 |
czasami chciałabym mieć maszynę, za pomocą której mogłabym przyjmować na siebie cudzy ból. wszystko byłoby proste: trochę mojej krwi, trochę moich łez, mojego krzyku i moich nieprzespanych nocy, i po problemie, druga osoba jest szczęśliwa. mogłabym wtedy pomagać wszystkim w najlepszy znany mi sposób być morzem, do którego zlewają się tysiące rzek, kufrem, do którego wrzucamy nieistotne rupiecie. miałabym wielką wartość. szanowałabym się. dawałabym szczęście.
|
|
 |
uwielbiam weekendy, spotkania z najukochańszymi ludźmi na świecie, masa śmiechu, zwierzenia przy kolejnych litrach alkoholu wlewającego się do kieliszków. pomaganie osobom mniej trzeźwym ode mnie dotrzeć do domu. wspólne pieczenie kiełbasek i dziele się nimi z każdym, tak że Tobie nic po potem nie zostaje. mimo wszystkich sprzeczek, kłótni, niedomówień ... nie zamieniłabym ich na nikogo innego
|
|
 |
jednak najbardziej lubię spędzać czas z moimi najwspanialszymi przyjaciółkami. uwielbiam nas za to, że w przeciągu 10 minut umiemy się zorganizować i wbić na jakąś domówkę, albo jak oglądamy po raz tysięczny ten sam film, recytujemy z pamięci wypowiedzi ulubionych aktorów i ryczymy jak głupie przy wzruszających scenach. te nasze comiesięczne nocowanie, rozmawianie do rana, jedzenie obrzydliwie kalorycznych słodyczy o 3 w nocy, bieganie w samych piżamach boso po drodze w ręku trzymając już pustą butelkę wina i śpiewanie najgłupszych piosenek jakie kiedykolwiek usłyszałyśmy. uwielbiam jak porozumiewamy się bez słów i nagle idąc po mieście wszystkie wybuchamy przeraźliwie głośnym śmiechem. nie mogłabym mieć lepszych przyjaciółek.
|
|
 |
naprawdę mi szkoda, że to co było kiedyś takie piękne zachowało się tylko jako wspomnienia.
|
|
 |
marzy mi się nowy rok. chcę zacząć wszystko od nowa, z czystą kartką. z nowymi postanowieniami, niekoniecznie do zrealizowania.
|
|
 |
wielkie szczęście przytrafia się małym ludziom. 'Z pozoru szczęśliwa dziewczyna, zawsze uśmiechnięta... niejeden zazdrościłby jej tego... Jednak pozory mylą.. Nikt nie pomyślałby, że wewnątrz żal rozrywa jej serce... w duchu krzyczy z bezradności, woła o pomoc.. Wmawia sobie, że wszystko w porządku, mimo, że jest zupełnie inaczej... Nie potrafi wyrzucić z siebie tego co ją dręczy... strach jest silniejszy, paraliżuje ją całą... Pragnie zakończyć dramat, który trwa już od lat... jednak niemoc owinęła ją sobie wokół palca... Nigdy nie zaznała ciepła rodzinnego... Miliony wylanych łez, wspomnienia które ranią niczym cios zadany nożem... Ciągłe wyzwiska, poniżanie... Mimo to gdzieś w środku miała odrobinę siły, siły, która pozwalała jej przeżyć dzień za dniem... Tą siłą była miłość do niego... To właśnie on nauczył ją kochać, dał jej to co najważniejsze, poczucie bezpieczeństwa, dał jej do zrozumienia, że jest kimś ważnym, podczas gdy niegdyś mówiono jej, że jest nikim...'
|
|
 |
Tęsknie cholernie do tych głupich słów, które -jak wiadomo- nie mają 'żadnego' większego znaczenia; które płyną z serca do serca; które wywołują ogromny uśmiech na twarzy albo sprawiają, że się rumienię. Brakuje mi tych niewinnych słów. Ostatnio nie mam na nic czasu . Tylko siedzę i użalam się nad rzeczami, które mogłam i powinnam zmienić. Rutyna mnie prześladuje. Mam dość większości osób, z którymi dane mi jest spędzać czas. Niech ten semestr się wreszcie skończy.
|
|
 |
Hej Kochana! Nie wiem czy słyszałaś ,ale kosmici przylatują dziś porwać 100 najpiękniejszych kobiet na świecie. Ty odpoczywaj spokojnie, chciałam się tylko pożegnać ^^
|
|
 |
Pij tylko mleko, zakrywaj dekolt, baw się lalkami, nie bierz wyznań serio i wcześnie kładź się spać. Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale co mi tam!
|
|
 |
Byłam twoją sanitariuszką, gdy ona cię raniła. Całodobową panią psycholog, gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w twoim kierunku. Przewodnikiem, który wskazywał ci szlak, gdy się zgubiłeś. Darmową dziwką w chwilach zapomnienia. A wszystko to tylko po to, by usłyszeć, że jestem twoją najlepszą przyjaciółką. Przyjaciółką powiadasz ?
|
|
 |
Bo ona jest inna. Ona sama wie, czego chce. Nic, ani nikt nie może tego zmienić. Ona kocha swe marzenia, wspomnienia. Cieszy się każdą chwilą - bo ta nie będzie wiecznie trwać. Łapie ją garściami, upaja się nią. A później, gdy się skończy, płacze wspomnieniami. I znów zaczyna żyć od nowa dążąc do swego szczęścia.!
|
|
 |
nie muszę schudnąć, nie muszę układać włosów, ani zakładać stanika. nie muszę chodzić do kościoła ani do sklepów z markową odzieżą. nie muszę się malować i sterczeć przed lustrem jak manekin. nie muszę nosić szpilek, sukienek i kręcić tyłkiem. mogę ewentualnie chcieć, nie muszę. ewentualnie mogę mieć takie puste lalunie jak ty w dupie i zazwyczaj mam
|
|
|
|