 |
wszyscy przyjaciele w koło stali się jacyś puści, bezosobowi, przestali być słuchaczami, a odkryli talent do mówienia, ja słucham. Słucham, bo lubię, pomagam, pocieszam, ale czasem chciałoby się usłyszeć pytanie " co u Ciebie?" / i.need.you
|
|
 |
mam w oczach Ciebie, poznasz mnie po tym.
|
|
 |
wszystko jest dobrze, wszystko się układa. aż nagle słyszysz tą piosenkę,
czujesz ten zapach,smak,
widzisz twarz choć trochę podobną do tej właściwej,
jeden ruch. jedno słowo, tysiąc myśli,
miliony skojarzeń dookoła.
tylko się czają, żeby zaatakować i zburzyć ścianę którą budujesz wokół siebie,
jedyną bezpieczną przystań.
nierzadko dostajesz jedną z tych spadających cegiełek prosto w łeb.
|
|
 |
Nazywam uczucia po imieniu, twoje imię nie jest już moim uczuciem. / i.need.you
|
|
 |
wiesz, ja chyba za bardzo dałam mu odczuć, że mi na nim zależy. że bez niego nie umiem normalnie żyć i funkcjonować. on to wykorzystuje. wie, że, jak zrobi coś złego, to mu mimo wszystko wybaczę. wie, że do niego wrócę. jestem zbyt słaba. wolę by mnie ranił i był ze mną. niż miałabym żyć bez niego.
|
|
 |
ty masz wiele powodów by żyć. Ja mam tylko jeden - ciebie / i.need.you
|
|
 |
Ja i moja głupia duma siedzimy tu teraz samotnie, przeglądając stare fotografie, wpatrując się w telefon, czekając jakby na Ciebie. / i.need.you
|
|
 |
jestem ciekawa co by było dzisiaj gdybym nie dała Ci odejść? / i.need.you
|
|
 |
A pamiętasz jak tańczyłam jeszcze niedawno wśród kałuż na boso i wystukiwałam rytm naszych serc? / i.need.you
|
|
 |
Zaczynam wpisywać pierwsze litery w treść wiadomości. K, o, c, h, a, m kolejno pojawiają się na ekranie, już mam dopisać następne trzy, kiedy wyświetla się przychodzące połączenie od planowanego adresata tworzonego tekstu. - Halo? - rzucam z uśmiechem, okręcając się na pięcie i widząc zarys Jego sylwetki na skraju światła padającego z latarni. - Kocham Cię, tylko tyle chciałem powiedzieć.
|
|
 |
"...i jeszcze tyle mnie, ile miejsca zajmuję...
ile mogę dotknąć, wziąć w ręce, na siebie, na język."
|
|
 |
Uśmiechnij się do mnie jeszcze raz. Patrz na mnie równie intensywnie jak dotychczas, przeszukuj moją głowę w poszukiwaniu myśli i natrafiaj za każdym razem na ciepło moich uczuć. I powiedz coś, daj mi usłyszeć swój głos, a potem wyciągnij dłoń, a ja położę Ci na niej swoje serce, a Ty je zabierz, dbaj o nie, nie pozwól mu zgłodnieć, nabawić się chorób, udusić, kiedy już zamkniesz je w wyimaginowanej szkatułce niedostępnej dla innych ku potwierdzeniu tego, że jesteś ostatnią osobą, która je zdobywa.
|
|
|
|