 |
'Just friends' Yeah, that phrase kills me every time.
|
|
 |
Odwaga to cecha, którą posiadają nieliczni, w tym tacy jak Ty, którzy zmierzyli się z życiem i chcą odkrywać więcej, tacy którzy z własnej woli się zabijają. Odwagą jest zwyciężyć strach i ból. Jednak samobójstwo nie jest dobrym wyborem. Ucieczka przed problemami ? Być może, ale pamiętaj, że zostawiasz przyjaciół, tego frajera, znajomych, rodzinę. Nie martw się, mimo to, życzę Ci szybkiego, głębokiego snu i powodzenia, byś spełniła swoje marzenia.
|
|
 |
Jedna minuta zmieniła całe życie. W tej minucie zaczęły się pierwsze myśli samobójcze. Ta minuta trwa już jakiś rok.
|
|
 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy, spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem. Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie, lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza, a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu, próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaję. Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku, którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silna. Stoję wpatrzona w lustro, mając nadzieję, że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwa ja. Proszę zapewnij, że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens. Powiedź, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą
|
|
 |
'Samobójcza decyzja zmusza do myślenia przede wszystkim o sobie, o innych myśli się później'/'Weronika postanawia umrzeć'
|
|
 |
Czasem trzeba uciec. Niespostrzeżenie, nagle, bez zapowiedzi, by nikt nas nie zatrzymał. I nigdy nie wracać. Bo inaczej zatoczymy koło, wciąż będziemy chcieli odejść jednocześnie wracając.
|
|
 |
Będę zawsze. Niekoniecznie obok, niekoniecznie ciałem. Będę duchem przy tych, którzy będą o mnie pamiętać, przy tych których kocham, przy tych których zranię odejściem.
|
|
 |
coraz częściej tracę ochotę na rozmowę z osobami, które są dla mnie najważniejsze.
|
|
 |
Codziennie zapycham się setkami pustych kalorii by później wymiotować. Nie jest to odruch, to tylko moja wola, moja własna. Po co? Przecież to chore wyniszczać swój własny organizm. Ale tak już jest, przyzwyczajenie robi swoje. Przyjaciele, znajomi, rodzina i osoby, które nawet mnie nie znają potrafią godzinami wypowiadać się na temat mojej "chudości" czego nie znoszę. Gdzie ta chudość? W którym miejscu? Wszędzie widzę jedną, wielką fałdę tłuszczu. Oczywiście cieszą się, że jem dużo, no bo przecież jem. Nikt nie wie, że gdy zostaję sama w domu, wymiotuję.
|
|
 |
Ból. Pierwsze tabletki. Chęć natychmiastowego minięcia bólu. Kolejne tabletki. Brak oczekiwanego efektu. Wyrzucenie kilku pustych opakowań leków. Mijający ból. Nagłe osłabnięcie. Pierwsze mroczki przed oczami. Powolne zasypianie. Chęć wymiotowania. Sen.
|
|
 |
'Przez tydzień flirtowała ze śmiercią, żegnając się bez zbędnego sentymentalizmu z tym, co zwie się Życiem' / 'Weronika postanawia umrzeć'
|
|
 |
Wstajesz z łóżka, myjesz zęby, ubierasz swoją ulubioną koszulkę, jesz śniadanie, wychodzisz do szkoły, włączasz muzykę, gdybyś mogla zaszyłabyś się pod swoją kołdrą, depresja się pogłębia, nie dajesz nikomu tego poznać, idziesz do szkoły, śmiejesz się z przyjaciółkami, przeżywasz osiem godzin nudy, ubierasz kurtkę, zakładasz słuchawki, wracasz do domu, kłócisz się z matką, trzaskasz drzwiami, włączasz najgłośniej jak potrafisz muzykę, próbujesz nie myśleć o nim, o tym co teraz robi, ale nie dajesz rady, pomimo że jesteś twarda coś wypływa ci z oczu, łzy, łzy oznaką tego że już nie wytrzymujesz, że już tak nie chcesz, rozmawiasz z nim, jest dobrze, udajesz, idziesz spać,wstajesz rano i znów to samo, znów masz wątpliwości czy chcesz żyć, czy może już nie?
|
|
|
|