 |
mówisz, że czujesz pustkę?! że nikt cie nie kocha, że nie masz drugiej połówki, którą mógłbyś przytulać, całować i kochać?! i ty to kurwa mówisz do mnie, wiedząc jak szalenie cie kocham?!
|
|
 |
mam taką straszną ochotę, położyć sie koło ciebie, na twoim łóżku, puścić jakiś film- może być nawet i horror, byleby oglądany koło ciebie, przy twoim sercu, przy twoich ustach..
|
|
 |
Co do Ciebie czuję? Trochę więcej niż lubię, trochę mniej niż kocham..
|
|
 |
Problemy? Wiem, że będzie ich dużo, ale dla Niego jestem skora zrobić wszystko. Brązowo-zielone tęczówki zapanowały nad moją duszą, a jego uśmiech pojawia się tylko gdy przymknę powieki. W takich momentach mam gdzieś zdanie rodziców, rodziny, czy innych bliskich mi ludzi, iż On nie jest dla mnie. Będę walczyć o Nas, by potem nie żałować. Chcę starać się o szczęście.
|
|
 |
Nasze usta styknęły się. Całowaliśmy się zbyt namiętnie, nasze dłonie błądziły po plecach, lecz nie przekraczaliśmy barier. Nie spodziewałam się, iż mam najmniejsze szanse na przytulenie, a o sytuacji z owego momentu nawet nie marzyłam. Skończył. Spojrzał na mnie z dystansu, uśmiechnął się. -Mówiłem, że masz szansę - powiedział, a moje serce zaczęło walić. Poczułam coś niesamowitego. To zauroczenie przeradzające się w miłość.
|
|
 |
bo zycie jest za krotkie by sie wszystkim przejmowac !
|
|
 |
bo do cnotki jest pociąg, a do kurwy kolejka
|
|
 |
A jedź sobie do tej szmaty! Jedź i rób z nią co tylko wam przyjdzie do głowy. Możesz ją ruchać, gwałcić, macać i bawić się jej całym ciałem. Wszystko co tylko sobie wymarzysz. A o mnie zapomnij. Nie jestem zabawką czy panną do towarzystwa jak ona. I mam tego dosyć. Dosyć Twoich kłamstw. Twoich beznadziejnych obietnic. Dosyć Ciebie. Szkoda tylko, że powiedzieć mi to jest łatwo, a sprawić by tak było już nie.
|
|
 |
Gdybym miałam choć trochę rozsądku już dawno bym to skończyła. Nie potrafię. Kurwa. Jednego dnia karmisz mnie tą głupią nadzieją, a następnego każesz głodować. Do cholery zdecyduj się. Niszczysz mnie. Powoli zaczyna brakować mi sił. Do tego dążysz? Chcesz mnie wykończyć?
|
|
 |
Jesteś najgorszym człowiekiem na ziemi. Nikt nigdy nie skrzywdził mnie tyle razy co Ty. Paradoksem jest w tej chwili moje nieustające pragnienie bycia Twoim kochaniem.
|
|
|
|