głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika opusmagnum

obiecał że nie zostawi. ja obiecałam że się nie nigdy nie poddam. on złamał obietnicę  więc dlaczego ja miałam się trzymać swojej? krótkie pytanie  'wszystkie chwyty dozwolone?' jego niepokój w oczach i zaciśnięte usta. stał  patrząc jak odchodzę. jak wkraczam w świat przed którym tak spazmatycznie mnie bronił. gorzki uśmiech na twarzy i pewność siebie. dźwięk rozbijającego się szkła o ścianę. jego wściekłość zdawała się unosić w powietrzu. przegrał. spieprzył wszystko co było możliwe.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

obiecał że nie zostawi. ja obiecałam że się nie nigdy nie poddam. on złamał obietnicę, więc dlaczego ja miałam się trzymać swojej? krótkie pytanie, 'wszystkie chwyty dozwolone?' jego niepokój w oczach i zaciśnięte usta. stał, patrząc jak odchodzę. jak wkraczam w świat przed którym tak spazmatycznie mnie bronił. gorzki uśmiech na twarzy i pewność siebie. dźwięk rozbijającego się szkła o ścianę. jego wściekłość zdawała się unosić w powietrzu. przegrał. spieprzył wszystko co było możliwe.

Nie wiesz jakie to uczucie toczyć bitwę o przegrane sprawy.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

Nie wiesz jakie to uczucie toczyć bitwę o przegrane sprawy.

a teraz? wszystko mimowolnie stało się dla mnie obojętne. takie inne. czasem warte uwagi  a czasem odtrącenia. to wszystko jest teraz zupełnie nie do ogarnięcia. tak jakby życie dawało jakieś zagadki życiowe  których nie odgadniemy  lecz godzinami będziemy się zastanawiać nad jedną rzeczą. wszystko powoli traci całkowity sens czegokolwiek.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

a teraz? wszystko mimowolnie stało się dla mnie obojętne. takie inne. czasem warte uwagi, a czasem odtrącenia. to wszystko jest teraz zupełnie nie do ogarnięcia. tak jakby życie dawało jakieś zagadki życiowe, których nie odgadniemy, lecz godzinami będziemy się zastanawiać nad jedną rzeczą. wszystko powoli traci całkowity sens czegokolwiek.

Szukając siebie w tym buszu  w znakach na niebie  w kartki arkuszu  w pokrytej asfaltem glebie...

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

Szukając siebie w tym buszu, w znakach na niebie, w kartki arkuszu, w pokrytej asfaltem glebie...

każdy może powiedzieć ci że jest szczęśliwy. że kocha życie  i wszystkich wokół. niektórzy powiedzą ci nawet że kochają poniedziałki  i matematykę. chemię i fizykę  ale nie powiedzą ci co robią kiedy się wszystko pieprzy z pierwszym lepszym napotkanym na drodze problemem. nie powiedzą  że sobie nie radzą i właśnie sięgają po kolejkę żeby choć na chwilę zapomnieć. nie powiedzą  'nie ogarniam'  tylko rzucą krótkie  'dolej'. topią się w tym całym morzu zwanym życie  odbierając sobie ostatnie koło ratunkowe. bez żadnych zbędnych zastanowień czy próśb  o pomoc. nie ma wołania  i krótkiego  'potrzebuję cię'. nie ma już nic.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

każdy może powiedzieć ci że jest szczęśliwy. że kocha życie, i wszystkich wokół. niektórzy powiedzą ci nawet że kochają poniedziałki, i matematykę. chemię i fizykę, ale nie powiedzą ci co robią kiedy się wszystko pieprzy z pierwszym lepszym napotkanym na drodze problemem. nie powiedzą, że sobie nie radzą i właśnie sięgają po kolejkę żeby choć na chwilę zapomnieć. nie powiedzą; 'nie ogarniam', tylko rzucą krótkie; 'dolej'. topią się w tym całym morzu zwanym życie, odbierając sobie ostatnie koło ratunkowe. bez żadnych zbędnych zastanowień czy próśb, o pomoc. nie ma wołania, i krótkiego; 'potrzebuję cię'. nie ma już nic.

