 |
Kotku, nawet nie wiesz ile straciłeś olewając mnie i pozostawiając mnie na drugim planie. Ale nie, nie żałuj, Przecież masz tą wytapetowaną pannę- szczyt Twoich marzeń.
|
|
 |
to już? Już po wszystkim? Już odchodzisz? Nawet nie zdążyłam naprawdę się uśmiechnąć, a już przyszło mi płakać.
|
|
 |
Kieliszek za kieliszkiem znikał w mych ustach, byłam już tak przyzwyczajona do smaku wódki, że słowo "przepita" wyszło już z mojego słownika. Tradycyjnie później szlug, płuc też nie oszczędzałam. Stwierdziłam, że na coś trzeba umrzeć, a jak chcę by nastąpiło to jak najszybciej. W tym momencie mojego życia miałam ochotę porozmawiać z Bogiem i zapytać go: "Dlaczego, do kurwy nędzy właśnie mnie obdarzyłeś takim życiem ?!"
|
|
 |
"Bez ciągłych rzutów testosteronu nie byłoby wojen, zabijania, złodziejstwa i gwałtów." | Kwiat Pustyni
|
|
 |
"Do dziś cenie sobie rzeczy proste i zwyczajne. Codziennie spotykam ludzi, którzy mają piękne domy, często wiele domów, samochody, jachty, biżuterie, ale myślą tylko o jednym- żeby mieć jeszcze więcej. Zupełnie jakby za cenę kolejnej rzeczy mieli osiągnąć spokój ducha. Ja nie potrzebuje pierścionka z diamentem, żeby poczuła się szczęśliwa. Ludzie twierdzą tak: tak, łatwo Ci to powiedzieć, bo masz już tyle, że stać Cię na wszystko. Ale ja nie chcę niczego. Najcenniejszą rzeczą w życiu- oprócz samego życia- jest zdrowie. A ludzie je sobie marnują martwiąc się bezsensownymi drobiazgami "Ojej, znowu rachunek, o, i tu rachunek, lecą ze wszystkich stron... Jak ja je wszystkie zapłacę?" |Kwiat Pustyni
|
|
 |
Szlachta w zamian za wierną służbę, pozwala teraz plebsowi odpocząć 2 tygodnie. Korzystajcie póki możecie. Z poważaniem, szlachta. :D
|
|
 |
był szary listopadowy dzień.krople deszczu obijały się o parapet,a gałęzie drzew uginały od wiejącego wiatru.kłóciliśmy się,kolejny już raz.'podnosisz mi ciśnienie gorzej niż te pierdolone dragi- krzyczał,nerwowo chodząc po pokoju.'ja Cię przynajmiej nie zabiję'-pyskowałam, łażąc w kółko za Nim.zatrzymał się,i przytknął mnie do chłodnej ściany.patrzył na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.zaczął krzyczeć,po czym zamachnął się uderzając pięścią w ścianę obok mnie.nogi mi się ugięły,a przed oczami zrobiło się ciemno.do oczu podeszły mi łzy. nagle oprzytomniał,zrozumiał co zrobił.'Jezu,przepraszam!'-krzyknął,przytulając mnie. wyrwałam się z uścisku,odchodząc na drugą stronę pokoju.'wyjdź'-wyszeptałam.'przepraszam,kochanie'-powiedział,obejmując mnie.odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam:'wyjdź,kurwa! nie miałeś prawa'.wziął kurtkę,i trzaskając drzwiami wyszedł.usiadłam na podłodze zalewają się łzami,a w głowie miałam obraz przeszłości,o której właśnie mi przypomniał./veriolla
|
|
 |
może kiedyś znajdzie się ktoś, kto uwolni mnie od tych wspomnień. może Jego kolor oczu przysłoni te, które nadal tak mocno kocham. może znajdzie się ktoś kto piękniej będzie mówił o miłości, i piękniej szeptał 'dobranoc'. może będzie miał bardziej delikatny dotyk od Niego i będzie piękniej pachniał. może znajdzie się kiedyś ktoś, kto wymarze mi Go z pamięci. / veriolla
|
|
 |
' moja mama Cię polubi ' - stwierdził na jednym z Naszych piewszych spotkań.. ' taak ? czemu tak sądzisz?' - zaciekawiłam się. ' ogarniasz mnie, krzyczysz, a ja się Ciebie słucham. przestałem pić, bo nie lubiałaś telefonów nad ranem po pijaku. nie jaram, bo na ten temat też marudziłaś. zacząłem być miły dla ludzi, a co najważniejsze osiągnąłem przy Tobie spokój, którego tak bardzo potrzebowałem' - powiedział,uśmiechając się. patrzyłam na Niego, i w myślach analizowałam każde słowo. faktycznie, zmienił się przy mnie. złapałam Go za rękę : ' cieszy mnie to bardzo ' - powiedziałam. ' no widzisz, pozatym pasujemy do siebie, bo jesteś tak samo pojebana jak ja' - powiedział śmiejąc się, i pocałował mnie w policzek. / veriolla
|
|
 |
kasa? daj spokój, to ostatnia rzecz o której myślę patrząc na faceta. bo przecież nie musi mieć milionów, i zabierać mnie na wycieczki do ciepłych krajów. wystarczy , że pójdzie ze mną na długi spacer w mroźny wieczór, i przytuli mnie mocno - to lepsze niż egzotyczny drink na gorącej plaży. / veriolla
|
|
 |
chcą być w każdej części mojego życia. chcą widzieć każdy upadek, każde potknęcie. chcą widzieć moje łzy i mój strach - na darmo. ja nigdy się nie poddam. / veriolla
|
|
|
|