 |
kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana.
|
|
 |
Nas nie ma już dawno, nie będzie już nigdy
Mam blizny, bo parę chwil pokłuło jak igły.
To co było między nami to są żarty
Nigdy nie byłaś szczera, lepiej spotykaj się z tamtym
To było płytkie, kruche, udawane
No a życie jest szybkie, więc już pozamiatane
To nie było nam pisane, niestety
Dziś nie chcę już chłopczyka, tylko szukam mężczyzny
Dlatego na mojej liście dziś nie ma Cię już.. - BRO
|
|
 |
Jeden numer, dziewięć cyfer, nie będzie mnie i chuj.
Chcesz mnie wyjeb, do stracenia i tak mam nie wiele już..
|
|
 |
kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy.
|
|
 |
Jestem zmęczona tymi ludźmi, którzy przychodzą i odchodzą. Mam dość zapijania ryja, bo dzisiaj ktoś znowu mnie zranił. Z uśmiechem na ustach życzę Wam, abyście kurwa cierpieli tak jak ja./esperer
|
|
 |
Gdy pijemy wstąpia w nas szatan, przejmuje nad nami kontrole i duża część nas zostaje uśpiona może dlatego w pewnym momencie urywa nam się pamięć - tak właśnie większość z nas zabiją swoje problemy, nudę i czas.
|
|
 |
"Jak ziomuś się skończyły ich wspólne wojaże
Nie czaję, ale zdaje się, że nie pod ołtarzem
Już ich nie spotykam razem ani osobno
Zniknęli, przepadli jak kamień w wodę podobno"
|
|
 |
"Takie życie, mamy dla siebie mało czasu,
Deszcz bębni o szyby, od rana pada,
Ta aura mnie wciąga, jak lej tornada,
Pieprzona praca, każde z nas pędzi,
I balansuje na tej krawędzi,
Taki znak czasów, zamiast depeszy,
W dłoni telefon mamy i smsy,
Chociaż daleko jestem, to daję słowo,
Myślami, pamiętaj, zawsze gdzieś obok,
Czuje to ten, kto ten chleb sam przeżuł,
Komu nie było podane wszystko na talerzu,
Taka jest prawda, naga, brudna prawda,
Tu w pionie trzyma tylko ta magia,
Słyszę twój głos, to do mnie powraca,
Ust twoich dotyk i ciała zapach,
I tylko tyle, chociaż chcę więcej,
Znów zerwę się w nocy nie wiedząc gdzie jestem,
Taki już los, z tym muszę się liczyć (...)
Odliczam godziny, do domu wrócę (...)
Mimo, że sen na twych powiekach,
Wiesz, że dziś będę i na mnie czekasz"
|
|
 |
"Nie na tą stronę spadła życia moneta,
na końcu podróży nikt na mnie nie czeka".
|
|
 |
Kocham Go nad życie ! ♥ 382 dni z facetem mojego życia ! ;*
|
|
 |
Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.
|
|
 |
Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.
|
|
|
|