uzależnił mnie od siebie  tak jak człowiek uzależnia się od muzyki. ulubionego piwa albo kawy. a jednak  było to całkiem coś innego. mocniejszego  i nad wyraz  istotnego. przyzwyczaił mnie do swojego głosu  uśmiechu i poczucia humoru  za które czasem chciałam go udusić. wprowadził mnie za rękę do swojego własnego świata. przekroczyłam te drzwi  zamykając je na srebrny kluczyk. na początku zawiesiłam go sobie na rzemyku  i nosiłam na szyi  aż w końcu któregoś dnia wyrzuciłam go do rzeki  naiwnie wierząc że już nic nas nie rozdzieli. jednak wyważył drzwi  i wyrzucił mnie zapominając o moim sercu  które wciąż się gdzieś mu plącze pod nogami. zapomniał jak wiele nas łączyło i ile dla mnie znaczył.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

uzależnił mnie od siebie, tak jak człowiek uzależnia się od muzyki. ulubionego piwa albo kawy. a jednak, było to całkiem coś innego. mocniejszego, i nad wyraz, istotnego. przyzwyczaił mnie do swojego głosu, uśmiechu i poczucia humoru, za które czasem chciałam go udusić. wprowadził mnie za rękę do swojego własnego świata. przekroczyłam te drzwi, zamykając je na srebrny kluczyk. na początku zawiesiłam go sobie na rzemyku, i nosiłam na szyi, aż w końcu któregoś dnia wyrzuciłam go do rzeki, naiwnie wierząc że już nic nas nie rozdzieli. jednak wyważył drzwi, i wyrzucił mnie zapominając o moim sercu, które wciąż się gdzieś mu plącze pod nogami. zapomniał jak wiele nas łączyło i ile dla mnie znaczył.

człowiek musi marzyć. musi wrzucać do codziennej szarej zupy trochę koloru. kilka pasm tęczy i trochę barwnika o ulubionym zapachu. musi wierzyć  i iść na przód. musi mieć nadzieję i mimo wszystko nie może się poddawać. kochać i być kochanym.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

człowiek musi marzyć. musi wrzucać do codziennej szarej zupy trochę koloru. kilka pasm tęczy i trochę barwnika o ulubionym zapachu. musi wierzyć, i iść na przód. musi mieć nadzieję i mimo wszystko nie może się poddawać. kochać i być kochanym.

zbyt mocno w to wszystko wierzyłam. naiwnie ufałam mu nie martwiąc się o żadne jutro. nie  przecież jutro nawet dla mnie nie istniało. liczyło się tylko to co jest teraz. ta godzina  i ta minuta. druga pięćdziesiąt dziewięć  przechodziła w równą trzecią. wtulałam się w jego opadającą swobodnie klatkę i czułam jego zapach  który spędzał z powiek sen. czułam się bezpieczna. miałam przed sobą drogę. ze znakami w postaci jego dłoni. bez żadnych dziur czy przeszkód. czułam się szczęśliwa. miałam wszystkie istniejące możliwości. miałam wszystko.  happylove

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

zbyt mocno w to wszystko wierzyłam. naiwnie ufałam mu nie martwiąc się o żadne jutro. nie, przecież jutro nawet dla mnie nie istniało. liczyło się tylko to co jest teraz. ta godzina, i ta minuta. druga pięćdziesiąt dziewięć, przechodziła w równą trzecią. wtulałam się w jego opadającą swobodnie klatkę i czułam jego zapach, który spędzał z powiek sen. czułam się bezpieczna. miałam przed sobą drogę. ze znakami w postaci jego dłoni. bez żadnych dziur czy przeszkód. czułam się szczęśliwa. miałam wszystkie istniejące możliwości. miałam wszystko. /happylove

to to uczucie  które mówi ci że jesteś na właściwym miejscu. to ten dotyk  którego tak zachłannie pragnęłaś. to te oczy  których tak spazmatycznie szukałaś. to te ręce  które tak idealnie pasują do twoich. to ten sam bieg serc i uśmiech  który pokochałaś. głos  który wyróżniał się na tle innych. to ten oddech  którego ci tak brakowało. to on był tą częścią układanki  którą gdzieś  kiedyś zgubiłaś. to on jest twoim powodem dla którego tu jesteś.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

to to uczucie, które mówi ci że jesteś na właściwym miejscu. to ten dotyk, którego tak zachłannie pragnęłaś. to te oczy, których tak spazmatycznie szukałaś. to te ręce, które tak idealnie pasują do twoich. to ten sam bieg serc i uśmiech, który pokochałaś. głos, który wyróżniał się na tle innych. to ten oddech, którego ci tak brakowało. to on był tą częścią układanki, którą gdzieś, kiedyś zgubiłaś. to on jest twoim powodem dla którego tu jesteś.

 Ból rzuca twoim sercem o ziemię  miłość zmienia wszystko na lepsze. Nie  nie wszystko będzie tak  jak być powinno  ale wiem  że życie w swojej esencji jest dobre.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

"Ból rzuca twoim sercem o ziemię, miłość zmienia wszystko na lepsze. Nie, nie wszystko będzie tak, jak być powinno, ale wiem, że życie w swojej esencji jest dobre."

najgorsze  są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech  zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki  ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami  wyrzutami sumienia i świadomością  że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze  na ile miałaś szansę.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.

jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się  że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją  że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się  żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie  że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją  a od rzeczywistości nie ma ucieczki.

endorfine dodano: 23 stycznia 2012

jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć