol i marihuanę. teraz siedząc sama w pokoju, trzeźwa, z kawą w ręku, próbuję uspokoić krzyczące obelgami serce. boję się. nie możemy być razem, bo wiem jak to się skończy. on jest zbyt delikatny, a ja z pewnością go zranię. będziemy się ciągle kłócić. doprowadzać do szału. właśnie tego chce? nie, nie mogę. na prawdę przepraszam.
|
|
 |
jestem nienormalna? nie ważne. robię to dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia. chcę wreszcie móc powiedzieć, że czuję się dobrze w swoim ciele i je kocham. i zrobię wszystko aby osiągnąć swój cel.
|
|
 |
dostrzegłam na jego twarzy sińce pod oczami i delikatnie czerwony ślad na policzku. przez chwilę zrobiło mi się go tak strasznie żal. chciałam podbiec do niego i przytulić. nawet przeprosić za swoje zachowanie. ale gdy tylko tak pomyślałam, jak pstryknięciem palca przypomniałam sobie wszystko to co mówił podczas kłótni, każdą obelgę rzuconą w moim kierunku, ciągłe pretensje o mój charakter. dla mnie już nie istnieje. zakończyłam wszystko co nas łączyło, przynajmniej to co myślałam że nas łączy. wiem, że w kilka dni nie przekonam serca aby przestało bić dla niego, ale w końcu przyjdzie ktoś inny, ktoś kto być może okaże się tym właściwym. na prawdę w to wierzę.
|
|
 |
Dopiero facebook uświadomił mi ile rzeczy lubię.
|
|
 |
A teraz? Teraz pozostaje mi już tylko zapomnieć, nawet jeśliby to było cholernie trudne. Bo niektóre marzenia się po prostu nie spełniają.
|
|
 |
Czasem wszystko się kończy, by coś nowego mogło się zacząć.
|
|
 |
Świat jest taki , jakim go widzisz . A sposób postrzegania zależy wyłącznie od Ciebie .
|
|
 |
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że jest tak źle, iż już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się... że jednak może.
|
|
|
|