 |
|
Czasami chciałabym cofnąć czas. Nie po to, żeby coś naprawić, tylko po to żeby przeżyć to jeszcze raz
|
|
 |
|
Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą strone.
|
|
 |
|
Ty? To para przecudnych oczu. To jedne najbardziej delikatne usta. To najcieplejsza na świecie klatka piersiowa. To najpiękniejszy zapach życia. To najwspanialszy opiekun mej osoby. Ty? To ktoś kto będzie mimo wszystko. Zawsze! [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
jest taki ból, który nie mieści się w słowach.
|
|
 |
|
Czas mijał szybko. Krztusiłam się łzami. Były gorzkie i zimne.
Cisza. Głodne serca bicie. Ciernie wzdłuż płuc duszą.
Sumienie łka. Smutna noc. Sen na gwiazdach gra.
Niebo zachmurzone. Spoglądam na zegar. Wskazówek brak.
Patrzę w szybę. W odbiciu cienia wrak.
|
|
 |
|
Siedze sama w pustym pokoju. Nie ma w nim nikogo poza zimnnem, które mnie otacza, poza cimnnością, która mnie osacza.
Wszystko było by okej, gdyby nie światełko na końcu otchłani. Gdyby nie ciekawość co się tam czaji.
Gdyby nie chciwość człowieka do ludzi. Wszystkiego idzie się łudzić. Podchodząc do niego, widziałam skrzydła.
Podeszłam bliżej. Ujrzałam dłonie. Gdy byłam obok zniknął w odchłani. Anioł, którego widziałam.
Którego spoczątku się bałam, z którym chciałam iść przez życie - zniknął. I nie wróci. Zagubił się i nie zawróci.
|
|
 |
|
Siedzę. Myślę. Myśli krążą mi po głowie jak oszalałe.
Błąkają się jak zagubione owce. Raz tu, raz tam.
Gości we mnie strach. Strach, że zaraz tu będzie.
Że mnie zabierze i zniknie. Że bardziej zaboli.
Że zrani. Że już nic się nie zagoi tak jak dawniej.
Że nie przeżyję za wiele. Że porzuci w potrzebie.
Boję się, że mnie zabierze dla własnej potrzeby.
Uciekać przed ciemną stroną. Tu i teraz.
Uciec. Ukryć się. Zasnąć. Umrzeć.
|
|
 |
|
tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.
|
|
 |
|
Wdech, wydech. Cisza i pustka dookoła. Oddychaj.
|
|
 |
|
jesteś moją podporą,
moją trwałą osłoną.
moim światem,
tlenem i wodą.
|
|
 |
|
Mózg - taka mała przestrzeń, a tyle w niej pomieszczeń.
Serce - nieskończony płodozmian uczuciowych doznań.
Zachwyć się sobą. Zachwyć się mną. Tu i teraz.
|
|
 |
|
Cisza. Krzyczy do mnie przez ciemność. Gna, nie zważając na nic.
Wyrzuca potwory spod łóżka. Odgania duchy z sennych koszmarów.
Wytrzymuje deszcz łez. Potrafi przecierpieć suszę wściekłości.
Czuwa kiedy śpię. Nie pozwalając nikomu mnie skrzywdzić.
A ja nie potrafię jej się odwdzięczyć. Tylko żyję dalej.
Przysparzając mu coraz więcej problemów.
|
|
|
|