 |
A kiedy koleżanki babci przeżywają jaka to nie jestem śliczna i ilu to chłopaków pewnie się wokół mnie kręci, nie mam siły już zaprzeczać. Przytakuję głową a w myślach "taaaaa jasne"
|
|
 |
Nawet nie zauważyłam kiedy zacząłeś traktować mnie już tylko jak jedną ze swoich koleżanek. Szczera rozmowa? Nie dzięki ... nie chcę stracić i tego ....
|
|
 |
Każdego wieczoru przed snem piszę smsa, czasem opisuję cały dzień, czasem wsciekla wyrzucam wszystko to o co mam do niego pretensje, piszę szczerze ... Ale wiesz co? Wszystkie łączy jeden mały nieistotny szczegół... Żadnego z nich nigdy nie miałam odwagi wysłać
|
|
 |
Mogłabym poprostu do Ciebie napisać, wiem, że odpisałbyś, jak zwykle gadalibyśmy jak najlepsi kumple, byłbyś miły, znowu padły by te twoje komplementy... Ja ? Udawałabym że mi to wystarcza, że nic nie czuję, że jest dobrze tak jak jest. A ty? Co ty byś pomyślał gdybym napisała? - No właśnie dlatego się boję....
|
|
 |
I nie zawsze wiara w sukces i życiowa siła idą w parze. Miłość wyklucza nawet tak silne związki....Siła - pragnie zmian, chce dążyć do szczęścia, zapomnieć o tym co było, wiara - nie pozwala jej na to, wciąż dając nadzieję i szepcząc, że może nie wszystko stracone.
|
|
 |
Z trudem powstrzymałam się by nie złożyć Ci życzeń z okazji Dnia Dziecka, bo w moich oczach zachowując się tak jak się zachowałeś właśnie się nim stałeś !
|
|
 |
Pech chciał, że padło akurat na nas. Zbyt dumnych, niezależnych... Oboje przyciągani wzajemnie, odpychaliśmy się z całej siły w obawie przed prawdziwą miłością, teraz wiem że wystarczyło się jej poddać....
|
|
 |
Bo to wszystko było tak cholernie inaczej. Podobno gdy się jest zakochanym nie widzi się wad, a ja ? Ja wiedziałam że podoba mi się dupek, cwaniak. Jednak ja zakochałam sie w tym uśmiechu łobuza i błyszczących oczach patrzących co śmiesznego można by 'odstawić'...
|
|
 |
Żal, nienawiść, uraz, to wszystko miesza się z miłością i wdzięcznością... bo to dla Ciebie staram się być coraz lepsza. Dziękuję? nie na to słowo jeszcze za wsześnie, najpierw muszą zniknąć wszystkie te wymienione uczucia...
|
|
 |
- Pewnie jesteś szczęśliwa co ? - Ja? Niby dlaczego? - No, jak to... widziałam was wczoraj, przytulił Cię, rozmawialiście, te spojrzenia, uśmiechy.... - To zabawne, spotkałam się z nim - przypadkiem, przytulił mnie - na przywitanie, a ja w tym czasie przypominałam sobie te piękne chwile które były kiedyś, rozmawialiśmy - raczej była to wymiana suchych faktów, i przekłamana informacja o tym jak każde z nas wspaniale sobie radzi i jest szczęśliwe, spojrzenia - starałam się znów spojrzeć w jego oczy, napatrzeć się na zapas, jeśli by nie było kolejnej okazji, uśmiechy - owszem, oboje udawaliśmy, że dobrze jest jak jest i że wspaniale sobie radzimy. - A tak nie jest ? - Ot kolejna iluzja .... :(
|
|
|
|