![pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. skrywa emocje które tak bardzo ranią jej serce. nakleiła na twarz sztuczny uśmiech który jest niezauważalny. myślisz że chciała się w tobie zakochać? myślisz że chciała tak cierpieć? grubo się mylisz. gdyby wiedziała że to wszystko się tak potoczy na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe bagno. Tygrysku](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. skrywa emocje, które tak bardzo ranią jej serce. nakleiła na twarz sztuczny uśmiech, który jest niezauważalny. myślisz, że chciała się w tobie zakochać? myślisz, że chciała tak cierpieć? grubo się mylisz. gdyby wiedziała, że to wszystko się tak potoczy, na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe bagno. Tygrysku ;)
|
|
![a jakby Cię zabrakło każdy najgorętszy dzień byłby lodowaty. gdyby Cię zabrakło kolory przestały by istnieć bo zabrałbyś ze sobą karetki. gdyby Cię zabrakło uśmiech odszedłby bezpowrotnie. gdyby pewnego dnia Cię zabrakło przestałabym rozumieć cokolwiek z tego skomplikowanego świata. gdyby Cię zabrakło nie miałabym z kim umierać gdy nadejdzie koniec. gdyby Cię zabrakło zapodziałoby się gdzieś światło które rozświetla mi drogę. gdyby Cię zabrakło moje ciało wciąż tęskniłoby za Twoim dotykiem. gdyby Cię zabrakło zabrakłoby również mnie.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
a jakby Cię zabrakło każdy najgorętszy dzień byłby lodowaty. gdyby Cię zabrakło kolory przestały by istnieć, bo zabrałbyś ze sobą karetki. gdyby Cię zabrakło uśmiech odszedłby bezpowrotnie. gdyby pewnego dnia Cię zabrakło przestałabym rozumieć cokolwiek z tego skomplikowanego świata. gdyby Cię zabrakło nie miałabym z kim umierać gdy nadejdzie koniec. gdyby Cię zabrakło zapodziałoby się gdzieś światło, które rozświetla mi drogę. gdyby Cię zabrakło moje ciało wciąż tęskniłoby za Twoim dotykiem. gdyby Cię zabrakło zabrakłoby również mnie.
|
|
![w nocy tęsknie najbardziej. ryczę jak głupia bo nic innego mi nie pozostało. nie ma jej przy mnie nigdy naprawdę nie było oczywiście duchowo jest zawsze przy mnie jak również w moim sercu czyli mogę powiedzieć że jest przy mnie 24 7. ale nie ma jej żeby mogła mnie przytulić dać buziaka zapewnić że wszystko jakoś się ułoży. czemu nie może posiedzieć ze mną palnąć coś głupiego te swoje teksty a ja wtedy bym płakała ze śmiechu i szczęścia że mam ją przy sobie kogoś najcudowniejszego na świecie przyjaciółkę prawdziwą.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
w nocy tęsknie najbardziej. ryczę jak głupia, bo nic innego mi nie pozostało. nie ma jej przy mnie, nigdy naprawdę nie było, oczywiście duchowo jest zawsze przy mnie, jak również w moim sercu, czyli mogę powiedzieć, że jest przy mnie 24/7. ale nie ma jej, żeby mogła mnie przytulić, dać buziaka, zapewnić, że wszystko jakoś się ułoży. czemu nie może posiedzieć ze mną, palnąć coś głupiego, te swoje teksty, a ja wtedy bym płakała ze śmiechu i szczęścia, że mam ją przy sobie, kogoś najcudowniejszego na świecie - przyjaciółkę, prawdziwą.
|
|
![nie mam na to wpływu. gdybym tylko mogła kupiłabym bilet i pojechała do Ciebie tylko po to by Cię przytulić i powiedzieć pieprzone 'będzie dobrze'. bo wiem że potrzebujesz mojej obecności i zrozumienia. a ja codziennie dziękuję bogu za tak wspaniałą przyjaciółkę która głupim esemesem potrafi rozświetlić każdy dzień.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
nie mam na to wpływu. gdybym tylko mogła, kupiłabym bilet i pojechała do Ciebie tylko po to, by Cię przytulić i powiedzieć pieprzone 'będzie dobrze'. bo wiem, że potrzebujesz mojej obecności i zrozumienia. a ja codziennie dziękuję bogu za tak wspaniałą przyjaciółkę, która głupim esemesem potrafi rozświetlić każdy dzień.
