 |
będziemy już tylko my i lejąca się do naszych gardeł wódka.
|
|
 |
gdyby oczy nie płakały, a usta się wciąż śmiały. gdyby powracały piękne chwile i trwały.
|
|
 |
czasami wolę być zupełnie sama, niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno - czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk.
|
|
 |
|
gorącymi palcami naznaczał swój teren na moim zmarzniętym ciele.
|
|
 |
jakkolwiek źle by między nami nie było, gdyby Ci zależało, nie pozwoliłbyś mi odejść.
|
|
 |
chuj z życiem, będę robić co chcę i będę miła dla tych, dla których będę chciała. będę chamska ponad wszystko, może to zaakceptujesz a może nie, może nadal będę dla Ciebie kimś więcej a może znowu odbiję na bok, a po jakimś czasie powiesz, że tęsknisz i każesz mi wrócić. może, ale jednak na razie mnie to nie obchodzi. nie obchodzi mnie to życie, które i tak mimo starań jebie po kościach, nie obchodzą mnie właśnie tacy ludzie, którym pomagasz zawsze a gdy już im się ułoży, stajesz się dla nich zerem i chuj znaczysz. | endoftime.
|
|
 |
dbam, by chwile ulotne jak notka, nie uleciały jak ulotna plotka. w niepamięć. PFK.
|
|
 |
wiesz co mnie boli? że w głowach się pierdoli! PFK.
|
|
 |
a po tym co nas łączyło, już z daleka widząc moją postać, spróbuj przejść obojętnie, bez spojrzenia prosto w oczy i obejrzenia się za siebie. spróbuj, chociaż jestem pewna, że po tym wszystkim nie będziesz potrafił, ulegniesz tym źrenicom, w które kiedyś wpatrywać mogłeś się godzinami, wrócą wspomnienia przypominając Ci jakie cholerne szczęście przytrafiło Ci się mając mnie obok siebie, jak przy mnie każda, nawet ta najkrótsza chwila w Twoim życiu była wyjątkową. | endoftime.
|
|
 |
tu, na tych szarych blokowiskach duszą każdy jest taki sam. każdy z nas nie raz potknął się o własne szczęście, spieprzył to na czym mu zależało i przejechał się na ludziach, których cenił ponad własne życie. każdy z nas chciał puścić z dymem niejedno wspomnienie, w butelce zatopić cały ból, tęsknotę za ludźmi, którzy choć są już nikim to gdzieś na dnie serca, będą już zawsze, chociaż na moment zapomnieć o własnym istnieniu i o tym co każdego dnia, przybija na glebę. | endoftime.
|
|
|
|