|
a w pewnym momencie to wszystko się kończy. znika, po prostu. już nie jest tak jak dawniej. nie jest tak jak sekundę temu. a Ty tkwisz w bezruchu, i nie potrafisz zebrać myśli. nie możesz przyjąć do siebie, że teraz rano będziesz robić tylko jedną herbatę, że nie opowiesz mu swojego całego dnia, że nie zaśpiewasz mu w deszczu już żadnej piosenki. nie jesteś w stanie przetłumaczyć sobie tego, że obraz Jego twarzy zniknął z zasięgu Twojego wzroku - na zawsze. / veriolla
|
|
|
wiem, że ma mi za złe, że tak wiele razy usłyszał ode mnie słowo 'nie'. wiem, że nigdy nie wybaczy mi tego, że po tak długich miesiącach starania się - dostał kosza. wiem, że zawsze będzie miał do mnie żal o te smsy, na które nie odpisywałam, o te połączenia, które rozłączałam. wiem, że zawsze będzie miał żal o to, że nigdy nie był tak ważny, jak On, i , że nigdy tak na prawdę nie miał z Nim szans. / veriolla
|
|
|
zdawałoby się, że każda kolejna kłótnia jest czymś w formie przyzwyczajenia. czymś, do czego możesz przywyknąć. nie jest to prawdą - bo każda następna sprzeczka, boli bardziej od poprzedniej. każde wypowiedziane w gniewie słowo zadaje sto razy więcej cierpienia, niż tamto, wypowiedziane kilka dni wcześniej. kłótnia nie jest czymś, do czego możesz się przyzwyczaić, i odpowiednio ustosunkować - kłótnia jest czymś, co zabija Cię od środka, powoli, jak najgorsza trucizna. / veriolla
|
|
|
Nie mam nic do Ciebie, ale byłaś używana więcej razy niż google.
|
|
|
1. Pamiętam wieczór i nasze rozmowy o czymkolwiek, tylko po to, by czuć Twój szept na ściankach moich policzków. Dotyk tak cudowny i kameralny, że Twoja ręka na moim karku była moją ręką. Byliśmy w miłości, ale nie trochę, ona pochłonęła nas w płomieniach swojej chęci, dopóki nie unosiliśmy się w powietrzu, jak błyszczące plamki popiołu związane z węgla, splecione na zawsze,dryfujące i trzęsące się jak księżyc na wodzie. Moje ciało po kontakcie z Twoim, dotyk pary warg i rysunki na Twoim gołym kręgosłupie, podczas kiedy Twoje oczy były zamknięte i oboje byliśmy w półśnie. Pomyślałem o tym, że chciałbym zabrać Cię z krawędzi, po czym szybko zmieniłem zdanie, ponieważ zrozumiałem, że jestem jedyną rzeczą która Cię nad nim trzyma. Pamiętam nasze splecione dłonie, by żadne z nas nie mogło odlecieć w nocy. Zasnęłaś na mojej klatce piersiowej i usłyszałem Twoje serce, czułem jak łączyło się z moim. / ampty
|
|
|
Chciałbym spokojnie umieścić rękę na Twoim ramieniu i zapomnieć o bólu, który krąży w moich żyłach boleśnie i nieustępliwie jak żrący kwas, wyżerający moje uczucia od środka. Cholernie przeraża mnie myśl, że nie nie zdążę powiedzieć Ci tego wszystkiego zanim umrę. Mam w sobie tyle uczuć związanych z Tobą, tak wiele Ci do wyszeptania, byś mogła zrozumieć, że jesteś jedyną rzeczą trzymając mnie przy życiu. Wyobrażam sobie wyraz Twojej twarzy, przy ostatnim pocałunku, jest wpisana w mój kręgosłup, który bez Ciebie już nigdy nie będzie stał prosto. I naprawdę nie uważam, że przeżyliśmy razem za mało, przeżyliśmy wręcz za dużo tego ostatniego spotkania, kiedy zdrętwiały mi ręce i zapomniałem oddychać, a Ty ruszyłaś przed siebie, dumna, ucząc mnie jak to jest kogoś stracić. Pisałem do Ciebie, wciąż mogę wyrecytować każdy list, który wysyłałem Ci z nadzieją, że przeczytasz. Łudziłem się, że odpiszesz, że się odezwiesz i dużo zajęło mi dowiedzenie się, że na zawsze to tylko puste słowa / ampty
|
|
|
A kiedy już choć raz naprawdę przegrasz, bądź wstrzymasz grę, stracisz coś na zawsze. Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół. Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego, co choć raz w życiu straciłeś. / endoftime
|
|
|
Chciałam choć raz poczuć się kimś lepszym, kimś ważniejszym. Chciałam być kimś kogo przytula się i do kogo uśmiecha się bez powodu. Chciałam czuć jak moją dłoń delikatnie ściska inna i mieć pewność, że jest naprawdę bezpieczna. Chciałam być kimś potrzebnym.. kimś, kogo się po prostu kocha. / endoftime
|
|
|
Wiem, że gdzieś tam są jeszcze dobrzy ludzie. Nie widzę ich twarzy, nie słyszę ich słów, ale wierzę w nich. Ufam, że kiedyś wszystko będzie inne, że to my zmienimy czas i, że my nadamy mu nieco lepszego sensu. / endoftime
|
|
|
Słyszę bicie jego serca, czuję go, jest tu, tak jak obiecywał, jest tak jak miało być, bo przecież miał być zawsze. / whoami
|
|
|
Potrzebuje uczucia. Chociaż troszkę. Nie w słowach ale gestach. W ruchu dłoni, która poprawia spadający na oczy kosmyk włosów. Czy w takim zaborczym objęciu talii i spojrzeniu mówiącym: 'nie oddam Cię nikomu.' / whoami
|
|
|
Bywa, że spóźniasz się jak my, o ten jeden moment, o spojrzenie, uśmiech, o to jedno uczucie, a to mimo wszystko nie wróci już nigdy więcej. / endoftime
|
|
|
|