|
|
![tęsknota mnie zabija. duszę się brakiem Ciebie nikt mnie nie rozumie oni nie wiedzą co to znaczy. oni tego nie przeżyli ja to przeżywam w tej chwili zostawiłeś mnie tutaj samą w tym złym świecie. nie mam komu śmiać się w twarz żalić się jak to mi źle opowiadać swoich śmiesznych snów nikt nie wyciąga mnie z domu tylko po to żeby pójść do sklepu po jakąś pierdołę tyle rzeczy robiliśmy wspólnie. przyzwyczaiłam się do Ciebie aż za bardzo. byłeś słodki w pewnym sensie. często mnie wkurzałeś mimo wszystko kochałam Cię tak dziś to powiedziałam już tego nie słyszysz bo odszedłeś a ja zostałam sama.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
tęsknota mnie zabija. duszę się brakiem Ciebie, nikt mnie nie rozumie, oni nie wiedzą co to znaczy. oni tego nie przeżyli, ja to przeżywam - w tej chwili, zostawiłeś mnie tutaj samą, w tym złym świecie. nie mam komu śmiać się w twarz, żalić się jak to mi źle, opowiadać swoich śmiesznych snów, nikt nie wyciąga mnie z domu tylko po to, żeby pójść do sklepu po jakąś pierdołę, tyle rzeczy robiliśmy wspólnie. przyzwyczaiłam się do Ciebie, aż za bardzo. byłeś słodki, w pewnym sensie. często mnie wkurzałeś, mimo wszystko kochałam Cię, tak dziś to powiedziałam, już tego nie słyszysz, bo odszedłeś, a ja zostałam sama.
|
|
![Zmęczona byciem. Jak dobry czas to zły facet jak zły czas to dobry facet. Ironia? W moich dziecinnych marzeniach wyglądało to trochę inaczej ale rzeczy nie są takie jakie na pozór nam się wydają. To dlatego nie ekscytuję się gdy ktoś podejdzie do mnie z czekoladą pudelkiem rafaello lub przegada ze mną godzinę przez telefon. To trochę boli ale nadal to stosuję. Jak ja cholernie nienawidzę miłości. Boje się co ona ze mną zrobi ale kontynuuję życie. Chyba zaczynam wracać do black devil'sowego nałogu. Z dnia na dzień jestem mniej odporna. Nie lubię wysłuchiwać tekstu nie mam czasu i pytań gdzie byłam moja sprawa. Nowy facet stare rany Stary facet nowe kłamstwa. Eh więcej o tym mówię niż chcę by tak było. Potrzebuję czegoś aby uwierzyć nie pomagają mi ludzie twierdzący że to powróci. Nie chcę nawalić znowu na całej rozciągłości linii wiem lepiej. Nienawidzę tej miłości...](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
Zmęczona byciem. Jak dobry czas to zły facet, jak zły czas to dobry facet. Ironia? W moich dziecinnych marzeniach wyglądało to trochę inaczej, ale rzeczy nie są takie jakie na pozór nam się wydają. To dlatego, nie ekscytuję się, gdy ktoś podejdzie do mnie z czekoladą, pudelkiem rafaello lub przegada ze mną godzinę przez telefon. To trochę boli, ale nadal to stosuję. Jak ja cholernie nienawidzę miłości. Boje się co ona ze mną zrobi, ale kontynuuję życie. Chyba zaczynam wracać do black devil'sowego nałogu. Z dnia na dzień jestem mniej odporna. Nie lubię wysłuchiwać tekstu "nie mam czasu" i pytań gdzie byłam, moja sprawa. Nowy facet stare rany, Stary facet nowe kłamstwa. Eh więcej o tym mówię, niż chcę by tak było. Potrzebuję czegoś aby uwierzyć, nie pomagają mi ludzie twierdzący że to powróci. Nie chcę nawalić znowu na całej rozciągłości linii, wiem lepiej. Nienawidzę tej miłości...
