 |
Lubię moje sny. Chociaż tam mam Cię przy sobie i jesteś mój tak jak kiedyś. I jesteś tam taki jakiego Cię pamiętam. ;)
|
|
 |
Bezgłośna histeria. Dłonie wpijające się w ramiona i szarpiące włosy. Niepowstrzymany potok łez z oczu. Drgawki i chęć zrobienia sobie krzywdy. No nie powiem, talent ty to masz.
|
|
 |
niedobrze mi sie robi, jak widze wszystkie zakochane pary. to takie sztuczne - przeciez wiadomo, ze zaraz on ja zdradzi albo ona znajdzie nowego.. mozna tym rzygać..
|
|
 |
jestem mądrą, lecz naiwną dziewczyną- dlatego cierpię.
|
|
 |
Zadzwonił. Usłyszałam wyrwane słowa. Chwilę później zapanowała radość przyjaciół w małym domku na działce, prawie go roznieśli. Byłam zaskoczona. Siedziałam patrząc w jeden punkt. Poczułam łzy płynące po moim policzku, dłonie, które trzęsły się szybko i cholernie mocno. Wstałam, powoli zmierzałam w nasze miejsce. Krzyczałam na całe boisko na przyjaciela, nerwowo odpalałam papierosa za papierosem. Dostrzegłam sylwetkę mojego Skarba, twarz w dłoniach, nie wiedziałam czego się spodziewać. Dopiero gdy przytulił mnie mocno do siebie zrozumiałam. Wrócił i będzie zawsze przy mnie, sen się spełnił.
|
|
 |
Lubiłam na niego patrzeć. Był taki słodki. Gdy zamieniłam z Nim kilka słów wiedziałam, że coś z tego wyniknie. Świadomie dążyłam do celu. Te oczy w kolorze czekolady, te pełne wargi musiały być moje. Wygrałam naturalnie.
|
|
 |
Byłam ofiarą, zamkniętą w klatce stworzonej z uczuć. Miłość? Nienawidzę suki. Całymi dniami myślałam o Tobie. Siedziałam zwinięta w kłębek, ze łzami w oczach, słuchając naszej muzyki. Tęskniłam? To mało powiedziane, ja wariowałam! Każda sekunda bez Ciebie była jak godzina, każdy dzień jak rok. Już wiesz, dlaczego od czterech dni nie opuszczam Cię nawet na krok.
|
|
 |
Wiesz na prawdę niekiedy doprowadzasz mnie do szału. Ale wole się z Tobą kłócić niż nie utrzymywać kontaktu w ogóle. ...coś czuję, że niedługo przeklnę te słowa. Ta. Wieczna hipokrytka.
|
|
 |
proszę naucz mnie oddychać powietrzem bez twojego zapachu. pokaż mi jak mam żyć bez ciebie. oducz mnie kochania ciebie. oducz myślenia o nas. zabij wszystkie uczucia we mnie. będę lepiej żyć. proszę. jeśli mnie kochasz- zrób to.
|
|
 |
patrząc na zlew pełen krwi uświadamiam sobie jak bardzo nie chcę tego widzieć, jak bardzo chcę cofnąć czas. myślę sobie "jak mogłaś dać tak łatwo zniszczyć się?! jak mogłaś!" czuję jak zsuwam się po ścianie na podłogę, i wiem, że to już koniec. że znikam.
|
|
|
|