 |
|
Życzę Wam, żeby nadchodzący rok przyniósł wiele radości, a oszczędzał rozczarowań. Obyście odnaleźli prawdziwą miłość i przyjaźń i żeby nic nie sprawiało Wam trudności. Niech Wasze marzenia się spełnią a troski uciekną daleko. Dosyć tego biadolenia, chwytać kieliszki, nasze zdrowie! :) / Wasza bezimienni + przytulaski.
|
|
 |
|
Polecam swoje ramiona jako miejsce do przytulenia, jeśli ma Pan ochotę, mogę zaproponować również trzymanie za rękę w każdej sekundzie pańskiego życia, a pocałunki to wręcz moja specjalność, nie można ich nie skosztować! Więc, co podać? / bezimienni
|
|
 |
|
- jejku to słodkie, że mnie kochasz choć się nie znamy, a widziałeś mnie ze dwa razy w kolejce po espresso, naprawdę
|
|
 |
|
jak już wpakować się w miłość to chociaż z jakiś racjonalnych powodów.
|
|
 |
|
patrz znowu zachlana płakałam. może nie tyle przez ciebie co przez wspomnienia z tobą. jeszcze mi się trochę podobają.
|
|
 |
|
Pamiętam ten zimowy dzień, kiedy stojąc obok, paliłeś papierosa za papierosem. Pamiętam też moje rozczarowanie Tobą, tym jak się zmieniłeś. Nie chciałam Cię takiego. Wygodnie było Ci patrzeć na mnie pełną żalu, zawiedzioną? Wygodnie było Ci patrzeć na to, jak umieram wraz z miłością do Ciebie? Przecież wiem, że tak. Z dawnych chwil nic w nas nie zostało, wszystko diametralnie się zmieniło, nie mamy na to wpływu, teraz Ty jesteś chłodny i niedostępny, a ja? Ja już nie istnieję. / bezimienni
|
|
 |
|
myślałam, że to koszmar, niestety myliłam się. to chora rzeczywistość wystawiła mnie na śmiertelną próbę. wiesz, jak to jest, gdy najbliższa Ci osoba zdradza Cię? pewnie się domyślasz.
|
|
 |
|
- gdy byłem mały bałem się szczurów, pająków, ciemności, teraz boję się tylko jednego. - czego? - zapytałam zaskoczona, był taki dzielny, co może budzić w nim jakikolwiek lęk. - tego, iż stracę Ciebie, że ze mną zerwiesz. nie wiedziałam co powiedzieć, pocałowałam go w czoło. czuł to samo co ja.
|
|
 |
|
Siedzimy obok siebie, ale nieraz zdarzało nam się być bliżej. Jest zachowana między nami pewna odległość. Dzielą nas wszystkie nieczułości, to, o czym boimy się mówić i niespełnione oczekiwania. Wyciągam rękę, chcę byśmy znowu się połączyli, działali razem, w imię naszej miłości, w imię siły i chęci spełnienia snów. Jednak Twoja dłoń się cofa, chowasz ją do kieszeni, zamykasz swój świat i znikasz. Potem klucz do niego dajesz innej, a dla mnie nie ma już w nim miejsca. / bezimienni
|
|
 |
|
Siedzę na łóżku, wyglądam przez okno, w blasku lamp widzę ludzi uciekających przed deszczem, a słyszę jedynie krople odbijające się o parapet. Niebo jest ciemne, nie widać na nim żadnej, choćby najmniejszej gwiazdy, nikt nie wysłucha dziś moich słów, nie dowie się, dlaczego cierpię, ani nie zauważy łzy na moim policzku. Jestem sama. Nawet puste ściany odmawiają przysłania do mnie echa. Są szare, opustoszałe, jak ja. Może czas je zburzyć? Pożegnać się z czarnym niebem i resztą samotnego świata? / bezimienni
|
|
 |
|
Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach (...) Czasem myślę: nadszedł czas dla mnie by iść do psychiatry (...) Może już czas na mnie, nie mam zalet, mam wady (...) Nie umiem Cię pocieszyć, kiedy patrzysz w przeszłość, ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z Tobą (...) Mam dla Ciebie mały prezent, znów mam Cię w sercu, znów nie śpię po nocach, marzę o szczęściu. / Płomień 81
|
|
 |
|
'nigdy - nigdy nie lubiłem tego słowa, ba! trzeba wiedzieć jak użyć żeby nigdy nie żałować. zawsze - jeszcze gorzej. zawsze się bałem, to czas plus obietnice, zawsze z nimi przegrywałem.'
|
|
|
|