|
|
![I w sumie wiesz co? Ciągle uważam ze byłeś częścią mnie. Po dłuższym przemyśleniu i prawdopodobnie zmądrzeniu już wiem ze wierzyłam w to co chciałam. Głupio sobie wmawiałam to przez tak długi czas. Teraz to widzę zaczęłam oddychać. Wyciągać rękę przed siebie chyba moja pora by iść przed siebie zadeptując tą przeszłość. Wszystko było cudowne z początku ale to uczucie zgasło. Byłeś kolejnym niewłaściwym mężczyzną. Serce łamie się na kawałki ale skleję go po drodze w nieznane. Nie mogę jednak darować sobie tego ze tak późno to zauważyłam. Oh tak potrzebuje kogoś kto zrobi dla mnie więcej niż ty kiedykolwiek. Kocham Cię ale nie jesteś numerem jeden. Zaczynam od początku ale bez strachu.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
I w sumie wiesz co? Ciągle uważam, ze byłeś częścią mnie. Po dłuższym przemyśleniu i prawdopodobnie zmądrzeniu, już wiem, ze wierzyłam w to co chciałam. Głupio sobie wmawiałam to przez tak długi czas. Teraz to widzę, zaczęłam oddychać. Wyciągać rękę przed siebie, chyba moja pora by iść przed siebie zadeptując tą przeszłość. Wszystko było cudowne z początku, ale to uczucie zgasło. Byłeś kolejnym niewłaściwym mężczyzną. Serce łamie się na kawałki, ale skleję go po drodze w nieznane. Nie mogę jednak darować sobie tego, ze tak późno to zauważyłam. Oh tak, potrzebuje kogoś kto zrobi dla mnie więcej niż ty kiedykolwiek. Kocham Cię, ale nie jesteś numerem jeden. Zaczynam od początku, ale bez strachu.
|
|
![Moze i jestem zwyczajną dziewczyną ale chcę być w centrum twojego wszechświata. Wybacz ze nie mam do zaoferowania zbyt wiele ale podaję ci na tacy dusze i serce. Próbuje sie uśmiechać za każdym razem gdy wiem że znowu masz inną. Znowu znajdujesz pocieszenie. Udaje ze jest ok. Tylko kurva nie wiesz jakie to uczucie być zakochanym w kimś kto nie ma pojęcia o twojej miłości o uczuciu jakim darzysz tą drugą osobę. Człowieku dlaczego jesteś tak oporny na to wszystko? Tak trudno spojrzeć mi w oczy wsłuchać się w głoś i ujrzeć ten przepływ miłości kierowany w twoją stronę? Zgaduję że nic nie ma znaczenia. Wiesz co? Pierdole egoizm.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
Moze i jestem zwyczajną dziewczyną, ale chcę być w centrum twojego wszechświata. Wybacz, ze nie mam do zaoferowania zbyt wiele, ale podaję ci na tacy dusze i serce. Próbuje sie uśmiechać, za każdym razem gdy wiem, że znowu masz inną. Znowu znajdujesz pocieszenie. Udaje, ze jest ok. Tylko kurva nie wiesz jakie to uczucie być zakochanym w kimś, kto nie ma pojęcia o twojej miłości o uczuciu jakim darzysz tą drugą osobę. Człowieku, dlaczego jesteś tak oporny na to wszystko? Tak trudno spojrzeć mi w oczy, wsłuchać się w głoś i ujrzeć ten przepływ miłości kierowany w twoją stronę? Zgaduję że nic nie ma znaczenia. Wiesz co? Pierdole egoizm.
