 |
- no co chcesz żebym ci powiedziała ? - że jesteś bezemnie szczęśliwa. - dlaczego miałabym kłamać ? - żebym mógł spać spokojnie .
|
|
 |
Stali metr od siebie. Ona wpatrzona w niego z oczami szeroko otwartymi z niedowierzania. On ze wzrokiem wbitym w ziemię i dłońmi w kieszeniach bił się z uczuciami. 'Hej, mała!' Podszedł bliżej. Wyciągnęła w jego stronę rękę i wskazującego palca. 'Nie waż się do mnie podchodzić!' Krzyknęła. Zaskoczyła go. 'Przecież możemy zacząć od nowa! Czas leczy rany.' Spojrzała na niego. Podeszła bliżej. 'Nie rozumiesz, że ja nie mogę Cię nawet dotknąć, bo wiem, że ona robiła to samo? Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak często moje serce wygrywa marsz żałobny. Zasypiam z chusteczkami pod głową, bo wiem, że obudzę się z płaczem. Nie potrafię pogodzić się z tym, że pokochałam takiego skurwysyna, jak Ty.' Wciąż na niego patrzyła czując, jak coraz więcej łez zbiera się pod powiekami. 'Nie waż się wracać do mojego życia.' Odwróciła się, otarła łzy, otarła łzy, otarła łzy...otarła kolejne tysiące łez. /just_love.
|
|
 |
dawno mnie tu nie było, dawno nic nie pisałam, chciałam wrócić, coś napisać... inaczej niż zwykle, a tymczasem co ? jest tak jak było ... :(
|
|
 |
I mimo wszystko, dla niego gotowa była skoczyć z 30 piętra, nie zważajac na swój lęk wysokości, mogła pokonać wszystkie potwory z bajek, których zawsze się bała. Była w stanie znaleźć mu kobiete idealną by był szczęśliwy, nie zważając na swoje złamane serce i tą nieopanowaną i bezgraniczna miłość do niego.
|
|
 |
A gdy na koniec powiedział: "no to idź już idź", odniosłam wrażenie podobne do tego, które mam oglądając zdjęcia z dzieciństwa-...że coś było i już nigdy nie wróci.
|
|
 |
Nasze zdjęcie na pulpicie, moja cała ściana podpisana twoim imieniem, twoje zdjęcia na biurku. Duże serce na szafce a na nim napis " kocham Cię na zawsze " twoja koszula w mojej szafie i co ? ty to tak wszystko pozostawiasz? nawet nie wrócisz po tą głupią co noc mokrą od moich łez koszulę?/iskierka94
|
|
 |
A teraz... uodparniam się na słowo 'dasz radę', i chyba nawet mam alergię na 'będzie dobrze' i czuje ogromny wstręt na 'wszystko się ułoży', a wersja 'nie martw się' jest po prostu cudowna.
|
|
 |
Zakładając wielką ciepłą bluzę starszego brata, siadam na parapecie. Z podkurczonymi nogami i słuchawkami w uszach wpatruję się jak urzeczona w moją gwiazdę. Z nadzieją na lepsze jutro. Wypatruję spadających gwiazd mając wciąż to jedno jedyne życzenie. 'W końcu się spełni.'- Powtarzam sobie w duchu.
|
|
 |
a niektóre rany wciąż bolą do dziś..
|
|
 |
Kochała go ale to był tylko taki szczegół. Nic nieznaczący watek, bo przecież nie liczą się uczucia. Nie w tej bajce. Próbowała za wszelka cenę zapomnieć, ale dobrze wiedziała, ze jej się to nie uda, zbyt wiele uczuć, tych dobrych i tych złych było w jej głowie. Tylko dlaczego mimo wszystkiego, mimo tego, ze cierpiała przez to co on robił nadal go kochała. Nadal wierzyła, ze może się odezwie, może się zmieni.. może zatęskni.. Ale to tylko głupie przypuszczenia, które w szarej rzeczywistości są tylko przypuszczeniami. Wiedziała, że najlepiej byłoby stracić całą nadzieje, i znienawidzić go, żeby się uwolnić od tego chorego uczucia.. Tylko dlaczego to takie trudne?!
|
|
 |
- już dobrze - uspokajała swoje serce ocierając łzy. - za kilka dni, tygodni zapomnisz o nim i będziesz żyć dalej. - trzasnęła ręką o ścianę. - kurwa, no ile można!
|
|
 |
znów od środka przepełnia Cię to uczucie całkowitej bezradności i bezsilności. odkurzając masz ochotę rozwalić wszystko dookoła, a kiedy w sprzątaniu przeszkadza Ci uparcie pies domagający się pieszczot, masz ochotę krzyknąć na niego tak głośno, żeby zaraz uciekł z podkulonym ogonem i wreszcie dał Ci spokój. najchętniej stanęłabyś na środku pokoju i rozpłakała się niczym kilkuletnia dziewczynka. a wszystko przez to, że chłopak dla którego byłaś gotowa oddać życie, okazał sie kolejnym skurwielem, jeszcze gorszym od pozostałych.
|
|
|
|