 |
Znowu się uzależniam, do cholery.
|
|
 |
Nie potrafię przestać o tobie myśleć, kiedy jem śniadanie, biorę prysznic, kiedy idę do szkoły, siedzę na biologi, spotykam z przyjaciółmi, kiedy zasypiam. Nie mogę o tobie zapomnieć bo byłeś dla mnie wszystkim i nadal jesteś.
|
|
 |
nie moge powiedziec że jestem szcześliwa, ale moge powiedziec że dąże do szczęścia ze łzami w oczach.
|
|
 |
" Staliśmy przytuleni do siebie , jego ciepły oddech odbijał maleńkie ślady na mojej szyi , ręce tuliły moje delikatnie zarumienione mroźnym powietrzem policzki , wargi ocierały się o wargi . Czułam , że raz jedyny był przy mnie , nie liczyli się kumple , ustalanie godziny melanży bo własnie zbliżał się weekend . Wpatrywał się głęboko w moje oczy , jakby widział je pierwszy raz , jego spojrzenie było tak iskrzące , tak przejrzyste . " Kochanie " wyszeptał do mojego ucha , sprawiając że dreszcze opanowały całe moje ciało , serce zabiło szybciej , po czym poczułam jak jego usta wtapiają się w moje , tak idealnie . " - obudziłam się nad ranem , w pustym pokoju z przyspieszonym oddechem . "
|
|
 |
Podziwiam dziewczyny po których nie widać ,że cierpią ..
|
|
 |
Ciekawa jestem , czy przyszedł byś na mój pogrzeb . Czy uronił byś chociaż jedną łzę , chyląc głowę nad moim grobem . Czy przeszła by ci przez głowę myśl " Cholera , to właśnie ja , ja skrzywdziłem ją najbardziej , nie doceniłem jej " . Czy przejąłby cię fakt że mnie już nie ma ? - Mnie tak , bo tak do niedawna jeszcze , całe moje życie mieściło się w twojej osobie , szczęście w litrach twojego imienia , moja dusza w twoim sercu
|
|
 |
'chcę Ci tylko powiedzieć ; nie odchodź. Nie teraz, kiedy jesteś mi tak bardzo potrzebny, kiedy każdy kolejny dzień sprawia, że kocham Cię coraz mocniej,coraz większą częścią siebie, kiedy jesteś moim tlenem, moją radością,natchnieniem, motywacją do dalszej wędrówki, kiedy jesteś moim jedynym przyjacielem, kiedy tylko Ty potrafisz zatrzymać moje łzy i zamienić je na atak spontanicznego śmiechu, kiedy tylko Ty potrafisz pokazać mi drugą stronę medalu w każdej sytuacji, kiedy dzięki Tobie widzę ósmy kolor tęczy. Jednak jeżeli już decydujesz się odejść, to wiedz, że moja miłość będzie jeszcze większa, a tęsknota pożre mnie całą, bez skrupułów, a Ty zabierzesz cały mój świat ze sobą'
|
|
 |
Niebo momentalnie się zachmurzyło , zimny wiatr otulił w całości jej ciało . Zaczęło lać . Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem . Właśnie wtedy zdjął z siebie bluzę i otulił jej ramiona . - A ty ? - chciała się sprzeciwiać , ale przytulił ją mocno do siebie szepcząc do ucha " Jesteś ważniejsza " - jej delikatny uśmiech , był dla niego największym podziękowaniem . - Wiesz , dobrze że jesteś , dobrze że mam takiego przyjaciela jakim jesteś ty , jedyny i niezastąpiony . - chłopak spuścił wzrok i wybełkotał pod nosem - Mam już dość bycia twoim przyjacielem , to nie dla mnie . - łzy napłynęły jej do oczu , i kiedy otworzyła usta by coś powiedzieć szybko znalazł się przy niej - nie , nie zamierzam odjeść , jesteś dla mnie zbyt ważna , zbyt wiele znaczysz , jesteś kimś więcej niż tylko przyjaciółką , rozumiesz to ?- zbliżył wargi do jej skroplonych deszczem chłodnych policzek - zakochałem się w tobie - otulił jej chłodne policzki ciepłym dotykiem
|
|
 |
wykorzystałeś moje zaufanie do granic możliwości.
|
|
 |
Ciekawi mnie ile tapety by Ci odleciało, gdyby tak podejść i mocno tupnąć nogą
|
|
 |
siadał na przeciwko obejmując mnie nogami , łapał moje dłonie w swoje i kazał mi opowiadać jak spędziłam te godziny , podczas których się nie widzieliśmy . słuchał tego mojego pierdolenia o łażeniu z psem , obieraniu ziemniaków , sprzątaniu , moich nieudolnych próbach gotowania i innych pierdołach . opowiadałam jak zawsze przesadnie gestykulując , ale wystarczyło , że w ten specyficzny sposób zaczął dotykać mojego nagiego uda albo dłoni , a ja zapominałam języka w gębie . patrząc na niego , mającego twarz kilka centymetrów od mojej z lekko rozchylonymi ustami i przeszywającym spojrzeniem zaczynałam jąkać się jak ostatnia popaprana i zapominałam o czym mówię . wtedy najczęściej pytał : - i co kochanie jeszcze robiłaś ? . - po tym pytaniu nachylał się nade mną i ustami muskał szyję , najpierw delikatnie , ale od tego cholerstwa w opowiadaniu myliłam psa z mamą , ziemniaki z mandarynkami i nie mogłam się skupić na żadnym zdaniu . skurczybyk nieźle na mnie działał .
|
|
 |
Naciągnęła na swoje zimne i posiniaczone nogi nerwowo koszulę nocną . Roztrzęsione ręce obijały się o zakrwawioną pościel łóżka . Widziała jego obraz , widziała jego oczy w której mieściła się ta okropna nienawiść do niej , ta złość , mściwość , i tą satysfakcje , że jest bezbronna , że nie ma szans . - Za jakie grzechy - bijąc dłonią złożoną w pięść biła się w serce , zanosząc się płaczem - dlaczego to właśnie ja , boże , boże . - jej krzyk , zamienił się tylko w echo , ginące gdzieś w przestrzeni ciemnego pokoju . Pazurami wbijała kolejno w pościel , zagryzając najmocniej jak potrafiła zęby . Zabrakło jej nagle sił . Przestała . - To nie tak miało przecież być . - na koniec wyszeptała półgłosem . Ostatnie bicie jej serca , zostawione w czterech ścianach pokoju .
|
|
|
|