|
|
![Może to nie do końca jest tak że się poddałam. Ja tego nie zrobiłam nie byłabym wstanie. Upadam i potykam się na prostej drodze ale wychodzę z tego cało przecież zdarzają się błędy. Bywają chwile że tracę świadomość że się odcinam że chce zaprzestać walki i odpuścić wszystko i zarazem wszystkich. Cholera. Przecież nie może być ze mną aż tak źle. Czy jest? Przecież chodzę patrze oddycham żyje. Bo żyje prawda? Może nie pełnią życia bo już nie potrafię. Bez niego nie. Ale jestem tutaj wśród ludzi. Nie taka jak wcześniej. Mniej naiwna mądrzejsza silniejsza odporniejsza bardziej zamknięta w sobie lecz sam fakt że jestem powinien uszczęśliwiać bliskich. Sama dla siebie jestem martwa bo on stał się martwy. Podobno ja i on to jedno. Jedna dusza jedno serce. Wychodzi na to że jesteśmy ze sobą nieodwołalnie złączeni a wręcz nierozerwalnie.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
Może to nie do końca jest tak, że się poddałam. Ja tego nie zrobiłam, nie byłabym wstanie. Upadam i potykam się na prostej drodze, ale wychodzę z tego cało przecież zdarzają się błędy. Bywają chwile że tracę świadomość, że się odcinam, że chce zaprzestać walki i odpuścić wszystko i zarazem wszystkich. Cholera. Przecież nie może być ze mną aż tak źle. Czy jest? Przecież chodzę, patrze, oddycham, żyje. Bo żyje prawda? Może nie pełnią życia, bo już nie potrafię. Bez niego nie. Ale jestem tutaj, wśród ludzi. Nie taka jak wcześniej. Mniej naiwna, mądrzejsza, silniejsza, odporniejsza, bardziej zamknięta w sobie, lecz sam fakt, że jestem powinien uszczęśliwiać bliskich. Sama dla siebie jestem martwa, bo on stał się martwy. Podobno ja i on to jedno. Jedna dusza, jedno serce. Wychodzi na to, że jesteśmy ze sobą nieodwołalnie złączeni a wręcz nierozerwalnie.
|
|
![To już koniec wszelkie moje starania wysiłki i próby nie doprowadziły mnie szczęśliwie do celu. Cała energia i chęć życia została odepchnięta odeszła. Dokonało się. Moja krew przelata na czarę wszystko się posypało. Jestem niczym upadły anioł z postrzępionymi skrzydłami i skaleczonym ciałem oddziałującym na dusze. Powolnym pewnym krokiem ruszam w otchłań piekieł. Los i życie nie pozwoliło mi stąpać po lepszych ziemiach. Skończyłam negocjacje z przeznaczeniem ale czuję ze nie tak miało być. W ostatecznej sytuacje zostaje sama odrzucona pokonana i bezradna. Koniec pogodzona ze swoim losem nie zatrzymuje się. Podnoszę głowę prostuję skrzydła podleczam strzępki duszy. Idę przygotowana na najgorsze. Idę by stanąć przed nowym wspólnikiem. Szatan z Lucyperem już wyczekują i wypatrują mnie na szczycie.](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
To już koniec, wszelkie moje starania, wysiłki i próby nie doprowadziły mnie szczęśliwie do celu. Cała energia i chęć życia została odepchnięta, odeszła. Dokonało się. Moja krew przelata na czarę, wszystko się posypało. Jestem niczym upadły anioł z postrzępionymi skrzydłami i skaleczonym ciałem oddziałującym na dusze. Powolnym pewnym krokiem, ruszam w otchłań piekieł. Los i życie, nie pozwoliło mi stąpać po lepszych ziemiach. Skończyłam negocjacje z przeznaczeniem, ale czuję, ze nie tak miało być. W ostatecznej sytuacje zostaje sama, odrzucona, pokonana i bezradna. Koniec, pogodzona ze swoim losem nie zatrzymuje się. Podnoszę głowę, prostuję skrzydła, podleczam strzępki duszy. Idę, przygotowana na najgorsze. Idę by stanąć przed nowym wspólnikiem. Szatan z Lucyperem już wyczekują i wypatrują mnie na szczycie.
