 |
'Ty też w końcu ułożysz sobie życie' - być może, ale niekoniecznie z Nim..
|
|
 |
Run free and wild, let your heart soar with the eagles. Run free and wild, let your love take over. ♥
|
|
 |
Czasami dla kochanej przez nas osoby lepiej być tylko przyjacielem niż być z nią, aby po rozstaniu stracić ją na zawsze.
|
|
 |
I pewnie chcesz zapytać teraz - i gdzie to szczęście?
Rodzi się. Pierwszy dzień, drugi, trzeci, dwa tygodnie, miesiąc, pół roku. I nagle w nocy spokojnie śpisz, a papierosy nie stanowią jedynego źródła ukojenia.
Od czasu do czasu uronisz jedną czy dwie łzy, ale szybko bijesz się po policzku wiedząc, że nie wolno ci się przełamać. Zaciskasz pięść i wiesz, że dasz radę. Dni mijają, aż do tego spotkania z tą osobą, kiedy nie czujesz nic, poza chęcią głośnego wybuchu śmiechem.
I to właśnie to szczęście, przy którym nikt nie może ci pomóc, a każdy jego cal musi być zbudowany wyłącznie przez ciebie. Uporałeś się z sercem, jesteś zwycięzcą - możesz zdobywać świat. I wiedz, że to ludzie zabierają ci szczęście, częstując delikatną nutką pozornego ciepła, porównywalnego do alkoholu, po którym i tak zamarzamy. [cz2]
|
|
 |
Kiedyś myślałam, że szczęście to mieć przy sobie ukochaną osobę.
Myślałam, że szczęście rodzi się w twoim sercu, kiedy zaczynasz kochać, a w zamian dostajesz to samo. Ale dziś już wiem, że to tylko błahe szczęście, pozorne ognisko miłości.
A to prawdziwe? To zupełnie co innego. Ono rodzi się, kiedy właśnie osoba, którą kochasz odchodzi. Zostawia cie w pustym, ciemnym pokoju, a ty ściskasz szyjkę taniej butelki wina, jakbyś chcieł udusić ją za twoje złamane serce. Potem cały we łzach i pocie wycierasz twarz i mówisz sobie - dość, biorę się w garść! - I to właśnie te najgorsze początki. To tak jak otwieranie drzwi do gabinetu dentysty, z bolącym zębem. Nie chcesz tam wejść, boisz się, ale to konieczne. I wchodzisz, choć niechętnie. A później? Uczysz się wszystkiego od nowa. Zaczynając od najprostszych, podstawowych czynności. Uczysz się samodzielności, po raz drugi w swoim życiu. [cz1]
|
|
 |
Czasami łudzę się, że Cię zapomniałam. Prawdą jest, że pousuwałam wszystkie wiadomości i częściowo wyczyściłam pamięć. Przyznaję, kilku drobnych szczegółów nie pamiętam. Wiadomości od Ciebie, także nie znam na pamięć. Problem w tym, że gdyby ktoś obudziłby mnie o trzeciej nad ranem i zapytał o Ciebie opowiedziałabym wszystko. Opisałabym Ciebie od góry do dołu, opowiedziała co lubisz, czego się wstydzisz, jaki jest Twój dotyk i jakim jesteś w całości wariatem. Nie potrafię zapomnieć osoby, która zmieniła moje życie.
|
|
 |
Po co mi to było? Najpierw miłość, później łzy. Nienawidzę tego dnia, bo tym dniem jesteś Ty. Cierpimy, bo dajemy więcej niż otrzymujemy w zamian, po co tyle starań? Po co to wszystko? Może powiesz mi w ogóle czemu tak wyszło? Po co zbudowałeś coś, co nigdy nie miało sensu? Zostawiłeś tak po prostu, żeby odejść w inne życie, zero tłumaczenia, po prostu się nie liczę. / Tes.
|
|
 |
Przeważnie za straconą przyjaźń odpowiedzialna jest osoba trzecia.
|
|
 |
codziennie poznajesz miliony nowych ludzi. nagle poznajesz kogoś, kto diametralnie zmienia Twoje życie. mimo to, wcale nie czujesz się szczęśliwa. w ciągu kolejnych dni, zjawia się kolejna osoba. to właśnie teraz, nie wiesz co masz zrobić.. nie wiesz zupełnie nic. ;/
|
|
|
|