 |
Godzina 23:15, w prawym dolnym rogu monitoria wyskoczyło powiadomienie z gadu-gadu, że jest dostępny. Siedziałam i czekałam na wiadomość od Niego. Minęło 10minut, nie pisał. Myślę sobie "skoro nic nie piszę, pewnie nie znaczę nic dla Niego". Po chwili wyskoczyło kolejne powiadomienie "....... przesyła wiadomość" Od razu uśmiechnęła mi się buzia, otworzyłam wiadomość i czytam... " Cześć piękna:* Widziałem Cię dziś, świetnie wyglądasz:)" Odpowiedziałam "Dziękuję:)" napisałam tylko z jednym uśmieszkiem, choć w głębi duszy byłam taka szczęśliwa. Oboje zeszliśmy z gadu-gadu. Leżałam w łóżku, gotowa do snu. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości na telefon. Otworzyłam. Była ona od Niego. "Śpij dobrze, Księżniczko:*" Wtedy pomyślałam, że lepiej być już nie może i z wielkim uśmiechem na twarzy, zasnęłam śniąc o Nim...
|
|
 |
gdybyś dostała możliwość cofnięcia się w czasie, znów byś go pokochała?
|
|
 |
rzygać mi się chce czytając kilkanaście razy dziennie, jaka to Ty jesteś nieszczęśliwa , bo nikt Cię nie kocha.
|
|
 |
jesteś moją teraźniejszością i przyszłością, nie wspomnieniem
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
 |
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
 |
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
 |
te kurwy jeszcze czasem mówią do mnie "mordo"
|
|
 |
niby anioł... a krzywdzi ;)
|
|
 |
nie docenia, dopóki nie straci
|
|
|
|