 |
Sekunda z nią wynagradza te złe godziny. [Pih]
|
|
 |
Patrz, my nieidealni, a jak idealnie razem. / Endoftime.
|
|
 |
Coś czuliśmy, ufaliśmy bez granic, potrzebowaliśmy nawzajem, chcieliśmy ponad wszystko. Byliśmy nierozłączni, pamiętasz? A teraz? To tak jakby małe dziecko wzięło w rączki nożyczki i nieumyślnie rozcięło więź, która podobno tak silnie nas łączyła. Jednym cięciem, delikatnie, bez jakiegokolwiek trudu. / Endoftime.
|
|
 |
Obiecaj mi wszystko, obiecaj, że nic się nie stanie, obiecaj, że będziesz przy mnie nawet, gdy stracę pamięć, obiecaj, że nie zapomnisz, bo ja chcę pamiętać, kolejna strata Ciebie byłaby jak na szyi pętla.
|
|
 |
A dziś proszę Cię o jedno - zapamiętaj, że będę zawsze. Niekoniecznie obok, ale w środku.. całym sercem przy Tobie. / Endoftime.
|
|
 |
Zamykając powieki przed snem, intensywnie przywołuje w myślach Twój uśmiech. / Endoftime.
|
|
 |
Wiesz.. Do dziś pamiętam jak późnym wieczorami zabierał mnie z domu, gdzieś za miasto, na dłuższy spacer. Oboje zawsze tak bardzo je uwielbialiśmy. Nikt nam wtedy nie przeszkadzał, nikt nas nie widział, byliśmy tylko dla siebie. Godzinami rozmawialiśmy o swoich planach na przyszłość, o swoich marzeniach i o tym, czego nadal nam brakuje. Nie kryliśmy się. Nasze milczenie nie było chwilą na zastanowienie się czy może lepiej zakończyć temat, czy ciągnąć go dalej, a takim umocnieniem nas. Dzięki tym wszystkim momentom najważniejsze co wiedziałam to to, że wytrzymuje ze mną nie tylko wtedy, kiedy gadam jak nakręcona, kiedy przekrzykuję go, bo właśnie przypomniało mi się coś, o czym jeszcze mu nie mówiłam, ale również wytrzymuje to, kiedy milczę. Lubił, kiedy milczałam. Nigdy nie miał mi tego za złe. Przyglądał się wtedy dokładnie i za każdym razem, kiedy tylko na niego spojrzałam, delikatnie się uśmiechał. Czekał, aż powiem mu co jest nie tak. Nie nalegał. To w nim lubiłam. / Endoftime.
|
|
 |
Nie myślałam nigdy jak umrę, ale chyba jest dobrze umrzeć za kogoś, kogo się kocha?
|
|
 |
Musiałeś o niej słyszeć. Kochała jak nikt.
|
|
 |
Jesteśmy połączeni wyobraźnią, mamy wspólną, choć krótką przeszłość. W kalendarzu wciąż ubywa kartek, choć to tylko liczby. Znamy się niedługo, czujemy coś jak na wzór długoletniej przyjaźni. Czasem znajomości nie przelicza się na długość, lecz na jakość. Tak jak nie sztuką jest poznawać ludzi,a poznać się na nich. Jakość? Choć nie jestem jej pewna, tak jak tego czy dożyję lat 20, ma ona dla mnie postać wysokich wartości. Poznałam ludzi multum, do każdego podchodziłam z ogromnym dystansem, a do Ciebie? Boże, jestem osobą nieufną. Często odbierana jestem jako szara mysz, bez większych perspektyw na życie, wredną i totalnie nielojalną, pozbawioną wszelkich uczuć. Prawda jest taka, że mimo tego jak człowiek mocno potrafi się poznać na ludziach, pozna jedną osobę która przełamie w nim jakiekolwiek bariery. Dziękuję za to./snr
|
|
|
|