 |
Pełna szklanka szczęścia .
|
|
 |
gdy widzę twój uśmiech, to nie potrafię opanować swojego. gdy napotykam twój wzrok, nie potrafię kontrolować mojego. to dziwna układanka, ale wszystko, co między nami, jest co najmniej dziwne.
|
|
 |
a co zrobisz kiedy powiem 'i love you'? będziesz udawał, że nie umiesz angielskiego?
|
|
 |
otworzyła tymbarka. z bladym uśmiechem przeczytała napis 'kocham cię' spojrzała w niebo i wszystko było wiadome. tęskniła za nim.
|
|
 |
A sposób w jaki obdarowywał ją swoimi spojrzeniami, był po prostu nie do opisania.
|
|
 |
czy można kochać ślepca co nie widzi czasem piękna?
|
|
 |
mądra dziewczyna całuje, ale się nie zakochuje.słucha, ale nie wierzy.odchodzi, zanim zostanie porzucona.
|
|
 |
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia.
|
|
 |
`Kochała z całych sił , tuliłaby cały czas , myślała godzinami , tęskniła coraz bardziej z minuty na minute .. i tak uważała że za mało dla niego robi
|
|
 |
-Gdy przypadkiem spotkam Cię na imprezie z piwem w ręku , podejdę ze swoim uderzę w Twoje i wzniosę toast ' za frajerów ! '
|
|
 |
[cz.1] - zamknij oczy. - powiedział stojąc za nią. zakrył jej powieki, rękoma. - co Ty wyprawiasz?! - spytała zaniepokojona. - mam dla Ciebie niespodziankę. tylko nie podglądaj! - przecież wiesz, że nienawidzę niespodzianek! - krzyknęła, starając się uciec z jego objęć. prowadził ją ostrożnie. nie wiedziała dokąd zmierzają. poczuła na twarzy lekki powiew wiatru. - jesteśmy. - wyszeptał. - możesz otworzyć oczy. podniosła delikatnie swoje błyszczące od niebieskiego cienia, powieki. przed oczyma ukazałoy jej się miliardy małych świecących punkcików. złapała ostrość. były to maleńkie, świecące w oddali budynki. miliardy małych samochodów. - o Boże! - wykrzyczała. stali na dachu jednego z wieżowców. na samym skraju dachu. - przecież wiesz, że mam lęk wysokości! - zabierz mnie stąd, natychmiast! - krzyczała. - spokojnie. - powiedział, trzymając ją kurczowo.
|
|
 |
[cz.2] - musisz pokonać swój lęk. - niby dlaczego? - spytała, cała się trzęsąc. - widzisz ... ja obawiałem się do Ciebie podejść. ale pokonałem lęk i teraz jestem szczęśliwy. Ty musisz zrobić to samo. przekroczyć własną granicę ku szczęściu. pocałował ją delikatnie w kark, niechybnie się nachylając. spadli. zginęli w swoich objęciach. przekraczając granicę. likwidując strach.
|
|
|
|