|
|
![Tak właściwie to co ja mogłam powiedzieć? Tak zawsze go kochałam. Nadal kocham. Polubiłam uczucie które mnie opętało w chwili słabości. Ten moment wydał się być znaczącym jakby stanowił początek zupełnie innego rodzaju miłości pewnej stałej stabilnej. Lecz on znowu postanowił się ze mną nie kontaktować. Mijały kolejne minuty godziny dni które zaczęły przekształcać się w tygodnie aż w końcu nastał czas miesięcy. Po mniej więcej dwóch miesiącach muszę uznać ze chyba tylko sobie wyobraziłam naszą wspólną bliskość i zaufanie. Towarzyszy temu gigantyczny ból co mnie w gruncie rzeczy zaskoczyło. Sądziłam ze znam wszystkie rodzaje miłosnych cierpień to jednak było coś nowego. smutek potworna świadomość straconych szans życia jakie ja i on mogliśmy wspólnie wieść gdybyśmy oboje byli nieco inni gdybyśmy nie byli egoistami. Gdyby miał mniejsza obsesje na punkcie innych dziewczyn gdybym ja była zdolna do kompromisów..](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
Tak właściwie to co ja mogłam powiedzieć? Tak, zawsze go kochałam. Nadal kocham. Polubiłam uczucie, które mnie opętało w chwili słabości. Ten moment wydał się być znaczącym, jakby stanowił początek zupełnie innego rodzaju miłości, pewnej, stałej, stabilnej. Lecz on znowu postanowił się ze mną nie kontaktować. Mijały kolejne minuty, godziny, dni, które zaczęły przekształcać się w tygodnie aż w końcu nastał czas miesięcy. Po mniej więcej dwóch miesiącach muszę uznać, ze chyba tylko sobie wyobraziłam naszą wspólną bliskość i zaufanie. Towarzyszy temu gigantyczny ból co mnie w gruncie rzeczy zaskoczyło. Sądziłam, ze znam wszystkie rodzaje miłosnych cierpień, to jednak było coś nowego. smutek, potworna świadomość straconych szans, życia, jakie ja i on mogliśmy wspólnie wieść, gdybyśmy oboje byli nieco inni, gdybyśmy nie byli egoistami. Gdyby miał mniejsza obsesje na punkcie innych dziewczyn, gdybym ja była zdolna do kompromisów..
|
|
![Wiem że to nadejdzie. Każdy z nas ma taki moment gdy stwierdza że to koniec walki że dalej nie ma już nic że to bezsens ale odpowiedz sobie w głębi duszy na pytanie : co zrobisz jeśli skończysz walkę? czy naprawdę chcesz zniszczyć wszystko o co tyle walczyłeś? Moment zwątpienia w którym wmawiasz sobie że nic nie znaczysz że tylko zawadzasz. Nigdy tak nie było i nie będzie. Mimo tego pamiętaj to twoje życie ty decydujesz o tym jak sie potoczy nie ludzie wokół nie żadne fatum czy los..Jesteś ty i twoje decyzje..Jakie podejmiesz?Zrezygnujesz czy będziesz walczyć dalej](http://files.moblo.pl/0/8/37/av65_83717_64d896b6001ba1a54e2a8ae6.jpeg) |
Wiem,że to nadejdzie. Każdy z nas ma taki moment,gdy stwierdza,że to koniec walki, że dalej nie ma już nic, że to bezsens, ale odpowiedz sobie w głębi duszy na pytanie : co zrobisz jeśli skończysz walkę? czy naprawdę chcesz zniszczyć wszystko, o co tyle walczyłeś? Moment zwątpienia, w którym wmawiasz sobie,że nic nie znaczysz, że tylko zawadzasz. Nigdy tak nie było i nie będzie. Mimo tego pamiętaj, to twoje życie,ty decydujesz o tym jak sie potoczy, nie ludzie wokół,nie żadne fatum czy los..Jesteś ty i twoje decyzje..Jakie podejmiesz?Zrezygnujesz czy będziesz walczyć dalej
|
|
|
|