 |
Najgorsza jest to, że ty nie myślisz o mnie. Nie czujesz tej tęsknoty przez którą właśnie umieram ja. / i.need.you
|
|
 |
Aktualnie nie wiem gdzie się znajduję. Chyba wciąż szukam stałego miejsca. Trudno je znaleźć. Może czas wrócić do rzeczywistości, ale tam jest tak okropnie. Nie ma w niej ciebie i nas, nie mogę między innymi z tego powodu przekroczyć tego progu. / i.need.you
|
|
 |
czuję się okropnie. Dlaczego dziś się tak czuję? / i.need.you
|
|
 |
Twoje oczy dawniej wpatrzone we mnie, to takie oczy które przypominały mi miłość. A może coś więcej. Miłość to chyba zbyt małe słowo aby opisać to wszystko co chciałam zamknąć i dać tobie w tamten dzień. Nie mogę bez ciebie żyć i chciałabym żyć dla ciebie. Boję się otworzyć dziś oczu bo wiem, że nie zobacze tuż obok nich twoich. Boję sie że prawda silnie uderzy w moje wnętrze. Czy to tylko miłość? Przecież chce ci dać więcej niż na miłość wypada. / i.need.you
|
|
 |
Nie ma większego bólu niż usłyszeć od osoby, którą się kocha, że Cię nienawidzi. Nie zadzwonię, bo się boję. Jeśli jednak nie będziesz mogła spać, będziesz potrzebowała mnie gdziekolwiek będziesz, będę. Nawet jeśli ratunek Ciebie oznaczałby moją śmierć. Po prostu będę.
|
|
 |
byłem szczery do bólu, pokazałem jaki jestem, tak kieruje się emocjami i uczuciami, denerwuje się strofuje, ale nigdy bym Ci krzywdy nie zrobił, nigdy nie uderzył i zawsze wspierał, teraz ja potrzebuje wsparcia, i bez Ciebie jestem nikim, szczery i po prostu nagi przed Tobą, stoją i proszę o przebaczenie. Zawsze uważałem, że zawsze da się dogadać. Zawsze, jeśli się chce. Ja tego pragnę... Zbłaźniłem się już. Mogę śmiało sobie napluć w twarz. Jesteś dobrą osobą, biję się w pierś żeby do Ciebie nie zadzwonić, nie odezwać się. Blokując, uciekałem od bólu. Co jest paradoksem tego wszystkiego, że byliśmy tacy samy. Chcieliśmy pokazać jak bardzo nam zależy.
|
|
 |
ta potrzeba bliskości drugiej osoby, która Cię zaakceptuje jest straszna... honor i dumę straciłem, mam żal do siebie, niestety chyba nic już z tym nie zrobię. Szkoda, że już nie spojrzysz mi w oczy i nie powiesz kocham Cię uśmiechając się od ucha do ucha. Otworzyłem się jak tylko mogłem, ale obiecałem sobie teraz, że nikt już nigdy nie zobaczy gdy jestem na prawde smutny
|
|
 |
wstaję, patrzę przez okno deszcz, ból w klatce piersiowej, stres strach o każdy kolejny dzień, jestem słaby, nigdy taki nie byłem, nigdy
|
|
 |
chwilowy spokój, normalnością bym nazwał. Nigdy tak nikogo nie kochałem i nie pokocham, Tego jestem pewny. Jak chcesz odejdź, nie chcesz poukładaj sobie wszystko. Też tak muszę. Teraz uważam że jest to bezsensu. Zbyt dużo emocji egoistycznych po jednej i drugiej stronie. Wiedz że jestem prawdziwy, wrażliwy. Potrzebujesz czegoś innego. Chociaż pokazałaś mi że ktoś może zbliżyć się do granicy ideału.
|
|
 |
przepraszam że nie wytrzymuję i mam zmienny nastrój, ale za dużo tego wszystkiego.
|
|
 |
|
Na początku było mi źle ale wiedziałam, że muszę to zrobić i nawet największe uczucie nie ma tutaj znaczenia. Musiałam zakończyć tą znajomość, chorą miłość i uzależnienie do Ciebie. Walczyłam sama z sobą by nie odpisać Ci na wiadomość, nie zadzwonić i nie usłyszeć Twojego głosu w słuchawce bo najzwyczajniej tęskniłam za tym jak słodko zdrabniałeś moje imię, kłóciłeś się, że kochasz bardziej ode mnie. Ale musiałam przestać patrzeć przez okulary zamalowane miłością a spojrzeć w przyszłość. Dziś? Nie jest dobrze ale lepiej, nadal mi Ciebie brakuje ale chyba już nie tęsknie. Czuje się wolna, zdolna do wszystkiego jeśli tylko tego chcę, nie będąca dla kogoś tylko na moment.
|
|
 |
"Warto iść pod prąd jeśli to nasza droga do szczęścia. "
|
|
|
|