 |
|
to ten jeden z dni, które w mojej pamięci będą na zawsze. ciepły wakacyjny wieczór - beztroski, w sumie leniwy. odebrałam telefon, a później wszystko działo się jak przez mgłę. podejście do okna, by zobaczyć przy Twoim bloku światła karetki i policji, podchodzące do oczu łzy i syndrom mówiący: "biegnij tam kurwa". sekundy, które nie pozwoliły zwrócić mi nawet uwagi w to co się ubieram. po chwili bieg, chyba najszybszy w życiu. lekki wiatr, który sprawiał, że przechodziły mnie dreszcze, i ta myśl:"błagam, żeby to nie było prawdą". płakałam, i biegłam - na oślep, nie patrząc na to, że biegnę przez ruchliwą ulicę, nie zwracając uwagi na gapiących się ludzi - i po chwili tam byłam. trzymana przez chłopaków, ze łzami w oczach i przeraźliwym krzykiem wydobywającym się z moich ust - leżałeś tam, bez grama życia, sam, pośród kałuży krwi...zostawiłeś mnie - samą, z trzęsącymi się rękoma, i ledwie bijącym sercem, pośród tłumu, którego przecież tak bardzo się boję. || kissmyshoes
|
|
 |
|
Najpierw nie widzisz go wcale, a potem zaczynasz widywać co dzień.
|
|
 |
|
♂ + ♂ = ♥ | ♀ + ♀ = ♥ | ♂ + ♀ = ♥
|
|
 |
|
Zniszczyłam Go . Doszczętnie zniszczyłam w Nim tę cząstkę odpowiadającą za potrzebę bliskości . Przeze mnie , boi się wejść w jakikolwiek związek . A przecież to ja się bałam być z Nim . / aneczka_xdd
|
|
 |
|
Nie jestem silna, nie potrafię udawać obojętnej. Wręcz przeciwnie - jestem krucha, słaba i wszystko biorę do siebie.
|
|
 |
|
Wiesz , że ze strachem nie jest Ci do twarzy ? / aneczka_xdd
|
|
 |
|
Żywość śmierci , stęchlizna życia . / aneczka_xdd
|
|
 |
|
A mimo wszystkich swoich wad, cudownie jest usłyszeć "dla mnie jesteś idealna".
|
|
 |
|
Zupełnie inaczej się funkcjonuje ze świadomością, że ktoś Cię kocha. Zupełnie inaczej się żyje, gdy ma się dla kogo.
|
|
 |
|
Już podjąłem tą decyzję - nie wracam,
wiem, że to egoistyczne, przepraszam.. ♥
|
|
 |
|
leżałam z głową na jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia jego serca . łaskotałam go delikatnie po brzuchu . - boję się tego wszystkiego - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu . - czyli czego się boisz ? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach .- siebie . ciebie . nas . uczucia, które jest między nami . tego jak bardzo ci ufam . jak się już zdążyłam przywiązać - wymieniałam kolejno . podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach . przytulił głowę do mojej piersi . - kocham cię, skarbie. kocham nad życie - wyznał . w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca . kochał mnie, i nic, ani nikt, nie miał na to wpływu . kochał . nie musiałam się martwić . szkoda, że to wszystko minęło .
|
|
|
|