 |
unikamy się, wiem. ale przypadki chodzą po ludziach. / yezoo
|
|
 |
' Gdybym z tobą zrywał, powiedziałbym raczej: "Zostańmy przyjaciółmi",
a nawet tego nie mogę ci zaproponować. '
|
|
 |
nawet 'cześć ' nie powie, pomyśleli oboje.
|
|
 |
Oboje zdawaliśmy się sobie obojętni . I o to właśnie chodzi . /retrospekcyjna
|
|
 |
Czułam się przeraźliwie krucha,
jakby można było nie zniszczyć jednym słowem.
|
|
 |
` Mam nadzieję, że jesteś dość rozsądna,
by nie pójść w ślady swoich ulubionych postaci literackich
i zakochać się w kimś zupełnie pozbawionym zalet. `
|
|
 |
` - Bezustannie dostosowujesz się do jego ruchów, najwyraźniej zupełnie automatycznie. Wystarczy, że odrobinę się przesunie, a ty dosuwasz się zaraz do niego, odpowiednio dopasowujesz swoją pozycję. Jesteście jak dwa magnesy... albo nie, nie jak magnesy - jak ciało niebieskie z satelitą. Jesteś jego satelitą. Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś takiego. `
|
|
 |
dzięki Tobie wiem co to obojętność . /retrospekcyjna
|
|
 |
Trudno mi było spojrzeć mu w oczy
ze świadomością, że go kocham.
|
|
 |
|
Koło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.' Jej cichy szept wplótł się w wiatr. [just_love.]
|
|
 |
i to kurwa cud , że się normalnie do mnie odzywasz i śmiejesz się z moich żartów. czy tendzień to jest jakiś sen ? /retrospekcyjna
|
|
 |
uwielbiałam spacerować z nim . nieważne czy zimnym wieczorem z piwem w ręku i fajką w ustach , czy gorącym popołudniem śmiejąc się z tego , że akurat był w czarnym dresie . nie ważne czy było to popołudniem , kiedy już był ujarany . nieważna była pora dnia , nasze wspólne spacery to najcudowniejsze co spotkało mnie w te wakacje :)
|
|
|
|